Robert Lewandowski zdobył bramkę, ale jego Bayern Monachium tylko zremisował u siebie z Villarreal 1:1 w rewanżu i odpadł z piłkarskiej Ligi Mistrzów, bo pierwszy mecz przegrał 0:1.
Villarreal wyrzuca Bayern z Ligi Mistrzów
W ubiegłym tygodniu Villarreal niespodziewanie łatwo wygrał w Hiszpanii z uważanym za faworyta tej pary Bayernem 1:0. Mógł zwyciężyć jeszcze wyżej, bo atakował częściej i kontrolował przebieg spotkania.
Wtorkowy rewanż wyglądał już zupełnie inaczej. Dominacja Bayernu nie podlegała dyskusji, ale długo defensywa "Żółtej Łodzi Podwodnej" dawała sobie radę z kolejnymi atakami monachijczyków. Dopiero w 52. minucie popełniła błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnego pola karnego. Ta po podaniu Thomasa Muellera trafiła do Lewandowskiego, który lekkim strzałem po ziemi z ok. 15 metrów pokonał argentyńskiego bramkarza Geronimo Rullego.
Villarreal przez większą część meczu nie potrafił wyjść z piłką z własnej połowy. Kilka razy próbował kontrować, ale zagrożenia nie stwarzał - aż do 88. minuty, kiedy jeden z takich kontrataków przyniósł wyrównanie. Gerard Moreno podał do Samuela Chukwueze, a Nigeryjczyk, który na boisku pojawił się cztery minuty wcześniej, pokonał Manuela Neuera. Był to jedyny celny strzał gości w tym spotkaniu.
- Bayern jest od nas piłkarsko lepszy, co do tego nie ma wątpliwości. Gdybyśmy zagrali z nim 10 meczów, wygrałby osiem z nich - ocenił na antenie Polsatu Sport trener Villarreal Unai Emery.
Niemieckie media punktują Lewandowskiego
Chociaż Lewandowski zdobył bramkę, to niemieckie media słabo oceniają jego występ w Monachium. "Zapewnił nową nadzieję, ale znowu w trybie słabiutkim" - pisze o występie Lewandowskiego sport.de.
"Obrońcy Villarreal bardzo ciężko walczyli z Piłkarzem Roku FIFA. Także niedozwolonymi środkami. Już na początku drugiej połowy odpłacił Hiszpanom, trafiając 1:0" - komentuje występ "Lewego" tz.de i przyznaje mu "trójkę". Tak grę napastnika ocenił "Bild".
"Lewy" toczył ostre pojedynki z Raulem Albiolą. Za jeden z fauli dostał żółtą kartkę, a w powietrzu wisiała nawet czerwona.
"Po Lewandowskim (...) nie było śladu. Z drugiej strony Polak miał szczęście, że przed przerwą nie dostał czerwonej kartki za dwie żółte, bo dwa razy zbyt ostro zaatakował obrońcę Villarreal Raula Albiola. (...) Lewandowski trafił do siatki w swojej pierwszej wartej odnotowania akcji" - relacjonowano w portalu sport1.de.
Koniec plotek. Lewandowski nigdzie się nie wybiera
Real Madryt z trudem wyeliminował Chelsea Londyn
Lewandowski z 13 golami w tym sezonie nadal jest liderem klasyfikacji strzelców, ale tylko o jedno trafienie mniej ma Karim Benzema - a Francuz będzie miał okazję poprawić dorobek, bo jego Real Madryt wyeliminował Chelsea Londyn.
"Królewskim" sukces nie przyszedł jednak łatwo. Po zwycięstwie w Londynie 3:1, w rewanżu w 75. minucie przegrywali już 0:3. Na listę strzelców wpisali się w Madrycie Mason Mount (15.) oraz Niemcy Antonio Ruediger (51.) i Timo Werner (75.). Stratę zmniejszył Rodrygo (80.), doprowadzając do dogrywki.
W środę wyłonieni zostaną pozostali dwaj półfinaliści. Bliscy awansu są piłkarze Liverpoolu, którzy w ubiegłym tygodniu wygrali w Lizbonie z Benficą 3:1 i będą u siebie bronić tego prowadzenia. Z kolei przed rewanżem z Atletico w Madrycie Manchester City ma jednobramkową zaliczkę (1:0).
W półfinałach Villarreal trafi na Liverpool lub Benficę, a Real zmierzy się z Manchesterem City lub Atletico. Finał zaplanowany jest na 28 maja w podparyskim Saint-Denis.
ja
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Sport