Komentarze do notki: Peja i Zizou, czyli kompletny upadek mediów

« Wróć do notki

social17 września 2009, 14:23
@rzeziooco do tego, że rzeczą karygodnąjest samo istanienie takiej kultury to się w 100% zgadzam. Już w ogóle nazywanie tego "kulturą" i do tego dawanie na to forsy publicznej jest jakimś absurdem.
POZDRAWIAM
social17 września 2009, 14:25
@Łukasz Paradowskiczy bójki kibiców też uznać należy za "nieodłączny element takich widowisk", też się przyjęły. mało tego, częściej biją się od piłkarzy nawet. Czy zatem jak arkowiec pobije kibica Wisły to wtedy to nie jest oczywiste przestępstwo?
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
Edmund Dantes 117 września 2009, 15:02
NVDear Sir
Kilka godzin temu wróciłem z Południa Europy do tej Północno-Zachodniej. Między innymi, teraz, odczytuję Salon 24. Przez 12 dni bez prasy, TV byłem. Z pożytkiem dla zdrowia! W samolocie BA wybrałem kilka newspapers, na The Sun i NOTW skończywszy. ANI SŁOWA o niejakim Peja. Ani słowa o kilkunastolatku, który OŚMIELIŁ SIĘ pokazać swój palec. O czym w Polsce teraz huczy, a co jest śmiszne (nie poprawiać!) w kontekście gestu, tragiczne jest jednak w efekcie! W efekcie szumu polskich mediów, dobudowywania jakiejkolwiek ideologii do reakcji ochroniarzy? sympatyków? BANDZIORA, który wskazał – TEN nie jest po mojej stronie!!!!
Więc kolesie dali wp..al małolatowi….
No, i jest POLSKA dyskusja! Kto miał rację? Wypowiadają się różne tzw. autorytety muzyczne, czyli Hieronim Wrona, Jakub Władysław Wojewódzki, itd. Brakuje – do tej paczki – Andrzeja Jerzego Owsiaka, ksywa Jurek i Romka R.
Ci panowie znają doskonale festiwale, koncerty. Tego typu. W Polsce. Od wielu lat pojawiają się jednak na Festiwalach UK (jak to – po polsku - inaczej nazwać, a jest to coś ZUPEŁNIE innego?). Chociażby Glastonbury, T in The Park….
Setki dziennikarzy, wiele języków z transmisji ( przede wszystkim spoza scen!!!)
NO I ŻADNEGO POLSKIEGO DZIENNIKARZA MUZYCZNEGO na wizji. Który by powiedział chociaż HELOŁ. Te wszystkie wojewódzkie, sierockie, i inne młodsze, mają bowiem jedną wadę. Nie mówią inglisz! Pomijam żenujący występ Powiatowego, podczas trwania tutejszego Idola. Kilka lat temu. Do dzisiaj, gdy ktoś mi chce dowcipnie dogryźć, wymienia tego osobnika, jako przykład (niesprawiedliwy) chamstwa Polaków.
OTÓŻ!!! Gdyby zdarzyła się taka sytuacja, jak z dresiarzem Peja (jego rap ma się tak do prawdziwego, jak rosyjskie pieśni Wojny Ojczyźnianej do tych wykonywanych przez pewien chór z Harvardu!), to odpowiednik pana PEJA wróciłby od jutra na swoje miejsce – czyli do śmietnika. Kilka dni później byłby jednak zaaresztowany, skuty kajdankami, a w najlepszym przypadku – do rozprawy – zwolniony za kaucją. Raczej olbrzymią, biorąc pod uwagę popularność tej osoby w kraju.
JEGO KARIERA BYŁABY SKOŃCZONA BEZPOWROTNIE!!!
Czy o tym, naprawdę, nie wiedzą żadnojęzyczni tzw. dziennikarze muzyczni? Ja wiem, że nie kumają nie po polskiemu. Ale wokół są kumający…
A może to, jak zwykle w Polsce, sieć interesików oplata UKŁADZIK. My tobie Peja, ty nam?
Na koncertach pop/ rock/ jazz/ co chcesz music obowiązuje w UK (USA, Canada, etc. as well) żelazna zasada. NV. NO VIOLENCE!!!! Z obu stron! Pokazanie palcem f…, wdarcie się na estradę, żeby się obnażyć, wykrzykiwanie przez przyniesione z sobą mikrofony – w stronę wykonawcy – GET OUT – to przyjęta, przez wszystkich, norma. Czy się podoba, czy nie! Tak samo, jak oblewanie kubłami wody, lub sikami (zdarzało się, aczkolwiek to niesmaczne) swoich fanów. Pod estradą. Tak jest od ponad 40 lat! (Jeżeli chcesz być świeży i pachnący – polecamy koncerty muzyki Haendla, Verdiego, Straussów). Tak jest TERAZ, również na tych wszystkich O2 Arenas. Kamery, realizatorzy wycinają to, ale TAK JEST!
ALTAMONT! Jestem na tyle stary, żeby pamiętać….Jakiś przygłup porównał tę tragedię do sytuacji z panem Peja. Nie chce mi się tłumaczyć, ręce opadają….
W NORMALNYM kraju ten ludzik, o nadwiślańskiej ksywie Peja, nie wyszedłby z pierdla przez następnych kilka lat. W dość ekstremalnym kraju (pytałem się znajomego solicitora), jakim są USA, spędziłby w kiciu minimum 7 lat. Z dodatkiem – dla pobitego, do nieprzytomności chłopca – minimum 20 milionów USD. Dla NIEGO, bo 50-60% zasądzonej kwoty prawnicy już zabrali…..
A gdyby taki Peja nie miał odpowiedniej gotówki, no to zostaje jemu tylko ucieczka.
Do POLSKI!!!!!!!
Po odsiedzeniu wyroku. Gdzie by sprawdzono, czy ON naprawdę nie lubi chłopców…..


social17 września 2009, 15:45
@Lukasz ParadowskiNie wiem dlaczego Pan tak sie denerwuje.
Napisal Pan, ze zachowanie ZIdane jest niestety standardem w sporcie, jego czescią. I to niby w jakiś sposób poprawia sytuację. A dla mnie nie poprawia. I jest tak samo nie na miejscu jak bójki kiboli na meczach, które też stały się częścią sportu.
Osobną dyskusją niech już będzie kwestia, że na boisku można komuś złamać nogę i za to się nie idzie do więzienia.
cichoszjan17 września 2009, 15:49
@konrad kalbarczykWitam. "Powiedział tylko do wiernych fanów że "wiecie co macie robić"... No i fani wiedzieli ... A skad?"
Zgadzam się z Panem. I dlatego jako rodzic nie pozwolę swemu dziecięciu pójść na "koncert" takiego czy innego "artychy".
Pozdrawiam.
social17 września 2009, 15:50
@i jeszczeja nie broniętu Pei, żeby było jasne.
dla mnie po prostu i on i ten cały Zidan to typki spod ciemnej gwiazdy, którym się udało - jednemu w piłce na skalę światową, drugiem w czymśco nazywa się rapem/hiphopem w Polsce. ALe poziom ich jest mniej więcej zbliżony. Obaj dopuścili się w czasie publicznej imprezy przestępstwa. Różne paragrafy, różna skala, ale jednak przestępstwa. Może i by nikomu nie chciało sięprowdzić sprawy tego Włocha, może to drobiazg, ale takie sprawy się prowadzi. I tyle. A niestety, okazuje się, że dla mediów naszych są równi i równiejsi. O ile rozumiem od biedy to, że TVN24 czy Gazeta nie mogą się zdobyć na obiektywizm gdy chodzi o "swoich" polityków czy dziennikarzy (ot, np. lustracja), to nie rozumiem, że nie mogą go w sobie odnaleźć kiedy mówią o chuliganach.
social17 września 2009, 15:57
@Edmundgeneralnie się zgadzam, ale z tym USA i gdzie by tam nie siedział taki typek jak Peja to trochę Pan się zagalopował. Proszę włączyć stację muzyczną, pierwszą lepszą i co Pan zobaczy. Grupy czarnoskórych facetów, którzy w większości mają już na koncie jakieś wyroki, albo wyglądają tak, że z pewnością kolejne dostaną. POmijam fakt, że gwiazdą był niejaki Topac (nie wiem jak się jego pisze, ale wiem o tym, że istniał) - facet, którego CV pana Peję zalałoby rumieńcami wręcz.
We Francji karierę robią raperzy, wprost śpiewający o gwłaceniu białych dziewczyn. I nic ich za to niespotyka. Koleżanka, mieszkająca tam, opowiadał o teledysku na którym pokazują jak grupa lumpów jedzie kolejką, idzie przez centrum Paryż i bije przechodniów w tym niewidomego człowieka grającego na skrzypcach. I to leciało w telewizji, do czasu kiedy ktoś nie udowodnił, że to był na prawdę.
Więc aż tak idealnie to też tam nie wygląda.
social17 września 2009, 16:02
@Łukasz Paradowskijuż jeśli chodzi o te okoliczności to w ogóle prawo jest bardzo zagmatwane. Bo czy mecz na podwórku można tak potraktować, albo mecz ligi międzyszkolnej, kiedy ja podbiegnę i łupnę kogoś w łeb?
Gdy byłem w podstawówce czytałem o tym jak moich dwóch nauczycieli zostało zatrzymanych przez policję, bo pobili się w czsaie jakiś tam powiatowych czy gminnych rozgrywek w brydża. Jakoś wtedy nikt nie mówił okolicznościach usprawiedliwiających bezprawność czynu...
A co do wyroku jak w banku.
Adwokat Pei będzie udowadniał, że Peja był zestresowany, bo to koncert, że się dodatkowo tym zdenerwował itd. itd.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
social17 września 2009, 16:37
@Lukasz ParadowskiOk. chyba do końca w 100% się nie zgadzamy, ale chyba na tym przystaniemy:). Przynajmniej zgodzimy się z pewnością co do fakt, że i jedno i drugie było przykładem chamstwa.
Pozdrawiam i dziękuję za udział w dyskusji. Ja na dziś kończe zabawy z Salonem, bo choroba chorobą, a na zakupy iść w końcu trzeba:)
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
black.woland17 września 2009, 16:51
AutorPrzypadek Zidana dla niestety przyjętych i akceptowanych norm w światku piłkarskim nie jest niczym zaskakującym. To twardy kawałek sportu, gdzie o wiele bardziej brutalne faule nie wzbudzają sensacji. Ci faceci mają to wkalkulowane w zawód, i doskonale wiedzą, jak uniknąć wzroku sędziego w czasie gry , kiedy mają dostęp bardziej do przeciwnika niż do piłki. Przeważnie uchodzi to na sucho. To jest jeden z najbardziej zbrutalizowanych sportów i chyba nie ma potrzeby tego udowadniać. Działalność estradowa to całkiem inna działka. Pan Peja, znany z ciekawych tekstów i kłopotów osobistych wykonał akcję, która ani społecznie, ani prawnie nie może być usprawiedliwiona. Ciężar gatunkowy obu przypadków jest kompletnie nieporównywalny. Porównywanie zaś reakcji mediów jest takim samym nieporozumieniem. To nie to samo przyłożenie. I jeszcze z jednym się nie zgodzę. Upadek sugeruje proces, a w przypadku mediów, choćby po sprawie Peji, mamy do czynienia z bezruchem- trwaniem na dnie. Pozdrawiam.