Fot. Adrian Grycuk, Wikipedia.org na CC BY-SA 3.0 pl
Fot. Adrian Grycuk, Wikipedia.org na CC BY-SA 3.0 pl
stanislaw.zaryn stanislaw.zaryn
461
BLOG

Walka polskiego podziemia niepodległościowego z komunistami

stanislaw.zaryn stanislaw.zaryn Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

„Z raportów Referatu „999„ wynika, że działalność bolszewików, Sowietów, NKWD, GRU była ściśle powiązana z tym co robiła na ziemiach polskich Polska Partia Robotnicza i jej siła zbrojna Gwardia Ludowa”.

W dwudziestoleciu międzywojennym większość zadań kontrwywiadowczych na ziemiach polskich, poza kwestiami czysto wojskowymi, była realizowana przez administrację cywilną – poprzez wydziały bezpieczeństwa w urzędach wojewódzkich i referaty bezpieczeństwa w starostwach powiatowych. W zadaniach tych administrację wspierała Policja Państwowa. W warunkach konspiracji zadania te, w sposób naturalny, spadły przede wszystkim na struktury konspiracji wojskowej.

Należy pamiętać, że sytuacja konspiracji niepodległościowej podczas II wojny światowej była skomplikowana. Od 17 września 1939 r. Rzeczpospolita znajdowała się de facto w stanie wojny nie tylko z III Rzeszą, ale także ze Związkiem Sowieckim. Ten drugi agresor, jeśli chodzi o działania kontrwywiadowcze, był dużo groźniejszy od pierwszego. Dysponował bowiem na ziemiach polskich zakorzenioną, wywodzącą się z lokalnych środowisk, agenturą. Jej struktury, co prawda rozbite, przetrwały najtrudniejsze czasy: od likwidacji Komunistycznej Partii Polski, poprzez czasy gdy Stalin i Związek Radziecki współpracowali z Adolfem Hitlerem i III Rzeszą, aż do napaści Niemiec na Sowietów.

Najbardziej jednoznaczne i bezkompromisowe stanowisko w sprawie wrogów Polski zajmowali narodowcy, zwłaszcza ci wywodzący się z Obozu Narodowo-Radykalnego. Podobne stanowisko zajmowały również środowiska piłsudczykowskie, w publikacjach których można było przeczytać: Zdradą jest zarówno służba w Gestapo, jak i w Gwardii Ludowej i PPR. (...) Jeżeli aprobuje się i wykonuje wyroki przeciwko agentom Gestapo, rekrutującym się z szeregów polskich, to z równą stanowczością i konsekwencją należy wykonywać je, gdy chodzi o agentów bolszewickich z PPR i Gwardii Ludowej (...).

Zadania w ramach ochrony kontrwywiadowczej polskiej konspiracji niepodległościowej były realizowane przez Wydział Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu Oddziału II Komendy Głównej Armii Krajowej. To, że środowiska komunistyczne traktowane były jako wrogie sprawie niepodległości Polski było w tamtym czasie, przynajmniej dla części kierownictwa polskiego podziemia niepodległościowego, rzeczą oczywistą. Począwszy od 1918 r. środowiska komunistyczne – najpierw w ramach Komunistycznej Partii Robotniczej Polski, a potem działającej nielegalnie Komunistycznej Partii Polski – występowały jawnie przeciwko niepodległości państwa polskiego. Przez cały czas korzystały ze wsparcia finansowego i logistycznego Związku Radzieckiego i Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików). Funkcjonariusze KPP w większości przypadków byli agentami sowieckiego wywiadu. Co prawda Komunistyczna Partia Polski została przez Komintern (Józefa Stalina) rozwiązana w 1938 r., a jej przywódcy, którzy znaleźli się na terenie ZSRR zostali w ramach „wielkich czystek” zgładzeni, to jednak na terenach polskich okupowanych przez Niemcy powstawały przeróżne grupy mające zabarwienie komunistyczne, tworzone w oparciu o tych przedstawicieli dawnego aparatu KPP, którzy pozostali pod okupacją niemiecką. Stąd też, siłą rzeczy, musiały stać się obiektem zainteresowania struktur kontrwywiadowczych polskiej konspiracji niepodległościowej.

Ochrona kontrwywiadowcza przed zagrożeniami, nazwijmy je „wewnętrznymi”, a więc płynącymi ze strony ugrupowań, których cele były sprzeczne z celami stawianymi sobie przez Polskie Państwo Podziemne, nabrały szczególnego znaczenia po powołaniu do życia Polskiej Partii Robotniczej. Nie miejsce tutaj na szczegółowe analizowanie dziejów powołania do życia komunistycznej PPR. Istotny jest zakres wiedzy zdobywanej i gromadzonej na temat środowisk komunistycznych i komunizujących (a więc PPR i innych grup politycznych o takim rodowodzie czy zabarwieniu), a także stan wiedzy na temat struktur i działania organizacji wojskowych powołanych przez organizacje komunistyczne (Gwardii Ludowej, potem Armii Ludowej, a także innych formacji wojskowych takich jak np. Polska Ludowa Akcja Niepodległościowa czy Polska Armia Ludowa).

Taka działalność była prowadzona również przez struktury polskiego podziemia niepodległościowego. Początkowo były to struktury Biura Informacji i Propagandy, przejęte potem przez wywiad i kontrwywiad Polskiego Państwa Podziemnego, czyli odpowiednie komórki Oddziału II sztabu: najpierw Związku Walki Zbrojnej, potem Armii Krajowej. W ramach Oddziału II Informacyjno-Wywiadowczego Komendy Głównej AK została utworzona komórka wywiadu antykomunistycznego występująca pod kryptonimem „999”, nazywana „Korwetą” od pseudonimu jej szefa, profesora Stanisława Ostoi-Chrostowskiego – artysty i wielkiego polskiego patrioty. (…) Praca referatu „999” opierała się na informacjach pochodzących od referentów zbierających dane wśród działaczy komunistycznych, osób mających kontakty w tych środowiskach lub zbliżonych do nich. Jednym z referentów „Korwety” był legendarny działacz harcerski, autor „Kamieni na szaniec” (opowieści o żołnierzach małego sabotażu) Aleksander Kamiński.

Działalność referentów „Korwety” dotyczyła nie tylko samej Polskiej Partii Robotniczej (PPR), która stopniowo (mając bezpośrednie wsparcie Moskwy) przejmowała dominującą pozycję w ruchu komunistycznym, ale także innych organizacji parakomunistycznych, czy też komunizujących, do których zaliczano mniejsze grupy tworzone przez byłych KPP-owców, a także organizacje takie jak np. Robotnicza Partia Polskich Socjalistów (RPPS), która na jesieni 1943 r., za sprawą Stanisława Osóbki, stopniowo wiązała się z PPR. (…)

[Jedną z ważnych kwestii poruszanych – przyp. red.] w raportach „Korwety” jest kwestia działań czysto kontrwywiadowczych, skierowanych na ochronę własnych struktur przed infiltracją ze strony „K” (komunistów), których traktowano jak wrogów. W tych działaniach, których efekty były odnotowywane w raportach, widać również systematyczność rozpoznawania środowisk komunistycznych, czego efektem było zdobywanie danych dotyczących coraz większej liczby ludzi z kręgu „K”. (…)

Kolejnym ważnym elementem działalności Referatu „999” było gromadzenie i opracowywanie informacji o innych komunizujących organizacjach działających w konspiracji. (…) Ważnym elementem raportów „Korwety” są dokumenty, w których komórki wywiadu i kontrwywiadu antykomunistycznego przedstawiają, analizują i wyciągają wnioski z akcji propagandowej prowadzonej przez komunistów i lewicowe organizacje komunizujące oraz przez ośrodki je wspierające, czyli przez ośrodki Kominternu i Sowietów. Szczególnie jest to widoczne gdy referenci „Korwety” wyciągają wnioski z działalności propagandowej Radiostacji im. T. Kościuszki. (…)

Ważnym elementem raportów Referatu „999” była analiza działalności dywersyjnej grup i oddziałów wojskowych organizacji komunistycznych i parakomunistycznych. Od samego początku referenci zwracali bardzo dużo uwagi na działalność grup desantowych zrzucanych na ziemie polskie przez Sowietów. Informacje na ten temat zawierają wszystkie raporty, zarówno w części ogólnej A w dziale IV – Akcje sabotażowo-dywersyjne i desanty, jak i w odpowiednim dziale IV w części szczegółowej B. W pierwszej, ogólnej części raportu warto zwrócić uwagę na zawarte tam wnioski, które pozwalają na stwierdzenie, jak oceniano tego rodzaju działalność prowadzoną przez grupy bolszewickie. Czytamy tam np. Działalność desantowców i siła dokooptowanych z terenu nie przyniosła Niemcom przeszkód militarnej natury, wywołała jedynie stan ex lex i falę stałych represji w stosunku do ludności.

W tej samej części raportu znajdowały się również punkty odnoszące się do Oceny sił bolszewickich, Ogólnej sytuacji (tutaj prezentowano sytuację terytorialnie, uwzględniając poszczególne regiony np. Podlasie, Lubelszczyznę, Polesie, itd.), Natężenia działań,Metod sabotażu, Stosunku do ludności polskiej. W części szczegółowej B dodawano jeszcze informacje dotyczące np. Kontrakcji niemieckich, Konsekwencji akcji partyzancko-dywersyjnej (zwłaszcza dla ludności polskiej). Tutaj również zachowywano podział terytorialny, omawiając sytuację w poszczególnych regionach: od ziem wschodnich (Białostocczyzna, Wileńszczyzna, Nowogródczyzna, Polesie, Lwowskie), aż po ziemie Generalnego Gubernatorstwa (Polska centralna).

Z raportów Referatu „999„ wynika, że działalność bolszewików, Sowietów, NKWD, GRU była ściśle powiązana z tym co robiła na ziemiach polskich Polska Partia Robotnicza i jej siła zbrojna Gwardia Ludowa (przemianowana później na Armię Ludową). Stąd też w raportach nakładają się na siebie informacje wywiadowcze i kontrwywiadowcze.

Drugim aspektem działalności Referatu „999”, widocznym wyraźnie w raportach „Korwety”, jest fakt nakładania się na siebie wywiadu politycznego z wywiadem wojskowym. Odnośnie do tego, co określono mianem wywiadu politycznego (cywilnego), Referat „999” w znacznym zakresie wykorzystywał techniki charakterystyczne dla tego, co zwykło się określać mianem „białego wywiadu”. Znaczącym elementem była tu analiza publikacji wydawanych przez wrogie środowiska, tj. analiza druków, ulotek, prasy wydawanej przez ugrupowania komunistyczne i komunizujące (PPR, RPPS i inne) oraz materiałów pochodzących z nasłuchu Radiostacji im. Tadeusza Kościuszki.

 

Fragmenty artykułu Waldemara Handke z wydawanego przez ABW „Przeglądu Bezpieczeństwa Wewnętrznego”.

Doradca Prezydenta RP, były Zastępca Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, były Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej RP.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura