Znalazłam katechizm, który dostałam na 6 urodziny. Na 1 karcie piękna dedykacja od matki chrzestnej. 2 kartki dalej, ni w pięć, ni w dziesięć, dwa ohydne zbiry z niedogoloną gębą, zza ramienia wystają im lufy karabinów. Dzieło czarnym flamastrem, moje. Dzisiaj nie potrafię powiedzieć, skąd taka inspiracja u zerówkowiczki, w książce pt. "Dzieci Boże". Ale widok przedni...
Tu można kupić moją książkę z blogu: "Gdy świat jest domem": http://sklep.emmanuel.pl
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości