Minister rolnictwa powiada, że janowska stadnina koni musi być uratowana. Nie dodał tylko przed kim. Nie wymagała ratunku w czasie rozbiorów, wojen światowych, komuny i teraz wymaga? Mamy więc jednak Polskę w ruinie? Teraz?
Może tak. Bo jakoś nie widać zapowiedzianych dwóch dziesiątków mostów, setki obwodnic, z tysięcy mieszkań z plusem wyszło tylko niespełna dziewięćset i zaledwie pięćdziesiąt kilometrów dróg, które miały przekroczyć długość schetynówek. O powodzi elektrycznych samochodów już tylko szydercy pamiętają.
Może jest tak, jak z CPK? Na jego miejscu dalej rośnie owies. Gdynię budowano dwa lata do momentu przyjęcia pierwszego statku. A Polska wtedy była po rozbiorach, wojnie światowej, bolszewickiej i była obciążona reparacjami za poniemieckie ziemie.
Pełnomocnik rządu do budowy rzeczonego portu centralnego zarabia 49 tysięcy miesięcznie. Nie uważa, “żeby to było za dużo”. To dlaczego dobrozmieńcy chcą ujawnienia majątków prezesów spółek komunalnych w Warszawie? Tam mniejsze zarobki są za duże?
Na przekopie mierzei mają pracować tysiące ludzi. W tym kontekście Waldemar Kuczyński pisze do piewcy przedsięwzięcia, że albo jesteś skończonym ekonomicznym durniem, albo jesteś świadomym, cynicznym łgarzem, uważającym na dodatek wyborców za idiotów, skoro przekop dla żaglówek za 2 miliardy nazywasz wielką inwestycją. To jest wielkie marnotrawstwo i ściema.
Trudno zaprzeczyć. Przecież żaden rozsądny kapitan frachtowca, mając po drodze Świnoujście lub Gdańsk, nie pokwapi się przez gąszcz płycin do Elbląga. W dodatku kiepsko skomunikowanego z lądem.
W tej sytuacji nic dziwnego, że rząd zabiegał wczoraj do swoich posłów o wotum zaufania, skoro nawet własny minister tak czarno go ocenia a sam Prezes miał znowu dyscyplinować oponentów “bez żadnego trybu”.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka