Trener drużyny Legia Warszawa Marek Gołębiewski. Fot. PAP/Leszek Szymański
Trener drużyny Legia Warszawa Marek Gołębiewski. Fot. PAP/Leszek Szymański

Jacek Kacprzak nie ma wątpliwości: Gołębiewski wyciągnie Legię z bagna!

Redakcja Redakcja Legia Warszawa Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Jacek Kacprzak grał z Legią w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w 1996 roku. W sumie w stołecznym klubie pomocnik spędził ponad osiem lat. - Sytuacja jest zła, ale nie beznadziejna. Legia to… Legia. Nie żartujmy, to za poważny klub żeby spaść z Ekstraklasy. Jestem pewien, że pod wodzą trenera Marka Gołębiowskiego już od najbliższej kolejki rozpoczną marsz w górę tabeli.

Salon24.pl: Dziewięć porażek w dwunastu meczach i przedostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy. Pamięta pan, kiedy w Legii było równie źle, jak obecnie?

Jacek Kacprzak: - Trzydzieści lat temu też mieliśmy bardzo nieudany sezon i w konsekwencji walczyliśmy o utrzymanie. Ale wtedy w drużynie byli sami Polacy. Utożsamialiśmy się z klubem. Mieliśmy świadomość, że zawaliliśmy i dlatego wypruwaliśmy żyły, żeby uratować ligę.

Teraz odnoszę wrażenie, że w drużynie została zaburzona równowaga. Polaków jest znacznie mniej niż obcokrajowców, którzy siłą rzeczy nie czują się na tyle związani z klubem, może nie mają świadomości do jak dużego klubu trafili, w każdym razie można odnieść wrażenie, że nie chcą lub nie potrafią umierać na boisku za Legię.

Drużyna z Łazienkowskiej pogrąża się w coraz większym marazmie. Nowy trener Marek Gołębiewski prowadził zespół w czterech meczach, z których trzy przegrał, a wygrał jedynie z trzecioligowym Świtem Szczecin w Pucharze Polski. Wyraźnie widać, że brak mu doświadczenia i chyba raczej nie jest w stanie opanować problemu… Jego zatrudnienie za Czesława Michniewicza było pomyłką właściciela Legii?

- Marek to mój kolega. To u mnie w Pilicy kończył piłkarską karierę. Przez blisko pięć lat, gdy grał w Białobrzegach zdążyłem go dobrze poznać. To inteligentny, myślący chłopak, który wie czego chce od życia. Nie boi się wyzwań. Uważam, że to właściwy człowiek do tego, by wyciągnąć drużynę z bagna.

Nie jestem w środku, nie wiem jakie okoliczności towarzyszyły jego przesunięciu ze stanowiska trenera rezerw Legii do pierwszej drużyny, ale myślę, że ta praca go nie przerośnie. Nie ma nic do stracenia. Może tylko wygrać. Bo jeśli wyprowadzi zespół na prostą, to jego nazwisko będzie szanowane w całej Polsce. Nie dziwię się, że przyjął propozycję działaczy. Nie ma w kraju trenera, który nie chciałby pracować w Legii.

Ale nie zmienia to faktu, że Legia jak przegrywała w Ekstraklasie za Michniewicza, tak przegrywa i za Gołębiowskiego. Nie brak głosów, że stołeczną ekipę może naprawić już tylko Stanisław Czerczesow. Zwolennik żelaznej dyscypliny, której – jeśli wierzyć medialnym doniesieniom – zawodnikom Legii brakowało.

- Też czytałem o rzekomej grupie bankietowej, o tym, że Czesław Michniewicz przed meczem z Piastem za karę odstawił od kadry pierwszego zespołu czterech piłkarzy… Nie wiem, może coś jest na rzeczy… Moim zdaniem jednak kłopoty Legii nie leżą w osobie trenera. Po prostu po kilku meczach w pałę, zawodnicy stracili pewność siebie, wychodząc na boisko przede wszystkim myślą o tym, żeby nie popełnić błędu. Grają na alibi. Nie chcą ryzykować.

Teraz najważniejszą kwestią jest odbudować w nich poczucie własnej wartości. Nie może być tak, że kolejne drużyny przyjeżdżają na Łazienkowską jak do siebie i wyjeżdżają z punktami. Mimo tego, że sytuacja jest bardzo trudna, to Legia jest zbyt dużym klubem, żeby martwić się o utrzymanie. Kibice mogą być spokojni. Zwycięstwa przyjdą. Wierzę, że jeszcze w tej rundzie, a zimą trzeba zrobić odsiew, podziękować graczom, którzy z różnych powodów nie pasują do Legii i rozsądnie, to słowo klucz, rozsądnie i mądrze wzmocnić zespół. Będzie dobrze, zobaczycie.

Rozmawiał Piotr Dobrowolski

Czytaj dalej:

El. MŚ 2022 - Lewandowski: chcemy w Andorze zapewnić sobie baraże

Matty Cash zagra na Mistrzostwach Świata?

Legia brodzi po dnie, a mnie jest żal

Trener z przedszkola, czyli młodzież szturmuje Ekstraklasę

Turniej ATP w Paryżu. Hurkacz pokonał Duckwortha i zagra w mastersie!

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Sport