Jako motto tej notki posłużą słowa Jarosława Gugały „ robiliśmy ludziom wodę z mózgu ”. Zbliża się Wielki Piątek, później Zmartwychwstanie Chrystusa. Może to zbliżające się Święta Wielkanocne spowodowały u Gugały refleksje?
Faktem jest, że poczucie winy zostało zawężone tylko do katastrofy smoleńskiej, ale jednak. Z drugiej strony jedna jaskółka wiosny nie czyni. Przemysł pogardy pracuje pełną parą tzw. dziennikarze całkowicie zestanisławozauguścili się. Chciałbym wszystkim przypomnieć , ze takie określenie dość popularne przed wojną oznaczało całkowite zeszmacenie się.
Nie ma sytuacji , nawet takiej, która urąga rozumowi i zdrowemu rozsądkowi, którą wypowie jaśnie panujący PDT czy ktoś z jego zaplecza, żeby nie znaleźć wytłumaczenia dla niej.
Z kolei każda nawet najbardziej racjonalna wypowiedź czy projekt, wypowiedziana przez opozycję głównie przez PiS, zostanie obśmiana , zniekształcona i przedstawiona w taki sposób , żeby wyszło że przedstawiający ja to co najmniej jakiś oszołom.
Nie będę wymieniał nazwisk, ale wystarczy włączyć czy to publiczno/partyjną TVP czy przyjaciół z telewizji, żeby usłyszeć podejrzanego autoramentu tzw. niezależnych ekspertów, którzy po cichu biorą od rządu pieniądze, czy inne postacie często , gęsto z tytułami profesorskimi znawców w każdym temacie czekający na sygnał z mediów, żeby galopem przylecieć do tivi i się wymądrzać.
InstytucjaWatchdog to sprawdzona w zachodnich demokracjach metoda patrzenia władzy na ręce. Wywodzące się z tradycji dziennikarstwa śledczego watchdogi na stale zmieniły – na lepsze – krajobraz polityczny współczesnego świata ujawniając afery gospodarcze, próby ograniczania swobód obywatelskich, a nade wszystko nadużycia władzy.
Ponieważ w Polsce tak de facto nie ma niezależnej prasy, nie ma watchdogów, a funkcjonariusze medialni zrobili z tej instytucji parodię, patrząc przede wszystkim na ręce opozycji, afery gospodarcze zamiatając pod dywan i nie zauważając ograniczania swobód obywatelskich.
Inne tematy w dziale Polityka