Lech Balcerzak Lech Balcerzak
25
BLOG

Jak rozwiązać problem mieszkaniowy Polaków? (3) Edukacja nowych pokoleń.

Lech Balcerzak Lech Balcerzak Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Aplikacja mObywatel: głosowanie, propozycje praw i odwoływanie polityków. Tanio i skutecznie, bez ogłaszania wyborów, marnowania pieniędzy na kampanie polityczne – bardziej podobnych do telewizyjnego show, niż do prawdziwej demokracji.

image

Spis odcinków z linkami (będzie uaktualniany):

Cz.1 - 4 proste prawa i mamy Prawieraj. Albo...

Cz.2 - Masz władzę i wpływy - czytaj i działaj (do znalezienia w Salon24.pl)

Cz.3 - tekst, który właśnie czytasz


Drogą do zmian, co zostanie tu powtórzone – jest edukacja nowych pokoleń, które dorastając i kształcąc się, będą bardziej świadome tego, co się wokół nich dzieje, a potem albo po prostu zaczną lepiej dobierać sobie kandydatów, na których głosują, zmieniając przy okazji prawo tak, aby w razie czego można by ich w sposób ekspresowy odwołać (czego na razie nie ma), albo sami zaczną rządzić i wprowadzać zmiany, ale już lepiej i mądrzej.

Nie od razu oczywiście w sposób doskonały, ale przynajmniej lepszy od swych antenatów, przy okazji przekazując swoje doświadczenia i wiedzę swym potomkom dalej, którzy – na zasadzie ślepej ewolucji i optymalizacji, oraz z pomocą sztucznych inteligencji następnych generacji – będą to robić jeszcze lepiej. I tak wciąż, aż do osiągnięcia stanu, o którym była mowa na początku tej rozprawki – czegoś w rodzaju ziemskiego Prawieraju.

Na razie pisaliśmy o świecie równoległym, w którym prawo działa inaczej niż w naszej rzeczywistości i pozwala np. w łatwy sposób usuwać tych, którzy się nie sprawdzili w zarządzaniu krajem, gminami, spółdzielniami czy holonami, za pomocą prostej czynności głosowania cyfrowego przeprowadzanego w czasie rzeczywistym w internecie w sposób ciągły.

Czyli w procesie możliwym do przeprowadzenia w każdym momencie, a nie tylko raz na jakiś czas – tak jak jest to obecnie w tzw. wyborach prezydenckich, do Sejmu, Senatu itd. Stąd już tylko krok do wprowadzenia systemu punktowego reputacji i kompetencji, podobnego do tego ze świata Aurory – który z kolei otwiera drzwi do dalszych reform, a te – do kolejnych.

* * *

Ciekawostka: jak działa system punktowy w świecie Aurory (skrót dla fanów literatury fantastycznej oraz dla tych, którzy chcieliby poznać ciekawe szczegóły, które może zainspirują ich do tego, co można zmienić u nas).


W mojej powieści „Aurora - dziewczynka z przyszłości”, pokazana jest cywilizacja z jednym wspólnym językiem opartym o espelingwę - mutację esperanto. To język wybrany przez reformatorów tamtego świata przyszłej Ziemi, bo ekstremalnie łatwy do nauczenia na poziomie biegłym, bez złożonej fleksji (jak w j. polskim), czy wieloznaczności w znaczeniach i wymowie (jak w j. angielskim).

W świecie Aurory nie ma już państw ani granic, a wspólny język cementuje tamtejszą społeczność, w której ludzie tworzą mniejsze kolonie nazwane holonami i mogą bez żadnych barier przemieszczać się po całej planecie i między planetami, i osiedlać tam, gdzie mają na to ochotę. W holonach działa Demokracja Bezpośrednia (podobna do tej ze Szwajcarii), gdzie występuje brak centralnego zarządzania i typowego rządu, całość podobna bardziej jest do spółdzielni, izraelskiego kibucu czy kooperatywy, w której każdy członek ma swój głos, tym ważniejszy, im większe posiada współczynniki reputacji i kompetencji:

Współczynnik reputacji określa w dużym uproszczeniu moralność danej osoby, czyli gdzie ona leży na osi dobro – zło.

Współczynnik kompetencji z kolei pokazuje mądrość danej osoby, jej umiejętności, wykształcenie, iloraz inteligencji i zdolności.

Współczynniki te nie sa określone przez pojedyncze liczby, ale przez macierze, ale to szczegół, który podaliśmy dla tych, którzy lubią takie detale.

Dzięki temu osoby, które naprawdę są coś warte, czyli są jednocześnie mądre i dobre (a nie te, które potrafią rozpychać się łokciami, jak to jest w naszych kulturach) – mają realny wpływ na zarządzanie społecznością, podczas gdy głosy osobników psychopatycznych, niemoralnych, agresywnych, złych, egoistycznych albo mało uzdolnionych – są marginalizowane. W ten sposób holony mogą wciąż się rozwijać i są stabilne wewnętrznie.

Holony tworzą obszary o wielkości dzisiejszej gminy połączone wewnętrznymi zależnościami ekonomicznymi oraz więziami społecznymi. Mogą też istnieć większe struktury.

image


Głosowanie ciągłe zamiast wyborów co kilka lat


Mamy świetną aplikację mObywatel, która wciąż jest rozbudowywana.

Moglibyśmy w niej zaimplementować w końcu mechanizmy Demokracji Bezpośredniej, tj. takie, jakie są w świecie Aurory albo... w Szwajcarii, który to kraj jest najbardziej podobny ustrojowo do tego z powieści „Aurora - dziewczynka z przyszłości”. Dziś Szwajcaria jest jednym z najbogatszych krajów na świecie, tj. o bardzo wysokim poziomie życia, i dodatkowo jednym z nielicznych, w których mechanizmy Demokracji Bezpośredniej działają tak sprawnie.

Chodzi tu o możliwość ciągłego, cyfrowego głosowania na urzędników, prezesów spółdzielni i zarządów, burmistrzów, radnych, posłów, senatorów i prezydentów przez cały rok.

I jeśli ilość punktów, jakie posiadają ci ludzie, spadłaby poniżej pewnego poziomu – zostaliby w tej samej chwili automatycznie odwołani ze swoich stanowisk. Prosto, tanio i skutecznie, bez ogłaszania nowych wyborów parlamentarnych czy lokalnych, tracenia pieniędzy na kampanie polityczne i cały ten teatr, z którym wiążą się na ogół wybory tu, w Polsce, ale i gdzie indziej też – bardziej podobne do telewizyjnego show, niż do prawdziwej demokracji. Najbardziej jaskrawym tego przykładem są Stany Zjednoczone, gdzie to, co tam się wyrabia podczas wyborów prezydenckich, bardziej przypomina kampanię reklamową jakiegoś hitu z Hollywood skrzyżowaną z walką o ogień w wykonaniu dzikich, niż poważne przedsięwzięcie.

Takie działanie aplikacji mObywatel byłoby wstępem do późniejszego wprowadzenia możliwości głosowania na zwykłych obywateli przez innych, a więc wprowadzenia opisywanego wcześniej systemu punktacji społecznej reputacji i kompetencji. Czy brzmi to jak utopia? I tak, i nie, bo zależy od poglądów czytelników, którzy czytają właśnie ten esej.

Ale wracając do plusów owych czterech prostych praw dotyczących spraw mieszkaniowych, o których było na początku: ogólnie jakość życia znacznie by się polepszyła, i to całkiem szybko. Może nawet tak, że Szwajcarzy, których poziom życia jest naprawdę wysoki – zaczęliby nam zazdrościć.

Do tego z czasem poprawiłaby się demografia, bo teraz ludzie coraz częściej decydują się na brak potomstwa z powodów ekonomicznych.

Te wszystkie regulacje mogłyby być również wstępem do wprowadzenia później czterodniowego tygodnia pracy, Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego, zarządzania wspomaganego przez sztuczną inteligencję na dużą skalę – i innych zmian. W ten sposób tworzylibyśmy to, co nazywa się postępem cywilizacyjnym.

W podobny sposób można by poprawić funkcjonowanie innych dziedzin naszego życia, gospodarki, planowania etc., ale to jest materiał na oddzielne przemyślenia, więc być może zostanie zamieszczony przy innej okazji. Koniec rozdziału.

Autor życzy wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku.

image



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Lech jest pisarzem, niezależnym wydawcą, dziennikarzem naukowym, ekspertem AI oraz artystą grafikiem i kompozytorem muzyki elektronicznej. Zna kilka języków programowania, w tym Python, w którym tworzył własne modele sztucznych inteligencji w czasach, kiedy nie było jeszcze Chatu GPT czy Midjourney. Od zawsze entuzjasta sztucznych i naturalnych inteligencji, zwłaszcza rodzaju żeńskiego, oraz nauki, techniki, wiedzy i zdrowego trybu życia.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka