Hubert Hurkacz cieszył polskich kibiców tenisa występami podczas tegorocznego Wimbledonu. Kilka dni temu emocje wywołała informacja, że wrocławianin od niedawna podatki odprowadzać będzie nad Lazurowym Wybrzeżem.
Monako to drugie najmniejsze państwo Europy po Watykanie zarówno pod względem powierzchni, jak i ludności. Księstwu nie przeszkadza to jednak być atrakcyjnym dla wielu osób spoza jego obszaru. To bowiem tzw. raj podatkowy.
Polecamy:
Europa ma kolor niebieski! Forza Bella Italia!
Finał Euro 2020 już dziś. Włosi zmierzą się z Anglikami o 21:00
Wyjątkowy status w Monako
Księstwo Monako nie wymaga płacenia podatku dochodowego od swoich mieszkańców. Co więcej, w systemie państwa istnieje instrument rezydencji podatkowej. By uzyskać taki status, zainteresowana osoba, jako potencjalny podatnik w tym zależnym handlowo i monetarnie od Francji kraju, musi spełnić określone wymagania.
Do bycia rezydentem Monako potrzebne jest wykazanie podmiotowej niezależności finansowej, wymagany jest depozyt bankowy, a także trzeba posiadać adres zameldowanie w obrębie terytorium państwa (własna lub wynajęta nieruchomość). Ponadto, przez służby państwowe badana jest ewentualna karalność potencjalnego rezydenta. Status początkowo można uzyskać na okres roku, a potem może zostać on odnawiany.
Sportowcy – rezydenci
Monako jest więc atrakcyjnym miejscem dla zawodowych sportowców, aby ulokować tam zarobione pieniądze, tym bardziej finansowe nagrody za odniesione sukcesy. Chodzi o osoby z pierwszych stron gazet nie tylko sportowych, ale i biznesowych. Są to bowiem często jedne z bogatszych osób w swoich ojczyznach.
Księstwo przyciąga też sportowców z Polski. Ostatnio Huberta Hurkacza – półfinalistę wielkoszlemowego Wimbledonu. 24-letni tenisista z Wrocławia poszedł zatem w ślady swojego rywala z 1/2 finału londyńskiego turnieju – Włocha Matteo Berrettiniego. Płatnikami podatków w tym państwie są też inni utytułowani zawodnicy i zawodniczki tenisa, m.in. Serb Novak Djoković i Czeszka Petra Kvitova. Hurkacz nie jest też pierwszym Polakiem, który zdecydował się zmienić adres na Monte Carlo. Kilkanaście lat temu uczynił to kierowca Formuły 1 – Robert Kubica.
Suma nagród tegorocznego Wimbledonu miała wynieść 35 000 000 funtów. Hurkacz, jako półfinalista imprezy, zainkasował 465 000 funtów, czyli około 2 500 000 złotych. Zwycięzcy – zarówno męskiej, jak i żeńskiej rywalizacji – otrzymali po 1 700 000 funtów.
D.S.
Czytaj dalej:
Finał odkupienia win
Messi wreszcie to zrobił! Argentyna wygrywa Copa America
Dwóch za Euro 2020 poleciało. Którzy trenerzy siedzą na gorącym krześle?
Hubert Hurkacz i Matteo Berettini walczyli o finał Wimbledonu
Wojciech Fibak specjalnie dla Salon24.pl: Hurkacz wygra też z Djokoviciem
Inne tematy w dziale Sport