Przedstawione w poprzednim wpisie słowackie drogisą chyba symbolem tego co dzieje się dziś w tym przepięknym kraju.
Także w gospodarce i polityce (np. cygański analfabeta [jak twierdzą tamtejsi biali mieszkańcy próbujący przeciwko temu protestować] wygrywa wybory na starostę, bo Cyganie stanowią w tym rejonie większość).
Ale obok owych dziur, bywa czasem i tak, jak to miało miejsce w mijającym roku na dwu z głównych dróg wschodniej Słowacji - z Polski na Węgry przez Stropków i z Koszyc południem w stronę Ukrainy.
Przez kilka miesięcy było to "najbardziej uczęszczane" pole w Słowacji - dziennie przez to i dalsze pola (bo alternatywą był ponad 50 km objazd) przejeżdzało nawet i kilka tysięcy samochodów:
![](http://img535.imageshack.us/img535/8166/tvjoj20100715kolokoszyc.jpg)
A tak wyglądała wówczas (o ile nie chciało się nadkładać kilkudziesięciu kilometrów) droga z Polski na południe w rejonie Stropkowa:
![](http://img10.imageshack.us/img10/544/tvjoj20100728mostnaonda.jpg)
Na której przejazd przez rzekę Ondawę zapewniał taki piękny most:
![](http://img218.imageshack.us/img218/6121/tvjoj20100911lunikixidr.jpg)
![](http://img9.imageshack.us/img9/544/tvjoj20100728mostnaonda.jpg)
A wspomniany we wpisie blogera osasunna problem dziur w drodze bywał miejscami tak rozwiązywany przez Słowaków:
![](http://img820.imageshack.us/img820/544/tvjoj20100728mostnaonda.jpg)
Inne tematy w dziale Polityka