Śmierć na boisku
W 2003 roku w półfinale Pucharu Konfederacji Kamerun grał z Kolumbią. Mijała 72. minuta meczu, kiedy nagle Kameruńczyk Marc-Vivien Foe upadł na murawę. Lekarze jeszcze na boisku zdiagnozowali u niego zatrzymanie akcji serca. Trwająca 45 minut reanimacja nie przyniosła rezultatu. Foe zmarł w szpitalu. Miał 28 lat.
Polecamy:
- Dramat Eriksena. Sceny grozy w Kopenhadze
- Historyczny mecz Dania-Finlandia. Bez Eriksena doszło do sensacji
Miał zaledwie 22 lata...
W 2007 roku Hiszpania okryła się żałobą po tym, jak na boisku stracił przytomność skrzydłowy Sevilli Antonio Puerta. Piłkarz co prawda odzyskał świadomość i o własnych siłach zszedł z placu gry, ale w szatni ponownie zemdlał. Cztery dni walczył o życie w szpitalu. Przegrał. Miał zaledwie 22 lata. Dwa miesiące po śmierci urodził mu się syn. Jako przyczynę zgonu podano problemy kardiologiczne.
Śmierć mistrza świata
Arytmia serca stała się przyczyną śmierci kolarskiego mistrza świata z 1989 roku Joachima Halupczoka. Z powodu schorzenia „Alchim” musiał przerwać karierę w wieku zaledwie 24 lat. W 1994 roku Halupczok dał się namówić na udział w turnieju piłki halowej. Podczas rozgrzewki przed meczem kolarz stracił przytomność. Zmarł w drodze do szpitala. Przyczyną śmierci była arytmia wywołana przez niewyleczoną infekcję dróg oddechowych.
W świetle powyższych przykładów trzeba dziękować Opatrzności, że dramat Christiana Eriksena mimo wszystko zakończył się szczęśliwie.
Piotr Dobrowolski
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (9)