Prawdziwa demokracja i trójpodział władzy będzie wówczas, kiedy także władza sądownicza będzie wybierana w wyborach powszechnych na kadencje. Oczywiście, kandydat na sędziego musi być prawnikiem o określonym CV i wieku. Wówczas nie byłoby potrzeby powoływania KRS i Izby Dyscyplinarnej SN.
Można jeszcze i należy wprowadzić ławę przysięgłych, która decyduje o winie (sędzia tylko stosuje paragrafy). Dla tych, co tego nie znają polecam słynny film z Henrym Fondą "Dwunastu gniewnych ludzi".
Odnoszę jednak wrażenie, że kasta (zdecydowana mniejszość sędziów) nie dopuści do tego. Ponadto wszyscy, którzy od czasów wojny zdążyli obrosnąć w odpowiednie znajomości i dorobili sie mniejszych czy większych fortun - będą robić wszystko, by do tego nie dopuścić. Prawdziwa reforma wymaga zmiany konstytucji, a to jest praktycznie niemożliwe. Już nadzwyczaj łagodna kosmetyka władzy sądowniczej powoduje zaciekła obronę owej kasty. Przykra sprawa jest taka, że ta uczciwa większość sędziowska jest milcząca. Rzecz jasna - tam są układy wypracowane przez pokolenia, "wychylenie się" grozi brakiem awansu itp. Kasta nie dopuszcza do żadnej merytorycznej dyskusji; twierdzi, że następuje zamach na praworządność i demokrację w sytuacji, kiedy jest całkowicie odwrotnie. To oni walczą z demokracja, a nie o demokrację. Myślą, że społeczeństwo, to stado idiotów. Są oczywiście pożyteczni idioci - zmanipulowani, są także tacy, którzy pragną do tego układu wejść - tam (jak dotąd) są pieniądze i władza.
Rozziew między stanowiskami pokrzywdzonego narodu ma wysokość Olympus Mons. Sędziowie uważają, że nie mogą ferować wyroków wtedy, kiedy ktoś będzie ich za ten wyrok oceniał. Uważają się za takich wybrańców boskich, którzy nie powinni podlegać żadnej ocenie. To JEDYNA warstwa społeczna, która się do tego dochrapała. WSZYSCY odpowiadają za swoją pracę począwszy od sapera, który drogo płaci za pomyłkę poprzez konstruktora, czy budowniczego, który od[powiada (także finansowo) za swoje błędy (Bernini musiał na swój koszt rozebrać wieżę flankującą fasadę bazyliki św, Piotra i przywrócić stan poprzedni, gdyż zaczęły się rysować fundamenty budowli). Politycy mogą n ie być wybrani, przedsiębiorcy plajtują (i często popełniają samobójstwa) itd. itd.
Oni uważają, że jakakolwiek ocena, to zamach na niezawisłość sędziów, społeczeństwo uważa, że potrzebna jest sanacja. Skrajni twierdzą, że na rzymski wzór - listy proskrypcyjne, a przynajmniej jakaś zlokalizowana na terenie RP - Bereza. Dialog merytoryczny nie jest możliwy. Rozwiązanie polityczne - tak. Straszenie "wyrzuceniem" z UE, w przypadku doprowadzenia do demokracji także w sądowniczym filarze władzy, to walka przeciwko Polsce. Przynależność do Uni "posłusznie i na kolanach", to jest dobre dla UKŁADU, ale nie dla Polek i Polaków
Wbrew wymienionym papierom jestem humanistą. Piszę od kilkudziesięciu lat - przeważnie do szuflady. Kieruję się maksymą: Amicus Plato, sed magis amica veritas. Gotów jestem zawsze wysłuchać i odpowiedzieć na rzeczowe argumenty.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo