Liderka światowego rankingu Iga Świątek pokonała rozstawioną z numerem 18. amerykańską tenisistkę Cori Gauff 6:1, 6:3 w finale wielkoszlemowego turnieju French Open. To jej drugi w karierze triumf w paryskiej imprezie. Poprzednio była najlepsza w 2020 roku. Po meczu jako jeden z pierwszych pogratulował Idze Świątek obecny na trybunach Robert Lewandowski.
W obecnym sezonie raszynianka wygrała już sześć turniejów. Wcześniej była najlepsza w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie.
Gratulacje od Lewandowskiego
Po zdobyciu ostatniego punktu Świątek pogratulowała przy siatce rywalce, a następnie wybiegła z kortu na trybuny, aby wymienić uściski z ojcem oraz członkami sztabu - trenerem Tomaszem Wiktorowskim, odpowiadającym za przygotowanie fizyczne Maciejem Ryszczukiem, psycholożką Darią Abramowicz oraz sparingpartnerem Tomaszem Moczkiem.
Wśród dopingujących ją z trybun rodaków był piłkarz Robert Lewandowski, który jako jedna z pierwszych osób złożył jej gratulacje.
Wyrównanie rekordu
Iga Świątek pokonując w finale wielkoszlemowego turnieju French Open Amerykankę Cori Gauff 6:1, 6:3 odniosła 35. zwycięstwo z rzędu. To najdłuższa seria od 2000 roku. Poprzednie stulecie serią również 35 zwycięstw zakończyła Amerykanka Venus Williams.
W liczonej od 1968 roku Erze Open najdłuższą serią może się pochwalić Martina Navratilova. Występująca w barwach Czechosłowacji i Stanów Zjednoczonych tenisistka w 1984 roku wygrała 74 kolejne mecze.
Iga Świątek w drodze do triumfu w wielkoszlemowym French Open w Paryżu rozegrała siedem meczów, 15 setów, z czego przegrała jednego, 123 gemy, z których 32 padło łupem rywalek, a na korcie spędziła dziewięć godzin i 51 minut.
Na bilans 21-letniej Świątek mocno wpływa pojedynek 1/8 finału z Chinką Qinweg Zheng, w którym straciła jedynego seta, a do zwycięstwa potrzebowała aż dwóch godzin i 45 minut. Pozostałe rywalki odprawiała dość gładko.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport