Sygnały wyglądają znamiennie. Prezes pokazał prezydentowi, że ma za nic jego niezależność i demonstracyjnie się spóźnił na jego powyborcze wystąpienie a potem je przed czasem opuścił. Ale też twórcę wyborczego sukcesu, Jacka Kurskiego nagrodził prezesurą w TVP.
"Solidarna Polska" ustami swego prezesa nagle chwali brukselskie negocjacje Mateusza Morawieckiego, które poprzednio kontestowała, nie oklaskując jego przechwałek w Sejmie. Zbigniew Ziobro chciałby podobno być wicepremierem.
Minister Woś z “Solidarnej Polski” publicznie ujawnia jednak, że koalicjanci nie są zachwyceni preześnymi pomysłami rekonstrukcji rządu. Umowa koalicyjna zapewnia im po dwa stanowiska ministerialne. Tymczasem liczba ministerstw ma zmaleć.
A do rządu chciałby też powrócić Jarosław Gowin. I na pewno również odzyskać stanowisko wicepremiera. Marszałek Terlecki więc, pamiętając czasy przystawek, z typową sobie szczerością traktuje aspiracje sojuszniczych prawicowców.
Joanna Lichocka nie jest już wiceprzewodniczącą sejmowej komisji kultury. Odwołano ją za zaprezentowany Sejmowi gest, nazwany nawet jej nazwiskiem. Mimo takiego aktu lojalności, jaki złożyła. Niesłychane.
A pospolitość skrzeczy. Mamy gwałtowny przyrost zarażeń koronawirusem, mimo zapewnień premiera, że epidemia nie jest już groźna. Propaganda zaś od dawna nie uważa za istotne kontestowanych przez opozycję nabytków ochronnych.
Wygląda to tak, jak by Prezes postanowił wszystkim pokazać, że mogą mu… właśnie. A oni się jeżą, ale i tak do niego przyjdą, aby ich nagrodził. Jakoś nie bardzo to przystoi formacjom z wyższej jakby półki.
A pandemia? Dziura budżetowa przewyższająca dwukrotnie tę Bauca? Dopłaty unijne, praworządność? To martwi totalniaków. Nie darmo obnoszą wiadome oblicza.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka