Tryumf ambasadorów Totalizatora Sportowego. Diane Sellier zwyciężył w finale na 500 m w zawodach Pucharu Świata w short tracku w kazachskich Ałmatach. Na tym samym dystansie Natalia Maliszewska zajęła drugie miejsce, a sztafeta mieszana zanotowała historyczny sukces.
Diane Sellier wygrywa wyścig
Osiągnięcia Selliera i sztafety mieszanej są najlepszymi w historii biało-czerwonego short tracku. 21-letni zawodnik Stoczniowca Gdańsk został pierwszym Polakiem, który wygrał zawody Pucharu Świata. Wśród kobiet triumfy ma na koncie Natalia Maliszewska.
Zobacz koniecznie: Sportowe Podsumowanie Roku 2022 - Salon24 organizuje debatę o sporcie
Mający francuskie korzenie łyżwiarz w tym sezonie PŚ dwukrotnie meldował się w finale A. Za każdym razem zajmował 5. miejsce. Tak było w Salt Lake City i tydzień temu w Ałmatach. Sellier już w półfinale zasygnalizował, że będzie poważnie liczył się w stawce. Jego seria półfinałowa (był w niej drugi) była znacznie szybsza od drugiej, gdyż właśnie z jego wyścigu awansował piąty finalista Koreańczyk Sungwoo Jang.
Niedzielny finał Polak doskonale rozegrał taktycznie. Rekordzista kraju po drodze minął dwóch rywali i na mecie zameldował się w czasie 41,104. Drugi był Kanadyjczyk Steven Dubois (41,153), a trzeci Kazach Denis Nikisza (41,267). Pozostali biało-czerwoni w tej konkurencji zajęli dalsze pozycje. Łukasz Kuczyński był 12., a Paweł Adamski został sklasyfikowany na 43. pozycji.
Selier awansował w klasyfikacji generalnej 500 m na trzecie miejsce - 260 pkt. Prowadzi Nikisza (294) przed Duboisem (288).
Maliszewska i Topolska - ambasadorki Totalizatora Sportowego tryumfują
Na tym samym dystansie Natalia Maliszewska nie zawiodła, zajmując drugie miejsce. Przed startem 27-letnia łyżwiarka Juvenii Białystok, która w dorobku ma cztery zwycięstwa w PŚ na swoim koronnym dystansie, były obawy, gdyż od kilku dni zmaga się ona z mocnym przeziębieniem i temperaturą. Maliszewska powtórzyła wynik z poprzednich zawodów PŚ w Montrealu i Salt Lake City.
Najlepsza z Polek w piątek pewnie awansowała do dwóch ćwierćfinałów "pięćsetek", uzyskując czasy 44,192 i 43,998. W rywalizacji o pierwszy półfinał wygrała swoją serię (43,952). Na tym poziomie w sobotę odpadły Nikola Mazur i Kamila Stormowska, które ostatecznie odpowiednio zajęły 13. i 17 miejsce. Z kolei Gabriela Topolska zaprezentuje się w niedzielnym ćwierćfinale na 500 m.
Maliszewska półfinałowy start zaczęła od piątej - ostatniej pozycji. W trakcie dystansu minęła trzy rywalki, kończąc wyścig na drugim miejscu (43,934). W finałowym starcie na owalnym torze w Ałmatach Maliszewska za rywalki miała aż trzy Holenderki i Amerykankę. Polka rozpoczęła wyścig na trzeciej pozycji. W trakcie dystansu upadek wykluczył, jadącą na pozycji wiceliderki, Holenderkę Selmę Potsmę. Zwyciężyła jej rodaczka Suzanne Schulting (43,123) przed Maliszewską (43,372) i kolejną z Holenderek Yarą van Kerkhof (43,420).
Polka umocniła się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej tej konkurencji (318 pkt).
Historyczny sukces polskiej sztafety mieszanej
Historyczny sukces zanotowała polska sztafeta mieszana, która startując po raz pierwszy w finale A zajęła trzecie miejsce (2.43,228). Zwyciężyła drużyny Korei Południowej (2.37,791) przed Belgią (2.38,103).
Upadek na jednym z ostatnich okrążeń zanotowali Holendrzy, którzy do tego momentu zajmowali trzecią pozycję.
Polacy startowali w składzie Kamila Stormowska, Michał Niewiński, Gabriela Stormowska i Diane Sellier, który kilka minut wcześniej wygrał finał na 500 m.
Biało-czerwoni w sobotę cieszyli się także z awansu do finału A sztafety kobiet na 3000 m. Występ Polek, rywalizujących w składzie Maliszewska, Mazur, Stormowska i Topolska, wśród najlepszych zespołów był pewny dopiero po werdykcie sędziowskiego jury. Po analizie wideo okazało się, że winna w półfinale upadku Topolskiej była jedna z Chinek, które zostały wykluczone z rywalizacji. Polki zostały dokooptowane do niedzielnego startu w finale A.
W męskiej sztafecie (5000 m) Polacy w półfinale wystąpili w zestawieniu Łukasz Kuczyński, Niewiński, Sellier i Neithan Thomas. W swojej serii zajęli czwarte, co zapewniło im start w finale B.
Aż cztery zawodniczki zaliczyły upadek
W sobotę pierwsze w kolejności finałowe rozstrzygnięcia zapadły na 1500 m. Wśród kobiet aż cztery zawodniczki zaliczyły upadek w decydującym wyścigu. Zwyciężyła Kanadyjka Courtney Sarault (2.33,691) przed Belgijką Hanne Desmet (2.33,799) i Koreanką Suk Hee Shim 2:34.462. Topolska, która starty zakończyła na półfinale, została sklasyfikowana na 20. pozycji.
Konkurencję mężczyzn na tym dystansie wygrał Koreańczyk Ji Won Park (2.15,375) przez Belgiem Stijnem Desmetem (2.15,702) i swoim rodakiem Kyung Hwan Hongiem (2.15,759). Z trójki Polaków najwyższe miejsce (34.) zajął Thomas. Dwa miejsce za nim sklasyfikowano Mateusza Mikołajuka. Niewiński na początku swojego startu w ćwierćfinale otrzymał wykluczenie i w sumie rywalizację zakończył na odległej 43. pozycji.
ja
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Sport