stanzag stanzag
887
BLOG

W odpowiedzi na „Kundle (techniczne) tylko szczekaja!1”

stanzag stanzag Rozmaitości Obserwuj notkę 17

Ponieważ niejaki Manek przy „dyskusji” dotyczącej jednego z elementów ostatniej prezentacji Prof. Biniedy wyzwał mnie od kundli technicznych to postanowiłem na spokojnie dać publiczne świadectwo swojej wielorasowości w naukach technicznych i niechaj wszyscy wiedza jak daleko mi do rasowego inżyniera.

Według mojej skundlonej (wielorasowej) głowy wszystkie wyniki prostych obliczeń Manek&Co spółka z ograniczona odpowiedzialnością można wyrzucić do kosza, gdyż nie uwzględniają one sporej grupy problemów związanych z aerodynamiką. Jednym z istotnych czynników, jakie raczył pominąć w swych wyliczankach główny konstruktor i udziałowiec spółki jest siła nośna, jej rozkład i kierunek oddziaływania, który w chwili natychmiastowego urwania i całego "swobodnego lotu" jest wytwarzana. Jej początkowa wartość mogła być blisko 20 razy większa od masy "urwanego" fragmentu i miała ogromny udział w składowej sił oddziałujących na ów samoistny byt końcówki skrzydła. Jeśli do tego dołożymy brak uwzględnienia rozkładu ciśnień wzdłuż cięciwy profilu płata przy równocześnie zmieniającym się w czasie kącie, to pominięty zostanie bardzo istotny element, którym jest miejsce maksymalnego oddziaływania siły nośnej (środek parcia), jaka działa na płat i jej przesunięcia w stosunku do środka masy. Skutkiem tego będzie pominięcie gwałtownej zmiany kierunku przemieszczania się po zagiętym torze do góry (przypominającym nieco hiperbole), a co zatem idzie tej samej siły nośnej, jednakże skierowanej od pewnego momentu, jako składowa sił działających przeciwnie do początkowego kierunku ruchu. Ponieważ jest to sytuacja dynamiczna należy pamiętać o jednoczesnym wytracaniu energii kinetycznej między innymi przez sumujące się siły grawitacji i oporu powietrza skierowane przeciwnie do zmieniającego się kierunku ruchu (w górę.) Te zaś czynniki wpływają na zmiany w siłach aerodynamicznych, które działały z rożną intensywnością w czasie. Przy uczciwym rozważaniu problemu należałoby dodać jeszcze kwestie rozkładu oporów indukowanych na krawędziach urwanego płata i wielu innych zmiennych fizycznych, które takim zdarzeniom w otwartej przestrzeni również towarzyszą ( siła wiatru, jego kierunek, zawirowania powietrza, zmienne gęstość ośrodka w którym porusza się ciało itp.). Na dotychczas wspomniane złożoności problemu trzeba jeszcze nałożyć efekty, jakie pojawiają się w wyniku fali o dużej energii, która w wyniku zderzenia z przeszkodą rozchodzi się po konstrukcji i powoduje znaczące zakłócenie opływu, co ma wpływ na rozkład ciśnień na powierzchni płata i powoduje odklejanie się strug powietrza na jego powierzchni. W efekcie tego zjawiska oraz bliskości ziemi zmieniają się wszystkie znane z prób tunelowych właściwości aerodynamiczne samolotu i urwanego fragmentu płata, powodując, że wyniki otrzymywane z rozwiązywania prostych (nieuwzględniających wszystkich występujących problemów)  modeli matematyczno – fizycznych powodują olbrzymi błąd w stosunku do stanu rzeczywistego, jaki rozegrał się 10 kwietnia 2010r w Smoleńsku.    
Dlatego uważam, że usilne propagowanie uproszczonego modelowania przez stajnie spod znaku, Manek&Co sp. z o. o. (rodem z balistyki zewnętrznej) to nic innego jak celowe zapychanie głów sporej grupy czytelników przysłowiową sieczką. W konsekwencji zamyka to poszukiwanie i konstruktywną dyskusję nad tym, co rzeczywiście zdarzyło się tamtego dnia w tamtym miejscu.
A teraz do dzieła adwersarze - biegnijcie do swych maszyn liczących i udowadniajcie, jaki to ze mnie niedouczony "moherowy beret" Możecie sobie poużywać jam ci przecież „Kundel techniczny” i wszystko, co fizyczne w technice jest mi obce.   
Stanisław Zagrodzki
stanzag
O mnie stanzag

Chodzę pod prąd i myślę inaczej niż obecna większość wyborców.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości