Komentarze do notki: Kadencja metafor

« Wróć do notki

carcajou17 października 2023, 19:05
Logika PiS jest prosta, po prawej od nich nic nie ma prawa wyrosnąć, nawet gdyby miało ponieść szkody w centrum.
Szeliga17 października 2023, 21:48
@carcajou 

Pewno dostrzegli coś co przeczytałem dzisiaj w jednej z analiz (w tym przypadku rzetelnie) zrobionej przez redaktorów Onetu. Że tracą swoich wcześniejszych konserwatywnych wyborców - w swoich matecznikach. Pokazali na przykładach konkretnych "pisowskich" gmin przekraczających 80% w poprzednich wyborach. Tam tracili na rzecz Konfederacji i 3D. Czyli wyborcy konserwatywni (w tych gminach byli tylko tacy) zaczęli im się wykruszać. W percepcji tych wyborców Konfa i 3D (exPSL) byli bardziej wiarygodni. PiS to zbyt późno zauważył, ale zauważył. Stąd radykalizacja w końcówce. Tyle że było już za późno. Mleko wylało się znacznie wcześniej, jeszcze przed kampanią.
Dociekliwy 217 października 2023, 22:36
@Szeliga 
Konserwatyzm nie znajduje dziś poparcia społecznego.
Liberalizm gospodarczy JKM to anarchia - a to chwyta wśród młodych.
Szeliga17 października 2023, 23:08
@Dociekliwy 2 

No wreszcie ktoś odważnie napisał, że liberalizm to krewny anarchii. Po drodze jest libertarianizm.

Ja widzę tak pokrewieństwo: liberalizm - libertarianizm - anarchizm - komunizm - socjalizm - konserwatyzm

Zawsze wkurzali mnie ci twierdzący, że liberalizm to prawica. Przecież odkąd pamiętam niemieckiemu FDP zawsze było bliżej do SPD niż do CDU. Kiedy te podziały tam jeszcze coś znaczyły, lata świetlne temu.

Liberalizm zawsze podobał się młodym. Ale potem dorastają i okazuje się że tylko niewielka ich część korzysta z sukcesów jakie on obiecuje. Wtedy liberałami pozostają tylko przedsiębiorcy, a większość kończy ze społecznym kacem.
GustawRobak18 października 2023, 05:49
@Szeliga 

Mityczna demokracja liberalna jest tak samo mityczna jak Gryf, Pegaz, Minotaur, bo albo mamy demokrację, albo liberalizm, który jest wspaniały dla max. 10% populacji, a reszta? Reszta won!
Szeliga18 października 2023, 14:49
@GustawRobak 

Oczywiste.
Kerad Kainbord17 października 2023, 19:18
Teraz PiS mam nadzieje powie, że uznaje swoje błedy i wypaczenia, że bedzie sie zmieniac dla nas i zrobi nowe otwarcie. Mają na to dwa lata, bo potem Prezydenckie. Nie wiem ile lat ma Patryk Jaki ale moze juz ma 40. No bo kto tam jescze jest? Przeciez nikt z Zakonu.
challenger17 października 2023, 21:25
@Kerad Kainbord
Nie sądzę. Totalni wiedzą, że Tusk ma zbyt duży elektorat negatywny i w drugiej turze może nie wygrać. Natomiast Trzaskowski jest akceptowalny dla całego antypisu, co zostało sprawdzone w ostatnich wyborach prezydenckich, kiedy to otarł się o zwycięstwo. Tusk powtórzy z nim taki sam manewr, jaki zrobił Kaczyński z Dudą w 2015.
Pogromca Lemingów17 października 2023, 21:42
@Szeliga
Nie ma takich w wystarczającej ilości, czego dowodzą wyniki dotychczasowych wyborów "samorządowych". Nikt w partii nie dba o przyciąganie nowych ludzi o propolskiej postawie. Dominuje zazdrosne strzeżenie pozycji w swoich malutkich "folwarkach" i nadzieja, że Kaczyński załatwi resztę.
Szeliga17 października 2023, 22:58
@Pogromca Lemingów 

Ciekawe czy przeanalizują UCZCIWIE wyniki wyborów w kontekście personalnym. Ja na szybko przejrzałem w kolejnych okręgach relacje: osiągnięty wynik kandydata PiS vs jego miejsce na liście. I nie chodzi o miejsca biorące, ale o swoisty ranking kto naprawdę ma poparcie w terenie, kto generuje głosy nie z powodu miejsca na liście, kto się liczy lokalnie po odjęciu jedynek zwyczajowo zbierających głosy nie kierowane personalnie, a na ugrupowanie.

Po raz pierwszy choć szczątkowo ale jednak pojawiła się tendencja do głosowania na konkretne osoby na liście a nie nie tylko na jedynki. I gdzieniegdzie zdarzyło się zaskoczenie. Inna kolejność liczby głosów niż kolejność miejsc na liście. 

Dodatkowo - widać, że tam gdzie pojawili się na liście okręgowej kandydaci SP lub Kukiz 15 tam dostawali oni (z marginalnymi wyjątkami)  biorącą ilość głosów, niezależnie od miejsca na liście. Co pokazuje że te ugrupowania mają swoich wyborców odróżniających je od PiS. Uwaga: przynależność kandydata do SP nie była wyróżniana na kartach do głosowania. Trzeba było poczytać obwieszczenie lub znać nazwisko.
Nygus18 października 2023, 06:53
@challenger 
Nie trzeba nowego Dudy. I nie trzeba nikogo kreować. PiS ma już idealnego (konkretnie: idealną) kandydata: Małgorzata Wasserman.
Kobieta, prawnik, była szefowa sejmowej komisji śledczej, uroda że aż trudno oko oderwać, najlepszy wynik w dużym Krakowie, i do tego zawsze można w kampanii puścić filmik, w którym grzecznie acz bez cienia litości jechała po Tusku jak po niegrzecznym gówniarzu a on nie wiedział co zrobić z piąstkami.
Einjahrig-Freiwilliger18 października 2023, 09:22
@Nygus 

Zwrócił pan zapewne uwagę, że mandatu nie zdobyła pani poseł Barbara Dziuk?
Kuba.R17 października 2023, 19:40
Niestety zieeeew
Christopher.Ziyo17 października 2023, 19:47
@Kuba.R 
A czego zabrakło? :)
Szeliga17 października 2023, 20:01
@Christopher.Ziyo 

Jemu zabrakło ***** ***. mocno uwarunkowany, bez tego zieeeew.
Kuba.R17 października 2023, 20:50
@Christopher.Ziyo
Rozumu zabrakło
Już po wyborach, więc po co te inwektywy i szczucie? To już nic nie pomoże
Christopher.Ziyo17 października 2023, 22:03
@Kuba.R 
Jakie inwektywy?
venivici17 października 2023, 20:49
Rodzina kuzyna Łęckiej ma jeszcze plantację szparagów w Saksonii. Zaprasza tam panienkę. Ona myśli, że na wakacje.
ojciec & dyrektor17 października 2023, 20:58
Zgodnie z logiką i rozkładem mandatów to będzie koalicja PiS+PSL
https://www.salon24.pl/u/beta/1332563,matematyka-powyborcza-czyli-mozliwe-koalicje

Brakujących posłów wyciągną z "bezpartyjnych", którzy weszli z list KO i Lewicy.
Smok Eustachy17 października 2023, 21:13
@ojciec & dyrektor PSL nie wyjdzie z Targowicy mając w niej prosta wiekszość
Antykodziarz17 października 2023, 21:40
Masz rację, że  marketing wyborczy PiS- u  to strategia Wokulskiego.
PiS  walczył, żeby nie zamykać kopalni i elektrowni Turów.
I mieszkańcy Bogatyni i powiatu zgorzeleckiego tak mu podziękowali, że w większości zagłosowali na opozycję ( KO, Trzecia Droga, Lewica )
BaronVonRychu18 października 2023, 05:23
@Antykodziarz
Mam nadzieję że otrzymają zasłużoną nagrodę
Komentarz został usunięty
Zapytajnik18 października 2023, 01:00
Komenda przy wszystkich i wspólna przed Ojczyzną odpowiedzialność i jak z pochodni większy ogień niźli z jednej szczapy tak z wielu głów lepsza rada pochodzi niż z jednej. Powstanie super premier zespolony Dontygryschucy pierzasty.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
Najemny Hejter18 października 2023, 08:11
"Podstawowym problemem 3D będzie to, że nie mają nic do gadania, bo muszą realizować unijną agendę". 
Nie zgadzam się - są na tyle silni, ze mogą odwrócić front i współrządzić z PiS. I co im zrobi Tusk?
Smok Eustachy18 października 2023, 09:15
@Najemny Hejter Tusk nic ale Scholz będzie zły.
Najemny Hejter18 października 2023, 08:15
Pozwolę sobie na dłuższy komentarz (zmodyfikowany od wczorajszego wieczora).

