W imię niszczenia stalinowskiego symbolu podległości Polski nie musimy popadać w jakieś nadmierne koszty, ale jednak ów symbol zniszczyć. Zniszczyć symbol, ale wykorzystać substancje budowlaną, to i tak promile tego, co zagrabił okupant ze wschodu...
Moja koncepcja jest taka; zaprojektować na bazie istniejących murów (bez nadmiernego do nich przywiązania - może tylko wykorzystać fundamenty) - gmach (pałac) polskiego parlamentu. Nasz przybytek na Wiejskiej to w porównaniu z przeciętnymi parlamentami (kongresami, bundestagami) - psia buda. Przywołam tu tylko przepiękny neogotycki budynek parlamentu w Budapeszcie.
Miejsce uzyskane po zlikwidowaniu PKiN pozwoliłoby także na usytuowanie tam hotelu dla parlamentarzystów i np obiektów muzealnych..
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka