Polscy siatkarze pewnie pokonali reprezentację Włoch w drugim meczu na Igrzyskach Olimpijskich w Japonii. Po nieudanej inauguracji, „Biało-Czerwoni" wreszcie zagrali jak na mistrzów świata przystało.
W sobotę Polacy przegrali 2:3 z Iranem. Tym razem podopieczni trenera Vitala Heynena sprostali zadaniu i w trzech setach ograli Włochów (do 20, 24 i 20). Nasi kadrowicze zapowiedzieli, że postarają się wyeliminować błędy z meczu z Persami i tak też zrobili.
Droga po medal
Siatkarze przed wyjazdem do Tokio nie kryli, że na Igrzyskach celują w złoto. W końcu to podwójni mistrzowie globu - z 2014 i 2018 roku. Porażka na inaugurację nie przekreśla ich szans na wygranie swojej grupy. Po dwóch spotkaniach, „Biało-Czerwoni" mają na koncie cztery punkty. Wyprzedzają ich tylko o „oczko" sobotni pogromcy - Irańczycy.
Czytaj także:
Leon: rozmawiamy, co trzeba zmienić
- Podeszliśmy do tego na spokojnie. Wiemy, co możemy zrobić i wiemy, że mamy jeszcze dużo do poprawy. Mecz z Iranem przegraliśmy, ale z drugiej strony - nauczyliśmy się, że w końcówce trzeba grać trochę lepiej. To zrobiliśmy dzisiaj. Końcówka była w naszym wykonaniu bardzo dobra, mocna, konkretna i solidna. Będziemy taką grę kontynuować - skomentował poniedziałkowy występ przeciw Włochom przyjmujący reprezentacji Polski Wilfredo Leon w rozmowie z korespondentką Polskiej Agencji Prasowej w Japonii. - Nie ma tu łatwych meczów. Każdy jest bardzo ważny - dodał zawodnik.
Kolejne starcie naszych „Orłów" już w środę o 09:25. Rywalami zawodników prowadzonych przez trenera Heynena będzie reprezentacja Wenezueli.
DS
Polecamy:
Inne tematy w dziale Sport