Przez dwa dni telewizja i wszystkie inne media żyły sprawą dzieci, które wypadły VII piętra wrocławskiego bloku. Tragedia bez dwóch zdań. Cała Polska żyła również, a może i bardziej nawet, poszukiwaniami matki. Snuto rozmaite podejrzenia, różni mędrkowie psycholodzy dziecięcy ferowali na łamach gazet surowe wyroki co do braku odpowiedzialności i miłości u tej kobiety. W końcu ją znaleziono - znowu, zaczęto zastanawiać się czemu zniknęła i czemu zostawiła dzieci bez opieki.
Kobieta jest pod opieką psychologów, może i psychiatrów. Dla niej jest to szok. Wyszła po zakupy, zostawiła dzieci w domu, chociażby dlatego, że jest zimno na dworze, wraca a tu taka tragedia. Oczywiście, dziennikarzom i innym surowym sędziom nigdy to się nie zdarzyło, podobnie jak ich rodzicom. Jak idą do sklepu, żeby kupić mąkę bo się skończyła, to dzwonią po nianię, albo po babcię, żeby przez 15 minut popilnowały dziecka. Ludzie ci robią z tej kobiety potwora i zwyrodniałą matkę, aż tylko czekać, aż będą dopytywać się kiedy zostaną jej odebrana prawa do opieki nad dzieckiem.
Nie chcę jej tu gloryfikować, gdyż wiem o niej tyle samo co panowie z TVN, czyli nic. Ale denerwuje mnie za każdym razem przy takiej sprawie powtarzanie mantry "gdzie byli rodzice?", "dlaczego zostawiła dziecko bez opieki". A no zostawiła. Ja byłem zostawiany w domu w wieku 7 lat. Sam bawiłem się na dworze w wieku 6 lat i tak robiła większość moich kolegów i koleżanek. I to było i jest czymś normalnym. Jedyny, którego odprowadzała do szkoły babcia i pilnowała go w czasie zabawy z nami, był przedmiotem żartów i kpin.
Do dziennikarzy jednak to nie dociera i będą na czerwonym pasku w TVN24 pisać "znaleziono matkę....". Nie myślą o tym, że jej mąż i rodzina to ogląda i co oni teraz czują. Nie, wniebowzięty byłby redaktor, gdyby mógł pojechać spytać tego męża co teraz czuje i co myśli o tym, że żona zostawiła dzieci bez opieki. A gdyby jeszcze ten ojciec się rozpłakał, no to by chyba puścili w głównym wydaniu Faktów. Tak samo jak w przypadku każdej katastrofy lotniczej czy wypadku - mkną na miejsce i pytają "co pan czuje?" (do mężczyzny, którego żona zginęła w wypadku autokaru we Francji), filmują reakcje ludzi na lotniksu na wieść o katastrofie.
I to ciągłe szukanie winnych. Nie przyjdzie do głowy takiemu, by może przy tej okazji pokazać jak np. zabezpieczyć okno (w Szwecji np. sprzedaje się takie zestawy blokujące), nie ma tu wypowiedzi psychologa, który by radził jak pomóc kobietom w takiej sytuacji, albo gdzie szukać pomocy (bądźmy szczerzy - takich tragedii bywa więcej, ta była spektakularna i dlatego ją tak napomowali). NIE! Pani redaktor, która sama dziecka nie ma, będzie szukać winnego. To ta zwyrodniała, zła matka, jakże ona mogła!!! Pewnie piła, a jesli nawet nie piła, to jej mąż, albo lepiej konkubin, a już najlepiej przebywający w mieszkaniu obcy mężczyźni, urządzili sobie libację alkoholową. A może to ktoś z opieki społecznej jest winny?? No i ta znieczulica sąsiadów, itd. itd.
Rzeczywiście, Ludwik Dorn, miał rację - dziennikarze to (w sporej części) ścierwojady.
PS
Co ciekawe, ci sami dziennikarze, robiąc materiał o swoim koledze śp. Redaktorze Pawłowskim, jakoś nie dopytywali się Jego Żony i Rodziny jak się czuje i nie puszczali tego w TV.
"Nie jestem zwolennikiem tego, by każdy mógł wyrażać swoją opinię publiczne w sposób nieograniczenie swobodny."
"przez całe lata rozumni ludzie uważali, że cenzura powinna być dopuszczalna"
Prof. Marcin Król
"Nie po to robiliśmy rewolucję, by mieć demokrację" Prez. Mohammad Ahmadineżad
"Przyjdą wybory prezydenckie albo pan prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni"
Bronisław Komorowski
Kontrwywiad RMFFM, 29 kwietnia 2009
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka