Aleksandra Kowalczuk przegrałą z Brytyjka Bianca Walkden i niestety nie zdobyła pierwszego medalu dla Polski w czasie Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
24-letnia Kowalczuk, zawodniczka OŚ AZS Poznań, w ćwierćfinale przegrała z Milicą Mandic 4:11, ale Serbka awansowała do finału, co stworzyło Polce możliwości kontynuowania zmagań w repesażu. A ponieważ go wygrała, staneła przed szansą walki o brązowy medal.
Czytaj:
Wcześniej Kowalczuk pokonała Australijkę Rebę Stewart 7:2.
Walkden to znacznie bardziej utytułowana zawodniczką, ale kiedyś startowała w wyższej wadze 73 kg i w niej była trzykrotną mistrzynią świata. Z kolei pięć lat temu w Rio de Janeiro wywalczyła brąz igrzysk w wadze 67 kg.
Pozytywny wynik testu na koronawirusa
Przed wyjazdem do Tokio Polka przeżywała nerwowe chwile, bo jeden z testów na koronawirusa dał wynik pozytywny. Jednak powtórne badania wykluczyły, że może być zakażona. Podopieczna trenera Waldemara Łakomego dotarła do Japonii z drobnym opóźnieniem, ale mogła wystartować w igrzyskach.
Czytaj więcej:
Inne tematy w dziale Sport