Robert Lewandowski strzelił piękną bramkę przeciwko Hoffenheim, ale nie może być do końca zadowolony ze swojego występu. Polski snajper mógł mieć co najmniej hat tricka, a w końcówce jego strzał nad bramkę doprowadził do frustracji kolegów z ataku Bayernu Monachium.
Czy Robert Lewandowski wygra Złotą Piłkę? Głosowanie w plebiscycie "France Football" kończy się jutro, a rywalizacja weszła w ostateczną fazę. Oprócz kapitana polskiej reprezentacji, do grona faworytów zalicza się Leo Messiego i Karima Benzemę. Lewandowski dał podstawy ekspertom, by to on zdobył wyróżnienie. W meczu z Hoffenheim trafił kapitalnie z dystansu, podwyższając bramkowe prowadzenie mistrzów Niemiec. Ostatecznie Bayern rozbił rywala w Monachium 4:0.
Była to już 54 bramka "Lewego" w 2021 roku! Napastnikowi wystarczyło do tego osiągnięcia 46 meczów. To rekord życiowy Polaka, jeśli chodzi o tempo i regularność zdobywania goli.
Mimo wszystko najlepszy gracz Bayernu Monachium nie może być do końca zadowolony z występu w 9. kolejce. Już na początku meczu miał idealną okazję do zdobycia bramki w sytuacji sam na sam, ale trafił obok słupka. Wyborną okazję zmarnował również w drugiej połowie.
Gdy Bayern coraz bardziej demolował Hoffenheim, Lewandowski położył bramkarza na ziemię. W polu karnym niepilnowani byli Corentin Tolisso i Éric Maxim Choupo-Moting, ale lider w tabeli strzelców postanowił sam wykończyć akcję. Piłka pofrunęła wysoko nad poprzeczkę, a Tolisso nie ukrywał pretensji do naszego piłkarza za brak podania, podobnie jak Chuopo-Moting.
Bayern jest na pierwszym miejscu w tabeli z punktem przewagi (22 pkt.) nad Borussią Dortmund. 10 goli w sezonie zdobył już Lewandowski, którego goni Norweg Erling Braut Haaland (9 bramek).
Zobacz: Fizjolog zdradził tajemnicę dobrej formy Lewandowskiego. "Może grać nawet po 40-tce!"
GW
Inne tematy w dziale Sport