Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
337
BLOG

Zmiana trybu

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 5

Mitt Romney zgodnie z oczekiwania wygrał trzy wtorkowe głosowania (w Wisconsin, Maryland i dystrykcie stołecznym). Wtorkowe wystąpienia jego i prezydenta Baracka Obamy zwiastują, długo oczekiwane, przejście do kampanii ogólnokrajowej.

Agresywną retorykę kampanijną przyjął już urzędujący prezydent. We wtorkowym wystąpieniu kolejnym, które odbywało się w dniu republikańskich prawyborów i mających odwrócić częściowo uwagę mediów od głosowań, wymienił z nazwiska Mitta Romneya. Skrytykował go za poparcie udzielone projektowi budżetu autorstwa Paula Ryana (republikański kongresmen z Wisconsin, szef komisji budżetowej Izby Reprezentantów). W atakowaniu Ryana posłużył się wypowiedzią innego republikańskiego kandydata (Newta Gingricha, który nazwał wcześniejsze inicjatywy Ryana - zmniejszenia finansowania opieki medycznej - prawicową inżynierią społeczną). Obama dodał, ze projekt Ryana jest tak bardzo konserwatywny i skupiony na cięciach podatków dla bogatych, że przy nim „Kontrakt z Ameryką” (program Partii Republikańskiej, autorstwa m. in. Newta Gingricha, który w 1994 r. doprowadził do zdobycia przez GOP większości w obu izbach Kongresu) wygląda jak New Deal. Zarzucił przy tym Republikanom darwinizm społeczny (redukcja wydatków na edukację, badania medyczne itd.). Prezydent stwierdził również, że ewentualne orzeczenie Sadu Najwyższego o niekonstytucyjności reformy opieki zdrowotnej będzie wyrazem aktywizmu sędziowskiego konserwatywnych sędziów, którzy sami często się temu przeciwstawiali. Według najnowszego sondażu Rasmussena 46% Amerykanów ocenia pracę Obamy pozytywnie, zaś 53% negatywnie.

 


 

Na swoim pulpicie kampanijnym tryb wyborów powszechnych włączył także Mitt Romney. Zgodnie z oczekiwaniami wygrał we wtorek trzy głosowania prawyborcze. W Maryland (w wyborach listopadowych określany jako bezpieczny stan dla Obamy) pokonał Ricka Santoum 20 pkt. proc. (49:29). Również w dystrykcie stołecznym w Waszyngtonie, gdzie w elekcji generalnej tradycyjnie zwyciężają nominaci Partii Demokratycznej, wskutek braku nazwiska głównego rywala na kartach do głosowania wynik byłego gubernatora Massachusetts był jeszcze bardziej imponujący (otrzymał ponad 70% głosów). W tej sytuacji najważniejsze były prawybory w Wisconsin. Mitt Romney wygrał uzyskując 43% głosów (ponad 305 tysięcy), o 5 pkt. proc. wyprzedzając Santorum. Dobra wiadomość dla Partii Republikańskiej to wysoka frekwencja (choć trzeba pamiętać o tym, że głosowanie miało charakter otwarty) - wzięło w nim udział ponad 700 tysięcy mieszkańców Badger State. Dla porównania cztery lata wcześniej uczestniczyło w nim około 300 tysięcy mniej wyborców (choć i tu należy wspomnieć, że głosowanie odbywało się już po wycofaniu z kampanii mogącego liczyć na dobry wynik Mitta Romneya). Wynik exit polls pokazują, ze 80% głosujących jest przekonanych, ze Romney zostanie nominatem GOP (Santorum uzyskał tu 12% wskazań), zaś 2/3 jest z tego zadowolonych. Choć Romney tradycyjnie przegrał wśród ewangelikalistów i wyborców osiągających najniższe dochody, to jednak zwyciężył w kategorii elektoratu określającej się jako „bardzo konserwatywna”).


 

Wystąpienie po ogłoszeniu zwycięstwa Romney (zapowiadany tym razem nie przez małżonkę Ann, ale kongresmena Ryana) poświęcił krytyce prezydenta Obamy. Niektóre fragmenty sugerują jakie będą motywy przewodnie jego ataków: - w czasie urzędowania obecnej administracji straciło pracę więcej Amerykanów niż w jakimkolwiek momencie od Wielkiego Kryzysu; - wizja Obamy to społeczeństwo z centralna rolą rządu; - w odpowiedzi na zarzuty o elitaryzm kandydat odpiera je przerzucając te piłeczkę w stronę prezydenta (cytat: Years of flying around on Air Force One, surrounded by an adoring staff of true believers telling you what a great job you are doing, well, that might be enough to make you a little out of touch). Zapewnił przy tym, że jego celem nie jest transformacja Ameryki, ale przywrócenie wartości i możliwości, dzięki którym USA stały się globalnym liderem. Nastroje podgrzała wypowiedź Orrina Hatcha, republikańskiego senatora z Utah, który stwierdził, że sztab Obamy spróbuje „uderzyć” w Romneya wyznaniem kandydata (mormonizmem). Słowa Htacha natychmiast potępili Demokraci. Wystąpienia zarówno Obamy jak i Romneya  potwierdzają, że tegoroczna kampania będzie agresywna, w dużej mierze negatywna, naładowana wielkimi emocjami.

Co nas czeka dalej? Przerwa w prawyborach potrwa do 24 kwietnia, wtedy zagłosują mieszkańcy Connecticut, Delaware, Nowego Jorku i Rhode Island. Najważniejsze będzie jednak głosowanie w Pensylwanii, wiele wskazuje na to, że dla Ricka Santorum (jego rodzinny stan) będzie miało ono jedynie charakter symboliczny. Wielkanocna przerwa w jego staraniach ogłoszona przez sztab w momencie gdy do Keystone State wyrusza Romney, przy okazji zyskując w najnowszym sondażu Public Policy Polling przewagę 5 pkt. proc. (42:37) świadczy o słabnącym entuzjazmie i powolnym godzeniu się z nieuchronnością nominacji dla Romneya. Po wielu miesiącach intensywnej walki wewnętrznej Romney na 7 miesięcy przed wyborami powszechnymi ma wreszcie komfort skupienia się wyłącznie na niej.    

Licznik delegatów AP (wymagana większość: 1144): Mitt Romney - 658, Rick Santorum - 281, Newt Gingrich - 135, Ron Paul - 51.

 

PS Zapraszam na stronę blogu na Facebooku.

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka