Szczęśliwie rozpoczął nowy 2020 rok dla Dawida Kubackiego. Polski skoczek zajął trzecie miejsce w drugim konkursie Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Wygrał Norweg Marius Lindvik przed Niemcem Karlem Geigerem.
Tuż za podium uplasował się Ryoyu Kobayashi. Japończykowi nie udało się wygrać szóstego z rzędu konkursu Turnieju Czterech Skoczni, czym pobiłby rekord imprezy.
Piotr Żyła zajął w Nowy Rok 15. miejsce, a Kamil Stoch był dopiero 19.
Kubacki po raz 11. w karierze stanął na podium zawodów zaliczanych do Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Zawodnik w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że kończący się 2019 rok był dla niego bardzo dobry. W ostatnich dwunastu miesiącach wziął ślub oraz został mistrzem świata. - Było dużo emocji sportowych i prywatnych, więc na pewno będę go bardzo mile wspominał. Ale mam też z tyłu głowy, że zaczyna się nowy rok, który, mam nadzieję, będzie pełen pracy i znowu pełen sukcesów oraz radości - powiedział.
68. edycja Turnieju Czterech Skoczni, zapowiada się bardzo atrakcyjnie. Kubacki ma na razie najwyższe noty z Polaków. W Oberstdorfie również zajął trzecie miejsce.
W rozmowie z TVP podkreślił, że procentuje praca, jaką wykonał jeszcze w starym roku. - Nadzieja na jeszcze wyższe miejsce była, bo wydawało mi się, że dociągnąłem do kreski. Z trzeciego też się bardzo cieszę. To jest bardzo dobry wynik, ale też pokazuje, że pracować jeszcze trzeba. Poziom w konkursach jest bardzo wysoki, a w czołówce jest ciasno - ocenił ubiegłoroczny mistrz świata z Seefeld.
W TCS obowiązuje system KO - na podstawie wyników kwalifikacji tworzonych jest 25 par (według klucza: 1. z 50., 2. z 49., itd.) pierwszej serii punktowanej. Do finałowej awansują ich zwycięzcy oraz pięciu "szczęśliwych przegranych", czyli zawodników z najwyższymi notami spośród pokonanych w parach.
Po konkursie w Garmisch-Partenkirchen skoczkowie tradycyjnie przeniosą się do Austrii, gdzie czekają ich zawody w Innsbrucku i Bischofshofen.
ja
Inne tematy w dziale Sport