Gdyby nie zabiegi dyplomatyczne prezesa PZPN Zbigniewa Bońka i rozmowa Mateusza Morawieckiego z Angelą Merkel, reprezentacja Polski poleciałaby do Londynu bez Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka.
- Do Londynu pojedziemy w pełnym składzie. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli. Dodatkowe słowa podziękowania dla Kancelarii Premiera - napisał Zbigniew Boniek w piątkowy wieczór na Twitterze.
Kilka dni wcześniej selekcjoner Paulo Sousa i sam prezes PZPN przyznawali, że 31 marca na Wembley może zabraknąć kilku piłkarzy. Chodziło m.in. o Lewandowskiego z Bayernu Monachium i Krzysztofa Piątka z Herthy Berlin.
W Niemczech obowiązywała bowiem 10-dniowa kwarantanna dla wracających z Wielkiej Brytanii. Tymczasem Bayern już trzy dni później zagra ważny mecz Bundesligi z wiceliderem RB Lipsk.
Premier Morawiecki, jak poinformował rzecznik rządu Piotr Müller, kontaktował się osobiście z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, żeby umożliwić udział piłkarzy w nadchodzącym meczu z Anglią
- W związku z obowiązującymi w Niemczech przepisami istniała obawa, że nasi reprezentanci, którzy na co dzień grają w tym kraju, nie będą mogli wyjechać na mecz do Anglii. Potwierdzam, że premier Mateusz Morawiecki kontaktował się osobiście z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, żeby umożliwić udział naszych piłkarzy w nadchodzącym meczu - powiedział Müller.
Wiadomość o tym, że zniknęły przeszkody uniemożliwiające występ m.in. Lewandowskiego w Londynie, potwierdził rzecznik prasowy reprezentacji Polski Jakub Kwiatkowski.
- Dziś wieczorem Instytut Roberta Kocha, czyli niemiecki organ określający wszystkie obostrzenia, jakie obowiązują w tym kraju, zaktualizował wytyczne. Według nowych rekomendacji i regulacji Wielka Brytania przestała być traktowana przez Niemcy jako obszar najwyższego ryzyka, związanego oczywiście z mutacją koronawirusa - powiedział Kwiatkowski.
- Ta zmiana sprawiła, że przeszkoda uniemożliwiająca wyjazd Roberta Lewandowskiego i Krzysztofa Piątka do Anglii przestała istnieć. Wcześniej kluby niemieckie, bazując na obowiązujących wówczas regulacjach, miały prawo nie zgodzić się na wyjazd naszych piłkarzy do Londynu. Po piątkowej wieczornej aktualizacji przepisów nie ma już tego problemu. Piłkarze mogę wyjechać do Londynu. Oczywiście czekamy jeszcze na oficjalne potwierdzenie z Bayernu i Herthy Berlin, ale nie zakładamy absolutnie braku tych zawodników w meczu z Anglią - dodał team menedżer kadry.
Jak przypomniał, obowiązują trzy kategorie ryzyka dla poszczególnych obszarów.
- Kraje są klasyfikowane według obszarów ryzyka. W najwyższej kategorii była m.in. Wielka Brytania, a teraz spadła do najniższej. Rozmawiałem dzisiaj z przedstawicielami niemieckiej federacji (DFB). Później otrzymałem od nich maila, z którego wynika, że w przypadku obszarów z drugiej i trzeciej grupy zawodowi sportowcy, jeśli mają negatywny wynik testów, po powrocie do Niemiec są zwolnieni z kwarantanny - zaznaczył Jakub Kwiatkowski.
W Londynie będzie mógł wystąpić też Arkadiusz Milik z Olympique Marsylia, choć wcześniej zapowiadano, iż kluby francuskiej ekstraklasy i jej zaplecza nie zwolnią swoich piłkarzy na marcowe mecze międzypaństwowe, rozgrywane poza Unią Europejską.
Biało-czerwoni rozpoczną eliminacje od meczu z Węgrami w Budapeszcie 25 marca, w debiucie Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera. Trzy dni później podejmą w Warszawie Andorę, a 31 marca zagrają w Londynie z Anglią.
GW
Inne tematy w dziale Sport