Nie jest dla Państwa żadną tajemnicą, że to samo miejsce wygląda z dwóch stron zupełnie inaczej. Władze Warszawy i Ochoty chwalą się zabytkiem przemysłowym z XIX w. Zapraszają do Filtrów na "Noc Muzeów". Ja szczegółowo zapoznałem się z fasadą Filtrów na wystawie fotograficznej na Pl. Narutowicza. To ta strona od ul. Koszykowej. Ale ja znałem już wtedy drugą strone, od ul. Filtrowej. Po obejrzeniu wystawy z Pl. Narutowicza natychmiast poszedłem pod "drugi" płot Filtrów i sprawdziłem, że moja ulubiona warszawska budowla wciąż stoi. Jak jest dzisiaj, po prawdzie nie wiem, bo dawno, od wiosny pod ten płot nie zawędrowałem. Widoczna na zdjęciach szopa to osiągnięcie (do wyboru):
- gierkowskiego bałaganu zrobionego przez inżynierów karwowskich na wzór Trasy Łazienkowskiej lub Dworca Centralnego,
- bufetowa trzyma tam swoje miotły,
- na wzór Flamandów, którzy chcących odróżnić się mocno od Holendrów, każdy ma taką szopę na podwórku,
- pracownicy malowali trawę na zielono i przed wyborami gdzieś trzeba chować pędzle z zieloną trawą.
Inne tematy w dziale Kultura