Porozumienie pozostaje jednak Porozumieniem Jarosława Gowina. W tej sytuacji jasne jest kto kompetentnie może z premierem omawiać szczegóły Nowego Ładu. Może ów się stanie nawet narodowym w wyniku trwania przy nim również Porozumienia Jarosława Gowina?
Paweł Kukiz dopiął swego. Będą sędziowie pokoju. Potwierdził to Prezes. Teraz więc rockandrollowiec wesprze już dobrą zmianę, opuszczoną przez gowinowców albo ziobrystów, albo jednych i drugich.
Tyle tylko że jeden kukizowiec nie zastępuje nawet jednego ziobrysty lub gowinowca. A co dopiero obu. Czyli mamy nowe zadanie dla językoznawców. Dokładniej dla speców od nowomowy. Znowu będą musieli coś przeinaczać.
Albo trzeba będzie sięgnąć do uniwersalnego zasobu propagandy. Propozycję w innym wprawdzie kontekście, ale jedynie słuszną podał Piotr Głuchowski z Gazety Wyborczej. Wedle tego wzorca wszystkie doniesienia o problemach dobrej zmiany to byłby wymysł lewaków, import z Ameryki, element antychrześcijańskiej polityki kulturowych marksistów i szatański podszept.
Wynika to z retoryki toruńskiej, czyli najbardziej kompetentnej dla rozstrzygania spraw wątpliwych.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka