Jakub Kulesza #NowePokolenie
Czy będąc politykiem można trollować? A można, jak najbardziej, jeszcze jak. Pod warunkiem, że za trolligiem kryje się jakiś cel. Moim celem jest przebicie się w debacie publicznej z ważnym postulatem, zwrócenie uwagi na podnoszone argumenty i wykazanie braku wiedzy, hipokryzji czy zwykłego oderwania od rzeczywistości moich kontrdyskutantów.
Celem mojego baitu na 5G [1] (127 tys. zasięgu) było wykazanie, że przeciwnicy tej technologii nie wiedzą nawet co oznacza termin „promieniowanie”. Niestety na tą zarzutkę nabrało się o wiele więcej scientystów niż foliarzy.
Celem mojego baitu na malowanie na czarno [2] (356 tys. zasięgu) było pokazanie jak Partia RAZEM jest oderwane od rzeczywistości jeśli chodzi o realne zarobki przy pracy fizycznej i wpływ wysokiego opodatkowania na szarą strefą.
Celem mojego wczorajszego baitu na koronawirusa [3] (1 mln zasięgu) było pokazanie, że politycy pouczający nas w kwestii pandemii, obostrzeń, lockdownu i przymusu szczepień nie mają nawet podstawowej wiedzy i nie wiedzą, że koronawirusy to nie tylko SARS-CoV-2 wywołujący covid-19, ale także np. HCoV-OC43 wywołujący zwykle przeziębienie.
Tym razem trolling przeszedł moje oczekiwania. Na zwykłej niewiedzy udało mi się wczoraj złapać na haczyk nie tylko polityków – europosłów (Robert Biedroń [4]), posłów (Agnieszka Pomaska [5] i Maciej Gdula [6]), senatorów (Maria Koc [7]), ale także dziennikarzy (Samuel Pereira [8]) czy nawet telewizyjnych lekarzy-celebrytów (reumatolog Bartosz Fiałek [9] i epidemista Rafał Halik [10]).
Nie każdy musi znać się na koronawirusach, ale wypadałoby żeby politycy domagające się przymusu szczepień, obostrzeń i lockdownu mieli jakąkolwiek podstawową wiedzę w tym temacie.
Załączam screeny z co lepszych skalpów. Linki tradycyjnie znajdziecie w komentarzach.
Sprzeciwiasz się głupocie polityków? Udostępnij!
Inne tematy w dziale Polityka
