el Presidente (primer episodio)

zapraszam na pierwszy odcinek cyklu latynoskiej political fiction (wszelkie podobieństwa są zapewne przypadkowe i niekoniecznie zamierzone ;)

Primeros días de las encuestas de poder de las estrellas

República Bolanda presidente - Comorro nuevo comenzó el primer día de un cargo público dando las gracias a L. Walensuela y A. Kvaschovitz - sus predecesores polémica fuertemente asociados con los servicios de seguridad comunistas Bolanda China. También es probable que, como el favorito de los delincuentes pasar el primer mes, visitando centros de detención y cárceles en todo el país, para agradecer a sus votantes más fieles. Electorado de hierro debe ser subestimada, ya que este viaje puede salir con él elsatanárín más popular de Bolanda - Dooda Everyboda ;)

Dejar enfriar la fiebre posterior a las elecciones ya entusiasta, ya todo el mundo de la delincuencia en Visutel despertar, relajado el presidente más probable que vaya a sus aliados más importantes en Isaurabia para determinar los términos de las obligaciones de reembolso a sus compatriotas por los bienes perdidos durante el Karman Segunda Guerra.

Comorro no podemos olvidarnos de los que mucho le ayudó a ser presidente - Rusetta gobernantes.por lo tanto, sin duda antes de salir de los capitales locales a fin de establecer normas equitativas para la asignación de los recursos naturales recién descubiertos.

Corazón crece cuando se observa el líder energético - hurra, hurra, hurra!

poniżej bardzo wolne tłumaczenie:

Pierwsze dni władzy gwiazdora sondaży

nowy prezydent Bolandii - Comorro rozpoczął pierwszy dzień urzędowania od publicznych podziękowań dla L. Walensueli oraz A. Kvaschovitza - swoich kontrowersyjnych poprzedników związanych mocno ze służbami bezpieczeństwa komunistycznej Bolandii Ludowej. jest też prawdopodobne że, jako ulubieniec kryminalistów pierwszy miesiąc spędzi odwiedzając areszty i więzienia w całym kraju, aby podziękować swoim najwierniejszym wyborcom. żelazny elektorat należy doceniać, dlatego w tą podróż być może wyruszy z nim najpopularniejsza bolandyjska satanistka - Dooda Everybooda ;)

gdy ostygnie już entuzjastyczna gorączka powyborcza i cały świat przestępczy nad Visutelą otrzeźwieje, zrelaksowany prezydent najprawdopodobniej uda się do swoich najważniejszych sojuszników w Isaurabii, aby ustalić warunki spłaty zobowiązań za mienie ich ziomków utracone podczas II Wojny Karmańskiej .

Comorro nie może zapomnieć o tych, którzy wydatnie pomogli zostać mu prezydentem - władcach Rusettii. dlatego niewątpliwie wyruszy wkrótce do tamtejszej stolicy, aby ustalić sprawiedliwe zasady podziału nowo odkrytych surowców naturalnych. 

serce rośnie, gdy się patrzy na tego energicznego przywódcę - hura, hura, hura!