Podczas gali UFC w Rio Rancho, Jan Błachowicz w wielkim stylu pokonał Coreya Andersona. Polak znokautował Amerykanina już w pierwszej rundzie. Zajęło mu to 3 minuty i 8 sekund.
Anderson i Błachowicz po raz pierwszy zmierzyli się we wrześniu 2015 roku, wówczas zwycięstwo należało do zawodnika USA. Tym razem Błachowicz nie dał szans rywalowi. Po krótkiej wymianie ciosów i kopnięć, potężnym prawym sierpowym posłał przeciwnika na deski.
Za swój wyczyn został nagrodzony dodatkowym bonusem za występ wieczoru w wysokości 50 tysięcy dolarów.
Dla polskiego zawodnika było to już trzecie z rzędu zwycięstwo w okatgonie UFC. Wcześniej Polak efektownie znokautował Luke’a Rockholda i pokonał niejednogłośną decyzją Ronaldo "Jacare" Souzę.
Kolejnym rywalem Błachowicza będzie prawdopodobnie niepokonany Jon Jones. "Bones" ma na swoim koncie 25 zwycięstw i jedną porażkę (dyskwalifikację za nieprzepisowe ciosy). - Obiecałeś mi to! Jesteś następny! - wskazał na mistrza Polak chwilę po nokaucie Andersona.
W rozmowie z dziennikarzami Jones komplementował Polaka. - Z całą pewnością. Jest bardzo techniczny i ma dużą siłę ciosu. Ma solidne podstawy, myślę, że będzie świetnym przeciwnikiem - dodał.
ja
Inne tematy w dziale Sport