Co może mieć wspólnego papiestwo z pokonaniem smoka oraz z zabawą sylwestrową?
Jedną z najsłynniejszych religijnych historii jest opowieść o pokonaniu smoka przez papieża Sylwestra I. Dziś traktuje się to jako pewną legendę towarzyszącą kiedyś kultowi religijenmu. Przecież przed stuleciami nikt nie śmiał czegokolwiek nazywać legendą w sprawach dotyczących religii. Liczyła się oficjalna kościelna historia, właśnie w niej była mowa smokobójstwie papieskim. Nad tą oficjalna historią czuwała przecież inkwizycja i mnóstwo kościelnych historyków.
W historii jako nauce najważniejsze są źródla, a nie dowolna interpretacja dziejów. Owe źródła mówią w tym przypadku o czymś wstrząsajacym. A sprawa dotyczy pokonania smoka, papiestwa i zbawienia.
Zbawienie i życie wieczne nie jest niczym innym jak ostatecznym wycięstwem nad złem. W Apokalipsie czytamy o tragicznym dla szatana losie, jego strąceniu na ziemię, pokazaniu się w postaci smoka, jego uwięzieniu i też, co najciekawsze, uwolnieniu w czasach ostatecznych, lecz na krótko:
„Potem widziałem anioła zstępującego z nieba, który miał klucz od przepaści i wielki łańcuch w ręce. Pochwycił on Smoka, tego węża starodawnego, którym jest diabeł i szatan, i związał go na tysiąc lat. Strącił go do przepaści i zamknął, i pieczęć nad nim umieścił, tak że nie będzie zwodził narodów aż tysiąc lat się dopełni. A potem ma być na krótki czas uwolniony” Ap 20, 1-3.
Uwolnienie smoka z więzienia, jak podaje Apokalipsa, nastąpi tylko na krótki czas i to w celu ostatecznego pokonania go i zrzucenia do jeziora ognia i siarki. Tam będzie cierpieć katusze przez całą wieczność. Po tym zdarzeniu pojawi się Nowe Niebo i powstanie Nowa Ziemia, na którą zstąpi Miasto Święte – Nowe Jeruzalem i zacznie się wieczne Królestwo Boże.
Oto boży plan zbawienia człowieka zakończony przez pokonaniem smoka, czyli ostatecznym zwycięstwem nad złem.
Apokalipsa i zawarta w niej smocza historia zainspirowała wiele religijnych wizji końca świata głoszonych przez Świętych Pańskich, wizjonerów i teologów. Z jedną z nich jest historia smoka watykańskiego – potwora apokaliptycznego, który zamieszkał w samym sercu i źródle wiary katolickiej, bo w podziemiach Stolicy Apostolskiej.
Otóż papież św. Św. Sylwester I (zm. 335 r.) ponoć uwięził smoka w lochach swojej siedziby na Lateranie (ówczesna rezydencja papieska, zanim powstała watykańska ). O tym napisał w XIII wieku autor zbioru żywotów świętych nazwanego Złotą legendą (łac. Legenda aurea)[1] dominikanin Jakub de Voragine, a był to wielce czcigodny i uczony człowiek, arcybiskup Genui i błogosławiony Kościoła. Napisał on, zapewne w oparciu o wcześniejsze źródła, o smoczej historii św. Sylwesrta I. Ten tekst przeszedł do tradycji hagiograficznej na wiele stuleci. Dowiadujemy się z niego, że kilku kapłanów pogańskich przyszło do cesarza Konstantyna ze skargą, że pewien smok mieszkający w jaskini zabija codziennie swym oddechem wielu ludzi, a zaczęło
się to od momentu, jak cesarz Konstatntyn przyjął naukę chrześcijańską. Wtedy Konstantyn udał się po radę do papieża Sylwestra I. A ten powiedział, żeby mu pokazać choć jednego chrześcijanina wśród zabitych przez smoka. A skoro chrześcijanie uniknęli śmierci od smoka to też sam papież może w imię Boże pokonać tego potwora i spowodować, aby przestał zabijać ludzi. Jeśli smok zostanie pokonany to wielu uwierzy w chrześcijańskiego Boga. Św. Sylwester I zdecydował się unieszkodliwić smoka. Gdy papież modlił się, ukazał się mu św. Piotr, który powiedział, że ma pójść do smoka z dwoma kapłanami i opowiedzieć potworowi o Jezusie narodzonym z Dziewicy, ukrzyżowanym, pogrzebanym, który zmartwychwstał i siedzi po prawicy Boga Ojca.
