Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012
500
BLOG

Santorum wygrywa i strzela sobie w stopę

Stan Swingujący2012 Stan Swingujący2012 Polityka Obserwuj notkę 9

Rick Santorum pewnie zwyciężył w sobotnich prawyborach w Luizjanie. Jednak bilans dobrych wiadomości ostatnich dni bardziej korzystny jest dla Mitta Romneya.

Były senator z Pensylwanii uzyskał w The Pelican State 49% głosów (ponad 91 tysięcy z nich) i wyprzedził Mitta Romneya o 22 pkt. proc. (prawie 42 tysięcy głosów). Santorum wygrał w 63 spośród 64 parafii (jednostka podziału terytorialnego w tym stanie), Romney wygrał jedynie w Nowym Orleanie. Zgodnie z regułami podziału głosów delegatów grupę 20 z nich przydzielono jedynie kandydatom, którzy w skali stanu otrzymali ponad 1/4 głosów. Szacunki wskazują, że w związku z tym Santorum otrzyma poparcie 13 z nich, zaś Romney siedmiu. Liczący na dobry wynik w kolejnym staniu Południa, Newt Gingrich, musiał obejść się smakiem. 16% głosów było dla niego spodziewanym rozczarowaniem. Byłemu speakerowi Izby Reprezentantów, którego pierwotnym celem kampanii było uzyskanie nominacji, a później powstrzymanie Romneya przed jej uzyskaniem, pozostaje już tylko utrzymanie jakiegoś wpływu na debatę. Czwarte miejsce zajął z 6% głosów Ron Paul. W głosowaniu wzięło udział ok. 186 tysięcy osób, czyli o ponad 30 tysięcy więcej niż cztery lata temu (choć wówczas głosowanie odbywało już po wycofaniu jednego z głównych ówczesnych kandydatów – Mitta Romneya). Jest to kolejny sygnał świadczący o pewnym wzroście entuzjazmu wyborów GOP. Również w Illinois głosowało około 930 tysięcy osób, o 30 tysięcy więcej niż cztery lata wcześniej. Należy jednak przy tym dodać, ze tym razem głosowanie odbywało się tam w formule półzamkniętej, co oznacza obowiązek zadeklarowania przed głosowaniem za która partią wyborca się opowiada. Bardziej niepokojący dla partii jest odpływ wykształconych wyborców, którzy jeszcze w czasach Ronalda Reagana w większości popierali kandydata GOP.

Skala zwycięstwa Santorum jest imponująca, ale w żaden sposób nie zmienia ona jego sytuacji. Były senator nie liczy się już w walce o nominację, a wielce prawdopodobne jest, że kolejne zwycięstwo osiągnie dopiero 24 kwietnia, czyli w prawyborach w rodzinnej Pensylwanii. Santorum nie pomógł swoim staraniom sugestią, że kolejna kadencja prezydenta Baracka Obamy byłaby lepsza niż prezydentura Romneya (cytat: If the're going to be a little different, we might as well stay with what we have instead of adding a risk of what may be the Etch A Sketch candidate for the future). Niekorzystna dla kandydata rekcja w szeregach GOP zmusiła go do złożenia wyjaśnień, ze w listopadzie zamierza głosować na nominata swojej partii. W tej sytuacji niezrozumiałe jest prowokowanie wyborców i szkodzenie samemu w sobie. Niedługo później na szlaku kampanijnym już w Wisconsin Santorum przypomniał o sobie atakując reportera „New York Times’a”, za przeinaczanie jego słów. Być może Santorum miały prawo puścić nerwy, ale nerwowa reakcja na zachowania mediów nie ułatwi mu dotarcia do wyborców niezależnych (jeżeli zaś chodzi o Republikanów, kandydat przyznał, że prawdziwym konserwatystą staje się dopiero po krytyce NYT). Kandydatowi łatwo przychodzi więc „przykrywanie” własnych sukcesów, kolejnymi szkodliwymi wypowiedziami.


Choć w Luizjanie Romney spisał się gorzej, niż sugerowałaby to struktura demograficzna wyborców, wciąż może zaliczać ostatnie dni do udanych. Były gubernator Massachusetts otrzymał swego rodzaju błogosławieństwo od czołowego w konserwatysty w Senacie USA – Jima DeMinta z Karoliny Południowej, który powiedział, że jest podekscytowany możliwością jego zwycięstwa w listopadowej elekcji. Niespodziewanie Romneya poparł również otwarcie najmłodszy amerykański senator – 41-letni Mike Lee z Utah. Udzielenie przez niego wsparcia jest znaczące gdyż Lee został wybrany w roku 2010 jako kandydat kojarzony z ruchem Tea Party, a wcześniej w prawyborach pokonał Boba Bennetta, senatora z 18-letnim stażem. Konserwatywny certyfikat wystawił również Romneyowi Pat Toomey, senator z Pensylwanii, podkreślając przy tym, iż jeśli ten zostanie wybrany to będzie rządził jak konserwatysta. Dla Santorum temat Toomeya nie należy do najprzyjemniejszych, gdyż w walce prawyborczej wśród Republikanów w r. 2004 Arlena Spectera kosztem właśnie Toomeya. 5 lat później Specter przeszedł do obozu Demokratów. Toomney, znany z konsertywatyzmu fiskalnego został wybrany na urząd senatora w r. 2010. Dodać do tego należy dobry wynik kampanii Romneya w zbieraniu funduszy (12 mln dolarów zebranych w lutym), o 3 mln więcej niż Santorum oraz osiagnięcie 40% w sondażu Gallupa dla kandydatów Republikanów.

Kolejne prawybory odbędą się 3 kwietnia. Zagłosują wtedy mieszkańcy Maryland, Wisconsin i miasta stołecznego Waszyngton. Od następnego miesiąca zgodnie z wytycznymi Narodowego Komitetu Republikanów dopuszczalne będzie stosowanie formuły „zwycięzca bierze głosy wszystkich stanowych delegatów” i nastąpi to już  w tych trzech głosowaniach. Najważniejszym politycznym wydarzeniem tygodnia jest jednak początek rozprawy w Sądzie Najwyższym na temat zgodności z konstytucją ustawy zdrowotnej prezydenta Obamy. Zakwestionowanie kluczowych przepisów (głównie obowiązku wykupu ubezpieczenia) będzie wielkim ciosem dla starań o jego reelekcję.

 

PS Zapraszam na stronę blogu na Facebooku.

Blog poświęcony wyborom w Stanach Zjednoczonych w r. 2012.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka