No i mamy wyrok, na który w napięciu czekała duża część sędziów no i media. Efektem tego dzisiejszego wyroku jest jednak sytuacja na miarę paradoksu filozoficznego, w których lubowali się niegdyś starożytni Grecy (paradoks kłamcy, paradoks Zenona z Elei - na przykład). Polskie sądownictwo wniosło swój wkład w rozwój logiki!
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego podjęła decyzję ws. sędziego Pawła Juszczyszyna. Ten był zawieszony w swoich obowiązkach na miesiąc. Teraz może - po decyzji Izby Dyscyplinarnej - wrócić do orzekania. Jednak, jak twierdzi wielu sędziów, włącznie z P. Juszczyszynem, Izba dyscyplinarna nie jest Sadem, jej spotkania można traktować jako "spotkania towarzyskie" (cytat), a jej orzeczenia nie mają żadnego prawnego znaczenia. Powstaje zatem pytanie:
CZY SĘDZIA JUSZCZYSZYN JEST ZAWIESZONY CZY NIE JEST? POWINIEN WRACAĆ DO PRACY CZY NIE?
No to czekamy teraz na to jak krytykujący Izbę Dyscyplinarną poradzą sobie z tą zagadką....
Inne tematy w dziale Społeczeństwo