Śledząc od wielu miesięcy poczynania kolejnych komisji i prokuratury jestem przekonany, że to, co stało się 10 kwietnia 2010 r. pozwoliło naszym rodakom wnieść trwały wkład w wyznaczenie nowatorskich kierunków w badaniu zdarzeń lotniczych. Co więcej, nowatorska metoda III RP najprawdopodobniej wpisana zostanie do rejestru patentowego, a wyłącznym właścicielem prawa patentowego po raz pierwszy w historii zostanie całe państwo - w tym wypadku oznakowane biało czerwoną szachownicą. Właściciel samolotu na pokładzie, którego zginęło 96 osób, pracując nad udoskonaleniem technik badawczych stworzył ewenement w skali światowej awiacji przyczyniający się do olbrzymich oszczędności w zakresie sił i środków potrzebnych do ustalania przyczyn katastrofy w ruchu lotniczym.
Poniżej wykaz racjonalizacji zgłoszonych przez wnioskodawcę do ochrony patentowej:
1.) zbędne są jakiekolwiek szkice sytuacyjne oraz plany z miejsca zdarzenia
2.) zbędna jest dokumentacja zdjęciowa zgodna z zasadami dokumentacji śledczej.
3.) zbędne są sekcje zwłok wszystkich ofiar.
4.) wrak nie jest do niczego potrzebny.
5.) zbędne jest zabezpieczenie śladów i mikrośladów na miejscu zdarzenia.
P.S. Z okazji nowego 2012 roku, życzę wszystkim czytelnikom zdrowych spokojnych i samych miłych dni w Państwie, które nie chroni nas, jako obywateli, nie chroni tych, co zginęli i nie będzie tego robić, bo mu się to najzwyczajniej nie kalkuluje.
- Stanisław Zagrodzki -
Inne tematy w dziale Rozmaitości