Jak stwierdził Sławomir Nowak Prezydent Kazyński składa w Brukseli prywatną wizytę i jest jedynie gościem szczytu, a szefem delegacji jest PRemier. To podobno jest oczywiste dla wszystkich.
Widać jednak nie dla organizatorów z UE. Wystarczy spojrzeć na strony Prezydencji Francuskiej. Do relacji załączona jest seria kilkudziesięciu zdjęc - ot, taki fotoreportarz.
Pierwszy to "arrivalsy" przywódców unijnych i... nie, nie musimy się martwić, Europa o nas nie zapomniała, jest zdjęcie, jedno wprawdzie, ale zawsze. Jest to zdjęcie... Lecha Kaczyńskiego (Donald nawet w tle się nie załapał).
Następnie jest bardzo bogata galeria z obrad. Obrad, na których jak wiemy prezydent był tylko 10 minut (wprawdzie wcześniej podawano 20 minut, no ale pewnie wkrótce dowiemy się, że to było tak właściwie 5 minut). No i jak wiemy jest postacią poboczną, gościem - a nasza delegacja to Tusk-Sikorski-Rostowski. Niestety z puntku widzenia unijnych kronikarzy ważniejszym jednak okazał się Kaczyński, który na fotki bije wszystkich trzech razem wziętych.
Cóż, widać wysyłający skwapliwie pisma do Kancelarii Prezydenta RP, minister Arabski, zapomniał poinformować o tym, KTO jest ważniejszy, a kto jest gościem, odpowiedniej kancelarii (czy jak to się tam nazywa) w Brukseli.
social.
http://www.ue2008.fr/PFUE/lang/en/accueil/PFUE-10_2008/PFUE-15.10.2008/Conseil_europeen
"Nie jestem zwolennikiem tego, by każdy mógł wyrażać swoją opinię publiczne w sposób nieograniczenie swobodny."
"przez całe lata rozumni ludzie uważali, że cenzura powinna być dopuszczalna"
Prof. Marcin Król
"Nie po to robiliśmy rewolucję, by mieć demokrację" Prez. Mohammad Ahmadineżad
"Przyjdą wybory prezydenckie albo pan prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni"
Bronisław Komorowski
Kontrwywiad RMFFM, 29 kwietnia 2009
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka