Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
- co ma do tego wypowiedź jakiegoś "generała lotnictwa", który nie miał związków z badaniem katastrofy w porównaniu do wypowiedzi na komisji sejmowej szefa KBWLLP i akredytowanego przy MAK, który był od samego początku zaangażowany w tę sprawę?
Odnośnie godziny rozmowy Braci to nie jesteś zorientowany, bo PW podała, że rozmowa zaczęła się o 8:23 a została przerwana o8:23:33
- nie widzisz "aksjomatów", bo się zaszufladkowałeś na wersję "naprowadzania na śmierć" i co pokazuje sprawa z rozmową Braci, nic poza tym Cię nie interesuje, nie poszukujesz ani nie dociekasz
Ja na początku interesowania się tym tematem, też szukałem w materiałach MAK, KBWLLP i PW, bo łudziłem się, że polskie organy działają w dobrej wierze, ale głębsze studia na tym tematem w tym badanie tła geopolitycznego wydarzeń, pozwoliło mi na wypracowanie hipotezy, którą od kilku lat przedstawiam w kolejnych tekstach.
Hipoteza z czasem "zdarzenia"(bo uważam, ze to nie była katastrofa TU154M nr 101) "około 10-tej" czasu miejscowego("około 8-mej" czasu polskiego ma wiele przesłanek w postaci zeznań w Prokuraturze(np. Muś czy Plusnin), relacji świadków z doktorem Bodinem na czele("około 10-tej" zbierał się do odjazdu z działki, gdy nadleciał samolot) i wielu innych.
Ciekawy jest ten zapis z Raportu KBWLLP pkt. 1.7.6. co do którego taki kozak jak Ty nie ma nic sensownego do dodania(robi taktyczny unik jak wszyscy "badacze" włącznie z całym zespołem eksperckim ZP a teraz podkomisji Berczyńskiego o Macierewiczu nie wspominając).
Czy takie zachowanie się jest w porządku?