Lech Balcerzak Lech Balcerzak
73
BLOG

Jak rozwiązać problem mieszkaniowy Polaków? (4) - Analiza rynku mieszkaniowego

Lech Balcerzak Lech Balcerzak Budownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Prognozy na najbliższe lata i dziesięciolecia

image

Przedstawiam uzupełnienie mojego trzyczęściowego artykułu. Jeśli jeszcze nie czytaliście to zapraszam serdecznie. Pod każdym artykułem jest też link do całej książki, którą możecie kupić na Amazonie. Poprzednie części:

Cz.1 - 4 proste prawa i mamy Prawieraj. Albo...

Cz.2 - Masz władzę i wpływy - przeczytaj i działaj

Cz.3 - Aplikacja mObywatel i edukacja nowych pokoleń

Dzisiejsza, czwarta część cyklu (Cz. 4), to wyjątkowo nie mój własny tekst, tylko cudzy (w linku otwieranym w nowym oknie). Z tym, że dodam mały komentarz: zrobiona tam analiza rynku mieszkaniowego w Polsce przedstawia prognozowane obniżenie cen mieszkań - jako... zjawisko negatywne, a zwyżkowanie cen mieszkań - jako pozytywne.

Zaraz - ktoś powie. - Powinno być chyba odwrotnie? Chodzi o to, aby ludzi było stać na coraz tańsze mieszkania, tak jak napisałem w swoich 3 częściach, prawda? Aby mogli kupić lub wynajmować za grosze, żyć i być szczęśliwi?

Otóż niekoniecznie, ponieważ inwestor jest biznesmenem, którego celem jest zysk z inwestycji - a nie rodziną z dziećmi, która chce mieć własny dach nad głową. Więc im większe będą patologie na rynku mieszkaniowym, tym inwestorzy będą więcej zarabiać, bo z tego żyją. Z inwestycji, bo są inwestorami. Czego tu nie rozumiecie?


Optymalizacja zysku: kara śmierci za handel cynamonem

Dodatkowo im większy monopol i elitarność, oparte o zawłaszczanie zasobów - tym większy zwrot z inwestycji. Taki Isaac Newton na ten przykład, pewnie kojarzycie tego pana, wzbogacił się na handlu niewolnikami, bo miał na to w pewnym sensie zapewniony monopol. Podobnie jak jedna z pierwszych na świecie korporacji - Kompania Wschodnioindyjska, handlująca ludźmi i przyprawami, która mogła legalnie zabijać za to, że ktoś złamał ich monopol na handel - dajmy na to - cynamonem. Interesujące, prawda?

Produkowanie patologii (bo to też była patologia) - zwiększa wpływy monopoli i zarazem popyt, bo to jest tak, jakby ktoś podgrzewał garnek z zupą - cywilizacją, w której następują coraz szybsze zmiany, a popyt jest tylko ich pochodną. Oczywiście do pewnego stopnia, bo jeśli się przesadzi - to zupa się wygotuje... tak jak się to stało np. z pewną piękną, urodzajną wyspą, odkrytą przez Portugalczyków, mniejsza o nazwę, która - na skutek wycinki drzew - zamieniła się w pustynię nawiedzaną przez lawiny błotne. Nie rośnie tam dziś ani jedno drzewo ani nie ma tam życia, a ludzie musieli przenieść się gdzie indziej, bo inaczej by umarli z głodu. Dobrze, że mieli chociaż gdzie. A  w jakie miejsce my będziemy się mogli przenieść, i dalej bawić się w ten sposób, jeśli wszystko będzie podporządkowane optymalizacji zysku? Może na Księżyc? Albo w zaświaty? Tylko, nie jestem pewien, czy w niebie panuje kapitalizm...

image

Analiza polskiego rynku mieszkaniowego na lata 2025-2100

Czy teraz wszystko jasne? Jeśli tak, to przeczytajcie sobie analizę. Jest rzetelna, i choć nie uwzględnia wielu czynników i reprezentuje przeciwne do mojego podejście na temat mieszkań i domów, bo oparta na biznesie, a nie na ludzkich potrzebach i szczęściu - zawiera dużo danych i wykresów. No i jest pozytywna dla nas, bo zapowiada normalizację rynku, a później znacznie zmniejszenie popytu na mieszkania i domy, na skutek zmniejszenia się ilości ludzi, którzy będą mieszkać w Polsce, a to z kolei z powodu wybitnie niskiej dzietności. Co doprowadzi do ciągłego obniżania cen w przyszłości.

Pytanie tylko, czy dzietność na poziomie 1,20 dziecka na rodzinę, jaka obecnie jest w Polsce, co już powoduje, że nasz kraj powoli zacznie się wyludniać (wkrótce w tempie nawet 2 mln ludzi na 5 lat) - to dobrze czy źle dla Polski i Polaków? Ale to już inna historia...

Link do analizy poniżej:

https://robertditrych.substack.com/p/koniec-hossy-na-rynku-nieruchomosci

Zmiany te będą pozytywne, dla nas, normalnych ludzi, choć nie tak znaczące, jak w moim artykule. Te trzeba dopiero wywołać odpowiednimi działaniami i forsownymi zmianami w prawie, które przedstawiłem w tych 3 częściach. Zmiany z analizy powyżej będą raczej, w porównaniu do tego, co zaproponowałem - kosmetyczne. Ale - mimo wszystko pozytywne.

Nie wiadomo jednakowoż, co będzie w dalekiej przyszłości, więc na razie... Dużo szczęścia w nowym, 2025 roku :)


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

Lech jest pisarzem, niezależnym wydawcą, dziennikarzem naukowym, ekspertem AI oraz artystą grafikiem i kompozytorem muzyki elektronicznej. Zna kilka języków programowania, w tym Python, w którym tworzył własne modele sztucznych inteligencji w czasach, kiedy nie było jeszcze Chatu GPT czy Midjourney. Od zawsze entuzjasta sztucznych i naturalnych inteligencji, zwłaszcza rodzaju żeńskiego, oraz nauki, techniki, wiedzy i zdrowego trybu życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Gospodarka