Erika Steinbach, urodziła się w 1943 r. w okupowanej przez Niemców podgdyńskiej Rumi, gdzie zamieszkał jej ojciec, przybyły tam w czasie II wojny światowej z Rzeszy, jako oficer okupacyjnej armii niemieckiej - pracował w Luftwaffe.
Przed wyzwoleniem Erika wraz z rodziną wróciły do Niemiec.
Erika Steinbach jest dziś znanym politykiem niemieckim, m.in. przewodniczącą Związku Wypędzonych w Niemczech, bo status "wypędzonego" posiadają również (wraz z rodzinami) żołnierze, którzy okupowali Polskę.
Czy w wolnej Polsce, na tym domu w Rumi, gdzie się urodziła może pojawić się tablica upamiętniająca to wydarzenie?
Czy pozwolimy niemieckiemu Związkowi Wypędzonych na wmurowanie takiej tablicy?
Wydaje się to być absurdem.
* * *
Ale mamy już w Polsce do czynienia z upamiętnieniem bliźniaczo podobnej sytuacji.
Latem ub. roku w Niedzicy na Dunajcem, na ścianie budynku dawnej szkoły, a dziś przedszkola, wmurowana została tablica upamiętniająca urodzenie się tam w 1942 r. - w czasie okupacji słowackiej - Słowaka, którego rodzice przybyli do tej miejscowości z głębi Słowacji jako funkcjonariusze okupacyjni.
Ojciec upamiętnianej postaci był słowackim nauczycielem, który zajął miejsce wyrzuconych nauczycieli polskich, gdyż słowacki okupant przywiązywał wielką wagę do indoktrynacji i slowalizacji. Na szczęście ich pobyt był tam krótkotrwały (choć - jak pokazał późniejsze dzieje - wysoce dla Polski szkodliwy). Przed wyzwoleniem cała ta rodzina wróciła do Słowacji.
Początkowo - jak wynika z informacji podanych na stronie Towarzystwa Słowaków - polskie władze odmawiały możliwości instalacji takiej tablicy, ale po interwencji Słowaków zadziałał urząd wojewody Stanisława Kracika i tablica mogła się już tam pojawić bez przeszkód.
Dziś tablica upamiętniająca urodzenie się dziecka funkcjonariuszysłowackiego okupanta Polski wisi w Polsce, w dodatku na budynku polskiej instytucji publicznej, który (jeszcze?) zdobi urzędowa tablica z godłem Polski. (Dodajmy że dla słowackiej Wikipedii miejscem urodzenia tego aktora była Niedzica czyli Słowacja!, a w uroczystości odsłonięcia tablicy brali udział przedstawiciele jedynie różnych słowackich instytucji, zaś tablica jest współsygnowana przez Macierz Słowacką, organizację nawet przez bardzo nacjonalistycznie nastawionych Słowaków uważaną za przeginającą w radykalnych poglądach nacjonalistycznych, bardzo podobną do niemieckiego Związku Wypędzonych, o czym polska strona powinna dobrze wiedzieć).
Gdy na cmentarzu w Lendaku znajdującym się na Słowacji, na grobie spoczywającego tam Polaka, którego ród od wieków żył w tej miejscowości, i on sam się w tej miejscowości urodził, żył przez większość życia i zmarł, Polacy zamontowali tablicę nagrobną w języku polskim,władze czechosłowackie zniszczyły ją i zastąpiły tablicą w języku słowackim, gdzie nawet imię i nazwisko tego Polaka jest zapisane po słowacku, a dziś pamięć o nim jest zamazywana ("nie widzi" go np. wykaz pochowanych na cmentarzu).
Skromna tablica na grobie Wojciecha Halczyna w języku słowackim, jaka została zamontowana w miejsce tablicy polskiej.
Inne tematy w dziale Polityka