Jeśli Iga Świątek i Magda Linette wygrają w sobotę swoje kolejne mecze, będziemy mogli śmielej pomarzyć o polskim półfinale na kortach Rolanda Garrosa.
„Sobota będzie bardzo ważnym dniem dla naszego tenisa” – zapowiada Wojciech Fibak, były czołowy gracz świata.
Polecamy:
Zawrót głowy od sukcesów. Iga Świątek znów górą!
Liga Narodów siatkarzy. Polska - USA. Ale piękne bęcki!
Na razie Świątek „robi swoje”, odprawiając dwie niżej notowane rywalki po pewnych zwycięstwach. Imponuje za to Magda Linette, która wyeliminowała w drugiej rundzie turniejową i światową jedynkę Ashleigh Barty. Wprawdzie Australijka w drugim secie poddała mecz z powodu kontuzji, jednak w pierwszej partii Polka imponowała doskonałą grą. To pierwsze zwycięstwo reprezentantki Polski nad liderką rankingu WTA.
Fibak: "Magdzie kibicuję szczególnie"
– Magdzie szczególnie kibicuję, bo oboje pochodzimy z poznańskiego AZS. Ja też kiedyś wygrałem mecze z rakietami numer jeden na świecie: Jimmym Connorsem i Bjoernem Borgiem. Teraz Linette wygrała z Barty. Widocznie my, azetesiacy z Poznania, tak mamy – zażartował Fibak.
Poważnie jednak przyznał, że jej kolejny mecz z Tunezyjką Ons Jabeur da odpowiedź na pytanie, czy 29-letnią Polkę stać na największy w karierze sukces wielkoszlemowy.
– Dwa lata temu oglądałem w Paryżu mecz Magdy z Simoną Halep. Nasza tenisistka zagrała znakomicie. Pokazała, że ma potencjał i on ciągle w niej jest. Rozmawiałem z nią. Radziłem, by grała częściej po linii, nie tak często w środek. Musi ryzykować. Stać ją na zwycięstwo z Jabeur. Tunezyjka gra ciekawy, jednoręczny tenis. Jeśli Magda z nią wygra i awansuje do czwartej rundy, to już będzie jej wielki sukces. A takie zwycięstwo może dać jej ogromną wiarę w siebie – przekonuje Fibak.
Sobotni pojedynek Igi
Jego zdaniem także sobotni pojedynek Igi Świątek będzie miał kluczowe znaczenie dla dalszych losów obrończyni tytułu.
– Anett Kontaveit, to rywalka mocniejsza od tych, z którymi dotychczas grała w Paryżu. Jednak oglądając to, co się dotychczas stało na kortach Rolanda Garrosa, to Polka gra najlepszy tenis. Powinna sobie poradzić z Estonką i ma ogromną szansę na obronę tytułu, bo konkurencja się wykruszyła. Po odpadnięciu Barty, wielu widziało w finale Sabalenkę. Ja jej nie widziałem. Może to sympatyczna dziewczyna, dużo się uśmiecha – zwłaszcza po zwycięstwach. Potrafi mocno uderzyć, ale często bezmyślnie i niecelnie. Iga kiedy uderza z dużą mocą, jest to zagranie przemyślane. To różni obie tenisistki – uważa Fibak.
Starcie Linette i Świątek
Aby mogło dojść w Paryżu do bezpośredniego starcia Linette i Świątek, obie musiałyby pokonać jeszcze po trzy rywalki. Wówczas zmierzyłyby się w spotkaniu półfinałowym. Ostatnim „polskim” meczem wielkoszlemowym był wimbledoński ćwierćfinał Jerzego Janowicza z Łukaszem Kubotem, wygrany przez tego pierwszego w 2013 roku.
Magda Linette zagra w sobotę z Ons Jabeur na korcie nr 14, będzie to trzeci pojedynek dnia. Także Świątek z Kontaveit będą grać trzeci pojedynek na korcie Philippe’a Chartiera. Rozpocznie się on nie wcześniej niż o godz. 16.00
KW
Czytaj dalej:
Co po piłce? Nie wszyscy mieli pomysł na siebie
Iga Świątek znów zwycięska!
Były selekcjoner reprezentacji Franciszek Smuda trenerem Wieczystej Kraków
Ashleigh Barty po meczu z Magdą Linette: Mam złamane serce
Magda Linette wygrała z Ashleigh Barty! Sensacja we French Open
Inne tematy w dziale Sport