Pan Maciej Lasek
przewodniczący Zespołu do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem
Panie Przewodniczący,
27 lipca br. przesłałem na adres zespol@kprm.gov.pl pytanie dotyczące katastrofy tupolewa w Smoleńsku. Do tej pory nie dostałem żadnej odpowiedzi. Chciałbym przypomnieć, że obowiązkiem statutowym Zespołu i jego przewodniczącego, finansowanego z m.in. moich podatków, jest - jak sama nazwa Zespołu wskazuje – wyjaśnianie opinii publicznej okoliczności katastrofy. Jako część tej opinii publicznej ponawiam zadane pytanie:
W załączniku nr 5 do Raportu Millera na str. 3/25 jest napisane: „Uderzenie w konar brzozy nastąpiło na wysokości 5,1 m (...). Skutkiem tego uderzenia była utrata części lewego skrzydła o długości 6,1 m (...). Zderzenie to spowodowało jednocześnie rozszczelnienie wszystkich trzech instalacji hydraulicznych”. Z kolei w załączniku nr 4 na str. 8 jest napisane, że „uderzenie w jego konstrukcję nastąpiło w odległości 10,8 m od osi pionowej samolotu. Rozszczelnione zostały wówczas wszystkie (trzy) instalacje hydrauliczne”. Chcąc uzmysłowić sobie sytuację, na podstawie podanych liczb i wymiarów tupolewa podanych w Wikipedii zrobiłem rysunek. Ale patrząc na rzut samolotu, ze zdumieniem stwierdziłem, że na skutek uderzenia w brzozę skrzydło odłamało się nie w miejscu uderzenia, tylko w miejscu oddalonym o ok. 4,6 m! Bardzo proszę o wytłumaczenie, w jaki sposób to mogło się stać. Jednocześnie zaznaczam, że mimo moich poszukiwań nigdzie na stronie internetowej Zespołu nie znalazłem wyjaśnienia tej zagadki.
Jan Chwalewski
Inne tematy w dziale Polityka