Spero Spero
670
BLOG

Bajki

Spero Spero Rozmaitości Obserwuj notkę 0

"Bajko ty moja" mawiał dębowy skrzat Dzięcielinek. Dzięki bajkom rzuciłem palenie. Mój syn był jeszcze małym chłopczykiem, gdy kupiłem mu "Pinocchio". Zobaczywszy, że palącym cygara chłopcom rosną ośle uszy, nie potafiąc się jeszcze dobrze wysłowić, pokazywał na uszy ostrzegając mnie, czym grozi palenie. Ta powaga w jego zachowaniu, nakierowana na moje własne dobro, wywarła na mnie tak wielkie wrażenie, że poczułem się przyparty do muru i nie mając wyjścia po prostu przestałem palić. Ciekawe, że ja w dzieciństwie też oglądałem Pinocchio, ale to mi nie przeszkodziło zacząć palić.

Zawiozłem syna na „Deathly Hallows” wczoraj, w towarzystwie dwóch koleżanek z roku. Pozwolę sobie zacytować tutaj krótką recenzję, jaką zamieścił dzisiaj na swoim blogu:

"Harry Potter and the Deathly Hallows Part I, a masterpiece of cinematography, a perfect translation from paper to film, a perfect creation. A film that portrays true human emotion through action and thought. A film where a character who appears for five minutes during the whole film can make a theatre's heart break. True friendship. True hardship. Perseverance."

Przypuszczam, że pewien wpływ na taką opinię miało to, co musiał usłyszeć od owych panien, które podobnie zachwycały się nad ładunkiem emocjonalnym zawartym w filmach o wampirach według książek Stephanie Meyer.
 
Przez lekturę książek o Harrym Potterze nie zdołałem przebrnąć. Obejrzałem tylko piewszy film i już nie dałem się namówić na następne. Nie potrafiłem też wyperswadować synowi, ale czy powinienem? W końcu my też przecież mieliśmy bajki z pewnymi odniesieniami do czarów, n.p. "Piękna i Bestia", czy dębowy skrzat Dzięcielinek, który miał wgląd w ludzkie serca (jedyny epizod, jaki do dziś dobrze pamiętam).
 
To chyba taka faza w rozwoju i wyrosną z Harry’ego Pottera i podobnych bajek tak jak wyrośli z Kubusia Puchatka. Syn, tak jak i jego koleżanki jednak mocno stoją na ziemi. Do kina chodzą tylko wtedy, gdy im to nie koliduje z nauką. I tak mój syn ostatnio uzyskał najlepszy wynik z egzaminu z matematyki na 300 piszących, i drugi wynik z fizyki na 450. Ze spokojem więc podchodzę do tej młodzieżowej fascynacji Harrym Potterem. Nie zachęcam ale też nie demonizuję.

Tyle na temat wpływu fantazji na nasze postępowanie i świadomość.

Spero
O mnie Spero

„Nie przyjmujcie niczego za prawdę, co byłoby pozbawione miłości, ani nie przyjmujcie niczego za miłość, co byłoby pozbawione prawdy; jedno pozbawione drugiego staje się niszczącym kłamstwem” św. Edyta Stein

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości