W demokratycznym państwie jakim jest Polska nie dziwi fakt istnienia tzw. równych i równiejszych. Wykład na ten temat zawiera słynny traktat p. t. "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella. Ten ponadczasowy traktat powstały już prawie 80 lat temu jest ciągle aktualny i ponadczasowe, a nawet ponad ustrojowe zasady w nim zawarte ciągle pozostają w mocy. Owe zasady oparte o "obyczajowość" są silniejsze od wszelkich ustaw, a nawet od narodowych konstytucji. W żadnym państwie, a szczególnie jest to widoczne w Polsce, żadna władza "demokratycznie" wyłoniona nie ma zamiaru (może nie ma siły) przeciwstawić się żelaznym prawom wyłożonym w tym traktacie.
Jaskrawym przykładem kpiny z "demokratycznego" niby państwa jest sposób wyłaniania jednego z trzech podstawowych filarów władzy. Otóż władza ustawodawcza i władza wykonawcza jest wyłaniana w demokratycznym trybie w powszechnych wyborach - NA KADENCJE. Tymczasem władza sądownicza jest wyłaniana poprzez multiplikację - kooptację wśród sędziów-prawników (co zrozumiałe), ale nie w wyniku wyborów, lecz we własnym gronie. Innymi słowy - naród (suweren) nie ma na to żadnego wpływu. Ponadto ta władza (w odróżnieniu od dwóch pozostałych jest dozgonna i praktycznie nieusuwalna i bezkarna. Tak stanowi konstytucja, którą oczywiście napisali prawnicy - całkowicie w sprzeczności z demokracją. Jest to najwybitniejszy przykład na potwierdzenie tez zawartych we wspomnianym traktacie.
Do grona "równiejszych" w tej naszej demokracji aspirują prócz kasty sędziowskiej - także inne uprzywilejowane grupy społeczne. Jest ich kilka, ale wskażę teraz tylko jedno. To górnicy, oczywiście - praca pod ziemią, niebezpieczna, powodująca powstawanie chorób związanych z zapyleniem - musi być odpowiednio wynagradzana; to jest zrozumiałe. Nie do przyjęcia jest natomiast obdarzanie mianem "górnika" nadziemnego personelu kopalń. Jak wysokie ma być górnicze uposażenie? Takie, przy którym jest dostateczna ilość chętnych do podjęcia tej pracy i to jest jedyne kryterium. Prawdopodobnie osiągnięto równowagę w zatrudnieniu, ale podane średnie wynagrodzenie górnika za 2020 r. - 19 tysięcy zł. jest trochę szokujące, lecz przy zachowaniu wyżej wymienionych kryteriów - musi być do przyjęcia.
Nie do przyjęcia jest natomiast "porozumienie" między rządem, a górnikami, jakie uzyskano w ubiegłym tygodniu. Szczególnie budzi sprzeciw "przyjęta" wysokość odprawy w przypadku zwolnienia górnika nie z jego przyczyny. Być może są jakieś warunki, ale nie wynika to z informacji w środkach przekazu. Otóż są następujące sformułowania w tym porozumieniu:
"
gwarancja zatrudnienia w zawodzie aż do emerytury;
nawet 4-letnie płatne urlopy górnicze – jeżeli w systemie alokacji pracownik nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości zatrudnienia pod ziemią lub w zakładzie przeróbki mechanicznej węgla;
odprawy w wysokości 120 tys. zł netto dla górników, którzy zdecydowaliby się odejść z zawodu przed uzyskaniem uprawnień emerytalnych."
Nieistotne są ustawowe ustalenia, w myśl których prawo jednakowo dotyczy wszystkich obywateli RP. Np. Kodeks Pracy, czy Ustawa z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach wiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników, w której jest art. dotyczący odpraw:
Art. 8. [Odprawa pieniężna]
1. Pracownikowi, w związku z rozwiązaniem stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługuje odprawa pieniężna w wysokości:
1) jednomiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy krócej niż 2 lata;
2) dwumiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy od 2 do 8 lat;
3) trzymiesięcznego wynagrodzenia, jeżeli pracownik był zatrudniony u danego pracodawcy ponad 8 lat.
2. Przy ustalaniu okresu zatrudnienia, o którym mowa w ust. 1, przepis art. 36 § 11 Kodeksu pracy stosuje się odpowiednio.
3. Odprawę pieniężną ustala się według zasad obowiązujących przy obliczaniu ekwiwalentu pieniężnego za urlop wypoczynkowy.
4. Wysokość odprawy pieniężnej nie może przekraczać kwoty 15-krotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów, obowiązującego w dniu rozwiązania stosunku pracy.
Proste pytanie: Na podstawie jakich uprawnień strona rządowa łamie ustawowe prawa i prowadzi rozrzutną politykę finansową, która prowadzi do zubożenia WSZYSTKICH Polaków?
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka