PZPN nie ukrywa, że będzie domagać się od Portugalczyka odszkodowania za przedwczesne rozwiązanie umowy. Na środę zaplanowano specjalne obrady zarządu.
Odejście Sousy z polskiej reprezntacji
Już od kilku dni brazylijskie i portugalskie media donosiły o rozmowach Sousy z klubami w Brazylii. W niedzielę pojawiły się informacje, że Portugalczyk porozumiał się z Flamengo, osiągając z ekipą z Rio de Janeiro ustne porozumienie. Nie wiadomo jednak, kiedy miałby rozpocząć tam pracę.
Prezes PZPN Cezary Kulesza przyznał w niedzielę na Twitterze, że został poinformowany przez Sousę, iż selekcjoner chce rozwiązać za porozumieniem stron kontrakt z powodu oferty z innego klubu. Jak dodał, to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie, niezgodne z wcześniejszymi deklaracjami trenera.
Czytaj też: Afera wokół Sousy. Mocno obrywa się Bońkowi
"Nikt nie będzie zmuszać Paulo Sousy do tego, żeby prowadził reprezentację Polski"
Obecny kontrakt PZPN z Sousą obowiązuje do 31 marca 2022 roku, z opcją przedłużenia w przypadku zwycięskich baraży o awans do mistrzostw świata.
- Selekcjoner 26 grudnia poinformował prezesa PZPN, że chciałby rozwiązać umowę za porozumieniem stron, bo pojawiła się lepsza oferta z klubu brazylijskiego. Prezes odmówił takiego rozwiązania. W związku z czym w tym momencie kontrakt jest nadal obowiązujący. Jednak należy dodać, że to zachowanie Paulo Sousy, sprzeczne z wcześniejszymi deklaracjami i poważnie godzące w nasze przygotowania do marcowych baraży, bardzo podważyło zaufanie do selekcjonera. Nie tylko ze strony PZPN, ale też piłkarzy, kibiców, całego środowiska piłkarskiego. W związku z tym trudno wyobrazić sobie, żeby w takim stanie rzeczy trwała dalsza misja Portugalczyka z reprezentacją Polski - powiedział w poniedziałek PAP Szefer, bliski współpracownik Kuleszy.
- To zaufanie zostało bardzo mocno podważone. Nikt nie będzie zmuszać Paulo Sousy do tego, żeby prowadził reprezentację Polski. Więc jeżeli po jego stronie nie ma determinacji, motywacji i zaangażowania, to trudno wyobrazić sobie, aby przygotowywał naszą kadrę do najważniejszych meczów od kilku lat - dodał.
Dyrektor biura zarządu PZPN przyznał, że w środę odbędą się specjalne obrady zarządu federacji. Członkowie tego gremium zostaną wówczas zapoznani ze szczegółami dotyczącymi obecnej sytuacji.
Czytaj też: "Sousa porozumiał się z Flamengo, ale nie ma umowy o pracę"
PZPN chce odszkodowania od Sousy
PZPN nie ukrywa, że będzie domagać się od Portugalczyka odszkodowania za przedwczesne rozwiązanie umowy.
- W tym momencie trwają analizy prawników, o jakie odszkodowanie powinien wystąpić PZPN, gdyby Paulo Sousa zerwał tę umowę w sposób jednostronny i podpisał kontrakt z innym pracodawcą. Analizy opierają się zarówno na treści kontraktu, jak i na linii orzeczniczej organów FIFA i Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS) w Lozannie. One w tym momencie są w toku, więc nie chcę przedwcześnie ujawniać możliwości prawnych i strategii procesowej PZPN. Mogę ujawnić, że będziemy musieli oprzeć nasze roszczenia o ogólne przepisy FIFA, ponieważ - niestety - w umowie nie znalazły się obwarowania, które umożliwiałyby nam wystąpienie z roszczeniem opartym na karach umownych. Dlatego musimy w pełni odwołać się do ogólnych uregulowań FIFA - przyznał Szefer.
Czytaj też: Prezes PZPN przeczołga Sousę. Boniek twierdzi, że wielu też poszłoby za kasą
Kiedy poznamy nowego selekcjonera reprezentacji?
Spodziewane rozstanie z Sousą oznacza oczywiście konieczność jak najszybszego wyboru nowego selekcjonera. Kiedy, w przypadku rozwiązania umowy Portugalczyka, można spodziewać się ogłoszenia nowego nazwiska?
- Wszystkie siły i środki PZPN są ukierunkowane na dobre przygotowanie do marcowych meczów barażowych. A nie da się przygotować reprezentacji do tych spotkań bez zmotywowanego, zdeterminowanego, zaangażowanego selekcjonera. Tym samym priorytetem stało się dzisiaj ustalenie, kto podejmie się poprowadzenia biało-czerwonych przeciwko Rosji w Moskwie. I miejmy nadzieję, że również w finale baraży w Warszawie. Podawanie teraz jakichkolwiek nazwisk byłoby jednak przedwczesne, godziłoby w pozycję negocjacyjną PZPN - zaznaczył dyrektor biura zarządu federacji.
Czytaj też: Po kompromitacji Sousy. Wszystkie błędy portugalskiego selekcjonera
Spotkanie prezesa PZPN z Sousą
14 grudnia prezes Kulesza spotkał się w Warszawie z selekcjonerem, aby omówić ostatnie wydarzenia związane z reprezentacją. Spotkanie trwało ponad godzinę, zakończyło się - jak informowano - w bardzo dobrej atmosferze, ustalano plany na przyszłość. Portugalczyk miał wrócić do Polski w styczniu, m.in. na szkolenie z polskimi trenerami.
W rozmowach uczestniczył m.in. Piotr Szefer. Czy wówczas można było odnieść wrażenie, że coś się może wydarzyć za kilkanaście dni?
- Wręcz przeciwnie. Podczas tego spotkania Paulo Sousa wysłał wiele sygnałów, świadczących o tym, że jedyne, co go interesuje, to mecze barażowe. Mało tego, omawialiśmy nawet szczegóły logistyki wyprawy do Moskwy. Tak nie zachowuje się osoba, która za kilka dni zamierza odejść z reprezentacji Polski. Ale wobec pojawiających się plotek, doniesień medialnych, kilka razy – również nieformalnie, za pośrednictwem team managera reprezentacji Jakuba Kwiatkowskiego - kontaktowaliśmy się z trenerem Sousą, żeby dowiedzieć się, czy jest coś na rzeczy. I za każdym razem otrzymywaliśmy stanowcze dementi. W związku z tym, będąc przekonanymi, że mamy do czynienia z profesjonalistami, nie przyszło nam do głowy, że za naszymi plecami mogą toczyć się konkretne, zaawansowane negocjacje z innym pracodawcą - zakończył dyrektor biura zarządu PZPN.
Czytaj też: Kto panu podpowiada, panie Sousa?
Polska w barażach
Polscy piłkarze zajęli drugie miejsce w grupie eliminacji mistrzostw świata i wystąpią w marcowych barażach o awans. Porażka w listopadzie w Warszawie z Węgrami 1:2, bez m.in. odpoczywającego Roberta Lewandowskiego, sprawiła jednak, że nie byli rozstawieni i w pierwszej rundzie (półfinale) dwustopniowych baraży zagrają na wyjeździe. Los przydzielił im Rosję.
Półfinałowy mecz barażowy odbędzie się 24 marca na stadionie Łużniki w Moskwie. Zwycięzca tego spotkania zmierzy się w finale barażowym 29 marca u siebie z lepszym z pary Szwecja - Czechy.
Czytaj też:
KJ
Inne tematy w dziale Sport