Następnie kazał związać paszczę smoka nicią i zapieczętować pierścieniem, na którym powinien znajdować się znak Krzyża Świętego. Poszedł Św. Sylwester I z dwoma kapłanami do jaskini na spotkanie ze smokiem. Ujrzawszy go wypowiedział owe słowa wskazane przez św. Piotra. Związał paszczę smoka i uwięził go w podziemiach jaskini. Wracając, spotkał dwóch czarnoksiężników, którzy wprawdzie poszli za nim, aby zobaczyć, czy papież potrafi zbliżyć się do smoka, ale porażeni oddechem potwora upadli na ziemię i wyglądali jakby byli martwi. Św. Sylwester I spowodował, że czarnoksiężnicy zostali uzdrowieni i wyprowadził ich z jaskini. Oni natychmiast wraz z wielkim tłumem pogan nawrócili się. W ten sposób lud rzymski uwolniony został od diabła i trucizny smoka.
Historia ta, jeśli potraktujemy ją literalnie, jest typowym religijnym absurdem bajkowym, ale jeżeli spojrzymy na nią z alegorycznego punktu widzenia, zauważymy, że zawiera ona ważne chrześcijańskie przesłanie. Chodzi o ideę zwycięstwa Kościoła nad pogaństwem, które uważano za dzieło diabła.
Papież św. Sylwester I był jedną z najważniejszych postaci w dziejach religii katolickiej. Za jego przyczyną potępiono na soborze w Nicei w 325 roku herezje arianizmu. Według religijnej tradycji zasługą jego był udział w odnalezieniu Krzyża Świętego i nawrócenie św. Heleny, matki cesarza Konstantyna, a nade wszystko doszło za jego życia (ale nie pontyfikatu, bo papieżem był później, czyli w latach 314-335) do ogłoszenia Edyktu mediolańskiego w 313 roku – najważniejszego wydarzenia w dziejach Kościoła. Nawet miał ponoć udzielić chrztu cesarzowi Konstantynowi i uleczyć go cudownie z trądu. Za to uzyskał od niego wielkie przywileje dla Kościoła i darowizny ( Donatio Constantini ), ale te opowieści uznaje współcześnie Kościół za legendarne, czyli są one nieprawdziwe[2].
W tradycji kościelnej porównywano tego papieża do pogromcy smoka – szatana, za którego uważano pogaństwo i herezje. Owa tradycja zainspirowała powstanie wielu dzieł sztuki sakralnej, której tematem jest smok i papież św. Sylwester I - czczony przez Kościół przecież jako święty. W wielu świątyniach spotykamy dzieła sztuki przedstawiające sceny z jego życia. Do najbardziej znanych jest wystrój malarski kościoła Santi Quatro Coronati w Rzymie, pochodzący z 1246 roku lub cykl malowideł pod tytułem Żywot papieża św. Sylwestra, namalowany przez Maso di Banco, w I połowie XIV wieku, w kościele Santa Croce we Florencji. W tymże cyklu malowideł jedna scena rzedstawia historię ze smokiem i św Sylwestrem I.
Nie jest prawdą, jakoby ta legenda o smoku była tylko fantazyjnym dodatkiem do życiorysu tego papieża. Wierzono, że pokonał on smoka i uznawano to za prawdę historyczną, a świadczą o tym m.in. dzieła sztuki związane z tą postacią[3].
W kościołach nie malowano i nie przedstawiano wizerunków postaci czczonych jako święte w celu fantazjowania. Przedstawiano treści, które uznawano swego czasu za prawdziwe.
Dopiero znacznie później, wraz z rozwojem racjonalnego myślenia, po epoce Oświecenia, traktowano wiele z owych kościelnych historii jako nieprawdziwe. Nawet z czasem Kościół przeprowadził radykalne rewizje historyczne dotyczące dziejów kultu świętych, zwłaszcza po Soborze watykańskim II. W badaniach naukowych w zakresie historii jest najważniejsze źródło, w tym przypadku dotyczące dziejów kościelnych.
Niepodważalnym źródłem historycznym i argumentem potwierdzającym, że historia św. Sylwestra I i smoka to nie legenda dodana jako dekoracja, lecz wydarzenie kiedyś uznawane za prawdziwe, jest jego życiorys w oficjalnym kościelnym dziele hagiograficznym jakim jest wspomniana wcześniej pochodząca z XIII wieku Złota legenda Jakuba de Voragine (z epoki średniowiecza zachowała się olbrzymia ilość egzemplarzy tego dzieła; w czasach nowożytnych zaakceptowali je kościelni hagiografowie, nawet ci najbardziej krytyczni jak jezuiccy bollandyści - autorzy Acta Sanctorum).
Historię ze smokiem i papieżem św. Sylwestrem I traktował Kościół poważnie. Słynny przyrodnik i smokoznawca Ulisses Aldrovandi pisał o tym zdarzeniu jako o prawdziwej historii (jego dzieło otrzymało specjalne kościelne pozwolenie Świętej Inkwizycji)[4].
Pierwsza wzmianka o smoku i tym papieżu pochodzi z IV wieku i niezależnie od różnych jej wersji jest ona jedną z najważniejszych opowieści chrześcijańskich, bo dotyczy pokonania pogaństwa, wyzwolenia się chrześcijaństwa.
Przez wiele stuleci wiązano ją z apokaliptycznymi wizjami Kościoła. Potwór uwięziony przez papieża św. Sylwestra I miał być wypuszczony dopiero około 1000 roku, zgodnie z ideą wiary w millenium opartą na Apokalipsie, czyli wiary w tysiącletnie królestwo. Ostatniego dnia grudnia 999 roku wszyscy chrześcijanie drżeli ze strachu, bo ponoć miał się skończyć świat i apokaliptyczny potwór miał być wypuszczony z lochów Watykanu.
O tych obawach wiedział wówczas panujący papież Sylwester II (ok. 950-1003), uważany przez niektórych za szarlatana i magika, ale w rzeczywistości był to wielce uczony duchowny, znawca alchemii, wynalazca i matematyk. Znał on tę smoczą historię z IV wieku. Ponieważ nie było siłą rzeczy żadnego smoka w Rzymie, zaoferował papież różnego rodzaju pokazy ogniowe.
To miało zasugerować wypuszczenie z lochu smoka ziejącego piekielnym ogniem i wskazać na spełnienie się proroctwa apokaliptycznego. Właśnie na tej podstawie powstała tradycja noworocznych fajerwerków i zabawy sylwestrowej!
napisał Marek Sikorski
[1] Jakub de Voragine,
Złota legenda, Warszawa 2000, s. 90-91
(tytuł łac. Legenda aurea nie oznacza żadnych „złotych legend” w znaczeniu baśni lub bajek, lecz oznacza „złoty tekst do czytania”, czyli inaczej „złotą czytankę”; słowo „legenda” jest przymiotnikiem odczasownikowym od „legere”; polski tytuł tego dzieła jest mylny, sugeruje jakoby chodziło o jakieś legendy, a to przecież były teksty kościelne z „imprimatur”, a nie bajki).
[2] Św. Sylwester I, [w:]
Encyklopedia kościelna wydana przez ks. Michała Nowodworskiego, Warszawa 1904, t.
28, s. 328; Włodarski, Zarys dziejów papiestwa, Warszawa 1961, s. 17.
[3] J. Traeger,
Silvester I, [w:]
Lexikon der christlicher Ikonographie, Bd. 8, Rom-Freiburg-Basel, Wien 1968-1976, szp. 353-358.
[4] Ulisses Aldrovandi,
Serpentum et draconum …, Boloniae 1640
, s. 338.
Na temat smoka i papieża Sylwestra I napisałem po raz pierwszy w 2012 roku w mojej książce, zob.:
Marek Sikorski, Smok wawelski w kręgu mitu i historii, Wyd. Sativa Studio 2012, s. 33-36.
Książkę można nabyć w Krakowie w Księgarni Akademickiej i w Księgarni Naukowej oraz na Wawelu w Sklepie "Irsa".
Na temat autora zob. stronę internetową:
WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE
Autor tego tekstu nie zgadza się na publikowanie jego całości lub fragmentów w postaci elektronicznej lub papierowej przez osoby postronne.
Inne tematy w dziale Kultura