Dziś, jak co roku, obchodzone jest święto komunistyczne - tzw. "Międzynarodowy Dzień Kobiet". Dziś, jak co roku, miliony bezjajowych polskich mężczyzn udających dżentelmenów składają kobietom życzenia. Wielu z nich nie wie nawet, w jakim święcie uczestniczy i jaka jest jego prowieniencja; robią to, "bo wszyscy tak robią" - czyli idą jak bezmyślne owieczki, gdzie pastuch im każe; inni, ideologiczni lewicowcy, robią to z powodów ideologicznych.
Blogger John Kowalski (z którym, tak na marginesie, nie zgadzam się w wielu kwestiach) już parę lat temu opisał skrótową historię tego komunistycznego święta. Warto ją przypomnieć. Otóż 8 marca 1857 r. amerykańskie robotnice w Nowym Jorku wszczęły strajk przeciwko złym warunkom pracy i nierównej płacy. 20 lutego 1908 r. Amerykańska Partia Socjalistyczna upamiętniła tamte wydarzenia obchodząc prywatnie "Dzień Kobiet", a w 1910 r. II Międzynarodówka Socjalistyczna - zrzeszenie światowych partii walczących o "międzynarodowy socjalizm", na wniosek niemieckiej socjalistki Clary Zetkin ustanowiła 8 marca "Światowym Dniem Kobiet". Pierwszy raz obchodzono go w Niemczech - ojczyźnie Clary Zetkin.
8 marca jako święto państwowe obchodzony był i jest tylko w krajach komunistycznych i postkomunistycznych. Najhuczniej obchodzony był w... PRL i byłym ZSRR. W czasach "Polski ludowej" nigdzie poza ZSRR "Dzień Kobiet" nie był obchodzony tak hucznie, jak w PRL. W przedwojennej Polsce było to święto zupełnie nieznane (a mimo to II RP jako jeden z pierwszych krajów świata, przyznała kobietom pełne prawa wyborcze, na długo zanim uczyniły to np. Francja (1944 r.) i Szwajcaria (1971 r.), a mianowicie w 1918 r.). Nadal najhuczniej dzień ten jest obchodzony w krajach, gdzie partie socjalistyczne/komunistyczne rządzą lub mają silne wpływy.
Tak więc historia tego komunistycznego święta jest (jak to trafnie ujął John Kowalski) tak czerwona, jak flaga byłego Związku Sowieckiego. Jest to tak samo komunistyczne święto, jak 7 listopada.
(Na marginesie: w pewnym artykule na Interii autorka stara się usilnie dowieść, że "święto to z komunizmem ma niewiele wspólnego", podając jako jeden z argumentów... wielką rewolucję francuską, czyli rewolucję skrajnie lewicowego motłochu, która polegała na barbarzyńskim ludobójstwie, po którym nastąpił przewrót termidoriański, cztery lata rządów Dyrektoriatu (krwawo tłumiącego bunty), a następnie przewrót wojskowy i dyktatura Napoleona Bonaparte.)
Dzisiaj wielu bezmyślnych polskich i nie tylko polskich mężczyzn (oraz oczywiście wszyscy lewicowcy :) ) gania z (czerwonymi oczywiście) goździkami i prześciga się w składaniu życzeń kobietom, nie bacząc nawet, że jest to święto komunistyczne - bo nie chcą być źle postrzegani albo dlatego, że "wszyscy tak robią" - czyli reszta społeczeństwa ma za ciebie myśleć i decydować, a ty jesteś tylko bezmyślnym robotem, który postępuje tak, jak mu ogół społeczeństwa każe - sam nie potrafisz za siebie myśleć.
Pomimo jego hucznych obchodów, święto to nie przynosi też żadnej zauważalnej poprawy w (niestety nadal) trudnej sytuacji wielu kobiet na całym świecie, w tym w Europie: mniejszej szansie na znalezienie pracy, niższych płacach i niemalże nieobecności kobiet w zarządach firm (poza paroma wyjątkami, takimi, jak Norwegia). Nie wspominam już o wielu kobietach, które mają mężów/konbubentów-alkoholików. Żaden Dzień Kobiet, żadne kwiatki, życzenia, prezenty itd. nie zmienią tego. Dzień Kobiet się skończy za niecałe 8 godzin, a problemy kobiet pozostaną.
Podsumowując, należy przestać obchodzić to idiotyczne komunistyczne święto. Jest to relikt komunizmu. A jeżeli ktoś będzie argumentował, że "kobiety należy szanować", to niech je szanuje. Każdego dnia, nie tylko 8 marca. Wtedy będzie prawdziwym dżentelmenem - a nie pseudodżentelmenem na pokaz.
Radzę poważnie traktować to, co piszę, bo rzadko kiedy się mylę.
UPDATE: W dzisiejszych "Faktach" TVN z okazji Dnia Kobiet była relacja o Dniu Kobiet z Rosji... z Kołchozu im. Lenina. Łezka się w oku kręci... ;)
Nie toleruję na blogu żadnych komentarzy chamskich, obraźliwych, ani zawierających argumenty ad personam.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura