Przedwczoraj Prezes osobiście wystąpił z obroną atakowanego przez media ministra Szumowskiego. Powodem do napaści miały być sukcesy urzędnika, a nie spółki, należącej też do członków jego rodziny. “W okresie rządów Platformy Obywatelskiej ta firma otrzymała znacznie więcej dotacji. To są bardzo duże różnice. Mówienie tu o jakichkolwiek nadużyciach jest śmiechu warte” — mówił Kaczyński, odnosząc się do informacji medialnych. Znowu więc Platforma jest preześnym autorytetem moralnym.
Atakujący bowiem twierdzą, że panaministrowy brat popadał w sprzeczność z zasadami, kiedy zasiadał w gremiach, przyznających sute dotacje rządowe firmie należącej też do członka rodziny. Komisja kontrolna resortu nauki napisała w 2018 roku o nim, że "To najbardziej skrajny przykład braku unikania konfliktu interesów i bezstronności". Rzeczoną ocenę poprzedziła kontrola w NCBiR, zlecona przez CBA.
Media też głoszą, że ministerstwo zdrowia za 44,5 mln euro kupiło zagraniczne respiratory od firmy, która handluje bronią i znajduje się na czarnej liście ONZ. Wyszło po 160 tysięcy złotych za sztukę, kiedy można było zapłacić połowę tego, kupując je bezpośrednio i od polskiego wytwórcy. O handlu dziwnymi maskami nie ochronnymi, w który wdawano się wcześniej, nie ma już co mówić.
Do admiratorów ministra przyłączył się również premier mówiąc, że wiele bogatszych państw nie sprostało tempu zwalczania koronawirusa, odnotowanemu w Polsce. Wszystko zaś za sprawą decyzji, które podejmowali obaj (sic!) panowie. Innego zdania jest Andrzej Sośnierz, któremu trudno nie zaufać, zna się bowiem na rzeczy. "Mamy jeden z najgorszych przebiegów epidemii w Europie. Gorzej od nas radzą sobie tylko Rosja, Białoruś i Ukraina" — mówi Dziennikowi Zachodniemu.
Wczoraj też odbyło się posiedzenie Komitetu Wykonawczego PiS, ale dotyczyło jedynie wyborów. Tak ważki dla wizerunku partii element, jak rzeczone ataki w przededniu kampanii nie znalazł uwagi zebranych. Ktoś więc tu jest niedoinformowany albo Prezes, albo media. Wiele znaków pokazuje, że to jednak otoczenie skąpi swojemu szefowi informacji.
Może akolici formują reakcję. Wszak najbardziej się nie lubi prymusów. Perypetie zaś Mariana Banasia kojarzą się tu niezwykle. Ciekawe jak się rzecz rozwinie.
Nie chce mi się zmyślać, nic więc nie napiszę, bo w rzeczywistości jestem antypatycznym typem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo