W Barcelonie odbyła się dziś pożegnalna konferencja z udziałem Leo Messiego. Piłkarz nie krył łez i wzruszenia jeszcze przed początkiem przemowy. - Zrobiłem wszystko, co mogłem, by zostać. Nie udało się. I nie mam nic więcej do dodania - stwierdził Argentyńczyk.
W ostatnich dniach nie tylko piłkarski świat obiegła wiadomość, że Leo Messi przed rozpoczęciem rozgrywek 2021/2022 żegna się z FC Barceloną, o czym poinformował sam klub. Hiszpańskie media tę decyzję określiły "historyczną" i pisały o "przełomowych zmianach" w drużynie nazywanej "Dumą Katalonii".
Pożegnanie legendy
Messi z kibicami pożegnał się w samo niedzielne południe na Estadio Camp Nou, gdzie występował nieprzerwanie od 2001 roku, zaczynając jako junior i przechodząc wszystkie szczeble sportowe w katalońskim klubie. Argentyńczyk podczas spotkania z przedstawicielami mediów, na którym obecni byli także koledzy z jego byłego już zespołu, miał wyjaśnić motywy swojego odejścia.
- Czuję się przyblokowany. Jest to dla mnie piekielnie trudne. Po tylu latach... W zeszłym roku byłem na to gotowy. Teraz - nie. Chciałem został w Barcelonie - powiedział piłkarz, ocierając łzy z policzków. - Nigdy nie wyobrażałem sobie pożegnania z Barceloną, nie chciałem tego robić - dodał Argentyńczyk.
- Informacja o tym, że mój kontrakt nie zostanie przedłużony była dla mnie jak kubeł zimnej wody. Przez ostatnie dni godziłem się z tą myślą, układałem to sobie w głowie, ale kiedy się stąd wyprowadzę, będzie jeszcze gorzej - powiedział na konferencji zapłakany Leo Messi. I dodał przy tym, że początkowo, aby zostać w ukochanym klubie, zgodził się na obniżkę pensji o 50 proc. Później jednak miał się poczuć tak, jakby kierownictwo "Barcy" zakomunikowało mu, że ma odejść.
Czytaj także:
Jaka przyszłość wielkiego piłkarza?
Od ostatniego czwartku nie ustają przypuszczenia, gdzie Messi grać będzie w nowym sezonie, który w najlepszych piłkarskich ligach Europy zacznie się już niedługo. Plotki mówiły o PSG, gdzie występuje jego dobry znajomy z czasów wspólnej gry w Barcelonie - Neymar, a także m.in. rodak Di Maria. Zawodnicy wrzucili do mediów społecznościowych nawet swoje zdjęcie grupowe na tle Paryża wieczorową porą.
Messi wyjaśnił jednak, że było to tylko robienie sobie "jaj".
Najlepszy zawodnik świata
Leo Messi przez wiele sezonów uważany był za najlepszego piłkarza świata bez podziału na pozycje. Argentyńczyk zdobywał trofea z klubem ze stolicy Katalonii, a także bił kolejne rekordy indywidualne. Do gabloty dokładał też następne Złote Piłki.
W tym roku reprezentacja Argentyny z Messim w składzie wygrała mistrzostwa Ameryki Południowej, pokonując w finale 1:0 Brazylię na ich terenie właśnie po trafieniu, jak często był określany w mediach w nawiązaniu do innej legendy argentyńskiej piłki nożnej - Diego Armando Maradony, "Boskiego Leo".
DS
Polecamy:
Inne tematy w dziale Sport