Badając wydarzenia związane z tragedią smoleńską, która wydarzyła się 10.04.2010 roku doszedłem do wniosku, że w relacjach z tych wydarzeń, prawda jest wymieszana z kłamstwem, a w konsekwencji te relacje tracą więź z rzeczywistością, stają się symulakrami, (opisanymi przez Jean’a Baudrillard’a w książce "Symulacra and Simulation" z 1981),
które w fazie ostatecznej dochodzą do całkowitego wyzwolenia z referencji względem głębokiej rzeczywistości - to jest symulacji. Przekazywane treści (znaczniki) służą więc jedynie symulacji, stąd obiektywna przejrzystość „panoptikonu Foucaulta” * traci sens.
* - „Panoptikon (Panopticon; gr. pan = wszystko; optikos = widzieć) - nazwa więzienia, wymyślonego i zaprojektowanego przez angielskiego filozofa utylitarystę, Jeremy'ego Benthama. Niezwykłość Panoptikonu miała polegać na tym, że jego konstrukcja umożliwiałaby więziennym strażnikom obserwowanie więźniów tak, by nie wiedzieli, czy i kiedy są obserwowani.
………….
Panoptikon, poza pewnym wpływem na architekturę penitencjarną, znalazł także doniosłe miejsce w filozofii. Głównie za sprawą Michela Foucaulta, który użył Panoptikonu jako symbolu permanentnej inwigilacji w książce pt. Nadzorować i karać (1975) rozwijającej szerzej pojęcie panoptyzmu.”
http://pl.wikipedia.org/wiki/Panoptikon
Symulacja jest generowana za pomocą hiperrealności pozbawionej oparcia w realności (piękno staje się piękniejsze od piękna, prawda staje się prawdziwsza od prawdy itp.).
Symulacja jest ekstazą rzeczywistości, a telewizja podstawowym medium takiej ekstazy**.
** -Ekstaza /stgr. ἔκστασις (ekstasis), bycie na zewnątrz siebie/ – wieloznaczne pojęcie, najczęściej odnoszące się do stanu człowieka, w którym działania i władze duszy są tak zwrócone ku przedmiotowi poznania i pragnień, że osoba w mniejszym lub większym stopniu staje się niezdolna do odbierania i odczuwania zewnętrznych bodźców zmysłowych[1].
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ekstaza
Badając sens i istotę wydarzeń związanych z tragedią smoleńską, zwróciłem uwagę na nieprawdopodobny chaos informacyjny przekazów medialnych oraz percepcyjny,***wyrażający się we wprost diametralnie odmiennym postrzeganiu tych samych faktów i zdarzeń, przez licznych różnych świadków naocznych.
***- Percepcja - organizacja i interpretacja wrażeń zmysłowych, w celu zrozumienia otoczenia. Percepcja to postrzeganie; uświadomiona reakcja narządu zmysłowego na bodziec zewnętrzny; sposób reagowania, odbierania wrażeń. (W. Kopaliński)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Percepcja
Analizy stanu tej hiperrzeczywistości oparłem na naukowej teorii chaosu,i próbowałem znaleźć atraktory, które skupiają dziesiątki, setki , czy nawet tysiące różnych rozproszonych i chaotycznych strzępów informacji, z których można zbudować syntezę zdarzeń wyjaśniającą prawdziwy przebieg i istotę zdarzeń.
Atraktor "przyciąga" znajdujące się blisko niego trajektorie, na co wskazuje jego nazwa (attract = przyciągać). Czasem stosowana jest polska nazwa: ściek. Każdy atraktor ma swój obszar przyciągania zwany basenem przyciągania (zbiór takich warunków początkowych, dla których trajektoria zmierza do atraktora).
Atraktor jest ukrytym, trudnym do zaobserwowania uporządkowaniem procesu. Znając go można dokonać odtworzenia i uporządkowania przebiegu procesu.
Jednym z takich atraktorów(moim zdaniem podstawowym) przyjętym w badaniu tragedii smoleńskiej, był czas lokalny w Polsce i w Rosji, na jakim był oparty mediany przekaz i percepcja zdarzeń odbierana przez naocznych świadków.
Jak napisałem wcześniej, przekaz medialny w dniu 10.04.2010 roku był symulacją, czyli ekstazą rzeczywistości, a telewizja TVP INFO podstawowym medium takiej ekstazy (choć przecież nie jedynym).
Skoro mówimy o medialnej symulacji, to nie mogła ona być działaniem ad hoc, czyli podejmowanym doraźnie, ale działaniem sprecyzowanym przez scenarzystę tego medialnego matrixa. Życie, jest jednak bardziej skomplikowane, niż scenariusz pisany przez scenarzystę z KGB(nawet jak za konsultanta miał pomocnika z SKW).
Scenarzysta założył, że najbardziej bezpiecznym z punktu widzenia organizatorów wariantem zamachu na Prezydenta RP , nie będzie klasyczny zamach w konkretnym miejscu i czasie, ale inscenizacja zamachu w konkretnym miejscu i w tajemniczym czasie, a dla uwiarygodnienia w oczach opinii publicznej Polski i świata takiego scenariusza, zastosowanie na szeroką skalę(bo o zakresie międzynarodowym) totalnej hiperzeczywistej narracji medialnej, mającej zastąpić fakty w świadomości opinii publicznej , symulakrami wyzwolonymi z referencji względem głębokiej rzeczywistości(względem prawdy).
Zgodnie ze scenariuszem, reżyser przekazu medialnego musiał mieć przygotowane z wyprzedzeniem materiały medialne, np. w formie reportaży (symulakrów).
O jednym takim reportażu(symulakrze) pisałem w notce pt. : „Smoleńsk 2010 – reportaż”.
Dotyczył on znanego materiału TVN24, dotyczącego tzw. Planu Lotu samolotu TU154M nr 101 w dniu 10.04.2010 roku. Analizowałem w nim podany przez reportera Piotra Świerczka na wstępie tego reportażu, czas startu Tupolewa.
http://stan35.salon24.pl/548040,smolensk-2010-reportaz
W tej notce powołam się z kolei na reportaż wyemitowany w dniu 10.04.2010 przez TVP Info; reportaż dotyczący rzekomego startu TU154M nr 101, w którym reporter podaje już konkretną godzinę startu i pojawienia się na Siewiernym samolotu TU154M nr 101.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0uATj8KHWWk#!
(opis lotu od 0’37” do 1’22” )
Uważny widz , po oglądnięciu tego reportażu powinien zauważyć, że podana w nim godzina startu pochodzi z dnia 9.03.2010 roku, podana w piśmie (nr ZOOP-350-8-4-10) jako: - Warszawa (start godz. 6.30 LT) - Smoleńsk, zmieniony pismem KP z dnia 30 marca 2010 r. (nr ZOOP-350-8-13-10) na: - Warszawa (start godz. 7.00 LT) – Smoleńsk
Reporter na początku podaje :
„Godzina 6:40, rządowy Tupolew startuje z wojskowego lotniska Okęcie, na pokładzie polska delegacja, na czele z Parą Prezydencką……..
W dalszej części odnosi się już do końcowego etapu lotu, czyli Smoleńska. Podaje proszę państwa godzinę, która w żadnym razie nie pasuje do godziny startu jako 6:40 bo mówi:
„Około 8-mej maszyna dociera nad Smoleńsk, na miejscu mgła. Rosjanie podają, ze wieża kontroli lotów w Smoleńsku, apeluje do polskich pilotów, by ze względu na pogodę zawrócili. Z relacji świadków wynika, że samolot przez dłuższy czas krąży nad lotniskiem. Około dziewiątej piloci podejmują próbę lądowania. Maszyna przechyla się na lewą stronę , samolot uderza skrzydłem w drzewa, później skrzydło wbija się w ziemię , Następuje wybuch, najpierw silnika, później zbiorników paliwa, które są w skrzydłach.”