Czytelnicy moich wpisów wiedzą, że jestem dość zdecydowanym zwolennikiem PiS. Datuje się to od Smoleńska i od obserwacji co z tą katastrofa robili ówcześni rządzący. Podsumowując zakończone właśnie wybory mam kilka uwag:

Uniknęliśmy najgorszego (I) - PiS wygrał (w sensie: będzie miał największy klub), natomiast pozostaje partią dość izolowaną, co utrudni mu sformowanie rządu.

Uniknęliśmy najgorszego (II) – beneficjentem skokowego wzrostu frekwencji nie okazała się PO (jak w 2007 r.), która wzięła swoje 30%, ale młoda koalicja Hołowni i Kosiniaka-Kamysza, nieco bardziej konserwatywna niż PO.

I teraz garść refleksji:

I: trudno mi nie odnieść się krytycznie do analiz, jakie pojawiały się w otoczeniu obozu rządzącego: PiS miał otrzeć się o 40% (PO miała być o ok. 10% słabsza), dodatkowo spośród mniejszych partii Konfederacja miała być relatywnie najsilniejsza, a Hołownia z Kosiniakiem-Kamyszem nie mieli być pewni przekroczenia 8%.

II: niespotykana frekwencja – czy można się było jej spodziewać? PiS, właśnie po to aby ją „podkręcić” dodał referendum, ale spokojnie mógł sobie to darować. Chociaż, gdyby nie referendum, mobilizacja opozycji nie zostałaby przynajmniej częściowo zrównoważona przez mobilizację obozu władzy?

III: bardzo zdyscyplinowane zignorowanie referendum przez wyborców opozycji. Abstrahuję od jego celowości (moim zdaniem było zasadne) i konstrukcji pytań (moim zdaniem były koślawe). W wynikach exit pool PiS miał ok. 37% poparcia, a referendum ok. 40% frekwencji, więc ten wynik bił po oczach. Ostateczne wyniki (PiS 35%, referendum 42%) są nieco mniej kategoryczne, ale wciąż znaczące.

IV: podkreślany przez wielu publicystów profesjonalizm PiS, polegający na „mapowaniu” okręgów wyborczych i „dopieszczaniu” tych, w których niewiele zabrakło w 2019 r. do zdobycia kolejnego mandatu – został z powodzeniem zniwelowany przez zwolenników opozycji, którzy masowo polubili głosowania zamiejscowe. Wiedząc, że w dużych miastach i tak mandaty dla opozycji są pewne – jechali na prowincję, aby przeważać szale np. w miejscowościach, z których pochodzili.

V: Na pewno wygrane PiS 2015 (37%) i 2019 (43%) przełożyły się na samodzielną większość jedynie fuksem. Po prostu: PiS musi przypomnieć sobie jak budować koalicje rządowe (jak to uczynił w latach 2005-2007). Bo władza monopartyjna jest możliwa tylko po potężnym tąpnięciu społecznym
VI. Odwołam się do ciekawego spostrzeżenia Ziemkiewicza: Polacy zawsze głosują na normalność, odrzucając konfrontację. W 2007 i 2011 r. PO wygrała obiecując "ciepłą wodę", co okazało się atrakcyjniejsze niż "rozliczanie aferzystów", a nawet niż "wyjaśnienie Smoleńska". W 2015 r. PiS obiecał 500+, a PO - stagnację „żeby było, jak było". Otóż teraz PiS wszedł w narrację "Tusk - fiur Dojczland", schodząc do poziomu PO, co wykazała debata w przedwyborczy poniedziałek. Premier, zamiast podkreślać osiągnięcia i ignorować zaczepki Tuska - zaczął mu się odgryzać. A na stonowanego i merytorycznego wyszedł Hołownia. I to on zebrał "górkę" głosów, te 5% wahających się. Powtarzam: dobrze, że on, a nie "czyste totalniaki"

VII: wisienka na torcie, czyli casus Romana Giertycha. Gdy trafiał na ostatnie miejsce w świętokrzyskiem, zakładano, że to zesłanie: dla dawnych kolegów z LPR zdrajca, dla wyborców opozycji neofita… tymczasem znalazło się dość gotowych na niego głosować (mimo przeszłości i „spadochroniarstwa”), żeby zdobył mandat.

Sporo się o nas samych dowiedzieliśmy w tę niedzielę
Komentarz został usunięty