Nie tak znowu dawno temu, nieco ponad 2 lata wstecz i dotyczyło kolizji z udziałem samochodu z kolumny prezydenta Komorowskiego, która wydarzyła się pod koniec 2014 r.
Tymi posłami byli Bartosz Kownacki, który został reprezentantem uczestniczki stłuczki oraz Adam Kwiatkowski który napisał nawet w tej sprawie interpelację do MSW w której pyta o odpowiedzialność dyscyplinarną funkcjonariuszy BOR-u którzy, jego zdaniem, stworzyli bezpośrednie zagrożenie dla Prezydenta i uszkodzili drogą limuzynę.
Kownacki deklarował że chce jedynie pomóc zwykłemu obywatelowi, którego pozycja w prawnym sporze z machiną całego państwa jest zdecydowanie słabsza. Wyrażał też wątpliwości czy funkcjonariusze BOR-u nie będą chcieli obarczyć Bogu ducha winną kobietę, byle tylko ukryć własne błędy i niekompetencję. Rozważał też wezwanie na świadka urzędującego prezydenta, bo całkiem słusznie twierdził że jest takim samym obywatelem jak każdy Polak.
Oczywiście politycy PO twierdzili że cała działalność posłów PiS w tej sprawie to nic innego jak element kampanii wyborczej i zagrywka polityczna która ma przysporzyć kłopotów walczącemu o drugą kadencję prezydencką Komorowskiemu...
Czy coś wam to przypomina?
Polecam jeszcze przeczytać komentarze pod artykułami na ten temat i porównać z obecnymi, tutaj też zwolennicy PiS i PO zamienili się miejscami w stosunku do ich dzisiejszych stanowisk. Zabawna lektura w kontekście tego jak teraz argumentują jedni i drudzy.
By nie było wątpliwości - moja opinia pokrywa się całkowicie z tym co poseł PiS mówił 2 lata temu. Między innymi takim sprawami powinni się zajmować posłowie opozycji, przyglądać się uważnie czy prawa zwykłego obywatela nie są łamane gdy wchodzi on w konflikt z rządzącymi i z oczywistych względów stoi na słabszej pozycji.
Posłom PiS, PO i wszystkim innym, życzę by po dojściu do władzy dopisywała im dobra pamięć.
Inne tematy w dziale Rozmaitości