Policzmy czas lotu wynikający z podanych godzin startu, dotarcia do Smoleńska i godziny katastrofy.
Czas lotu z Okęcia do Smoleńska: 8:00 – 6:40 = 1:20 h, co już jest czasem dłuższym od tego podanego w stenogramach(1:14), nie mówiąc od standardowego podanego przez firmę opracowującą plany lotów(1:02 h)
Czas krążenia nad lotniskiem(potem okazało się, ze nie krążył, czyli zmiany w scenariuszu, których TVP Info już nie miała kiedy wprowadzić): 9:00- 8:00 = 1:00 h(60 minut)
Czas pokonania kręgu nadlotniskowego to około 12 minut, czyli samolot musiałby podchodzić 6 razy(60/12 + 1 = 6 , czyli coś absurdalnego.
Przywołajmy tu fakt, ze przecież w dniu 10.04.2010 roku znaliśmy przybliżoną godzinę startu samolotu TU154M nr 101, podaną przez szefa 36SPLT, Pana płk.pil.dypl. Ryszarda Raczyńskiego, którą przed południem podawały wszystkie media , w tym i TVP Info. Była to godzina 7:23, czyli poźniejsza od podanej w reportażu 6:40 o 43 minuty.
Gdyby reportaż robiony był faktycznie po zdarzeniu, to uwzględniłby tę podaną godzinę startu(7:23). Czas lotu: 8:56 – 7:23 = 1:33 h byłby też wzięty z sufitu, ale przynajmniej nie byłoby tych głupot, że „Około 8-mej maszyna dociera nad Smoleńsk” (po około 37 minutach lotu)
Ta godzina 6:40 wskazuje na to, że polscy realizatorzy reportażu mieli problemy z prawidłowym przetłumaczeniem rosyjskiego scenariusza, a ponadto pomylili Tupolewy. W mojej hipotezie podaję, ze pierwszy TU154M nr 102 z mniej ważną częścią urzędników , którzy nie zmieścili się w samolocie z Prezydentem czyli TU154M nr 101, wystartował tuż po starcie Jak-40 nr 044 z dziennikarzami na pokładzie, o godzinie około 5:40 czasu polskiego letniego(UTC/GMT +2), czyli 3:40UTC/GMT, co tłumacząc na czas rosyjski zimowy będzie to ta podana w reportażu godzina czyli 6:40 (UTC/GMT + 3) a przecież scenariusz był pisany zgodnie z czasem zimowym. W scenariuszu założono bowiem, że to ten pierwszy ma być rozbity( być użyty do inscenizacji katastrofy), która miała się wydarzyć około 9-tej czasu polskiego letniego(to ta godzina podana najszybciej po zdarzeniu czyli 8:56 czasu polskiego letniego) więc wymyślono mgłę i krążenie nad lotniskiem przez całą godzinę.
Co w takim razie się stało, ze nawet godzina katastrofy ze scenariusza(około 9-tej czyli podana jako pierwsza 8:56) ,też po ciężkiej wielodniowej pracy scenarzysty i reżysera, uległa zmianie na 8:41:05,4, którą zaklepali jako ostateczną potwierdzoną przez MAK a potem KBWLLP? Ano spece od obróbki (czytaj fałszowania) stenogramów z czarnych skrzynek uznali, ze czas lotu TU154M nr 101 im nie gra, bo wyniósłby: 8:56 – 7:23 = 1:29 h i rozciąganie czasu lotu ze standardowego 1:02 h do 1:29 h jest propagandowo niewygodne i mogłoby wywołać w środowisku pilotów takie salwy śmiechu, że medialne „czterokrotne podchodzenie do lądowania , trzeba by zmieniać na trzykrotne, czego reżyser nie zaryzykował, woląc bezpieczniejsze rozwiązanie, przesuwając(opóźniając ) w kwitach „czterokrotnie kserowanych” czas startu na 7:27 i czas „katastrofy” przyspieszając o 15 minut i w kwitach zagrało mniej więcej(czas lotu 1:14 h).
Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka