Kim wystrzeliwuje kolejne rakiety.
Zaczyna to przypominać sytuację sprzed kilkudziesięciu let, kiedy to miały miejsce kolejne chińskie poważne ostrzeżenia w stosunku do Hong-Kongu, Tajwanu - w gruncie rzeczy do US. Było już tych coraz poważniejszych ostrzeżeń coś ok 1500. Dopiero kiedy Chińczycy zestrzelili wrogi samolot lecący nad ich terytorium (przy pomocy rakiety made in Russia) - sytuacja natychmiast się uspokoiła. Teraz mamy do czynienie z sytuacja odwrotną - już bodaj kilkadziesiąt "poważnych" ostrzeżeń ze strony potężnej Japonii, potężnej Korei Południowej i jeszcze potężniejszych US, a Kim strzela sobie rakietami i kpi z nich wszystkich.
Recepta jest trywialna - KAŻDĄ taka rakietę, która wystartuje z terytorium Korei Płn. należy zestrzelić. Kim zamieni sie w łagodnego baranka...
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka