Ludzie uwierzyli, że podział polityczny w Polsce jest realny i dlatego frekwencja rośnie. 61 procent jak w pysk dał. No i co się porobiło? Niech ktoś analizy robi bo raz ze wyższa frekwencja, dwa przepływy i PiS osiem milionów wyborców zmobilizował. Tak naprawdę to zgarnął premię za bycie rządem, dodatkowo nie bluzgał na elektorat i to w zasadzie wystarczyło. Tyle na razie o nich bo tryumf w wyborach to żadna zasługa kaczystów. Wożą się oni na opozycji która załatwiła im reelekcję.
Tam na prawdę nikt nie analizował sytuacji w tej opozycji. W 2015 roku PiS faktycznie miał fuksa, 15% głosów nie weszło w postaci Korwina, koalicji SLDTRUPZielony i RAZEM. 37,5% głosów przełożyło się na większość. Stąd tamte ruszyły w scenariusz wywołania przyśpieszonych wyborów w horyzoncie czasowym jakiś trzech miesięcy. Na jakiej podstawie ocenili szansę tego przedsięwzięcia? Jak się nie uda to wzmocni taka porażka Kaczora. W ogóle nie analizowali tego bo było wiadomo, że się nie uda bo nie ma szans. Nastawienie ludzi jest takie, że jak ktoś wygra to niech sobie rządzi. Takie myślenie jest. Dlatego miliony nie wyjdą na ulicę. Dalej: czy obadali pogląd elektoratu na ową praworządność? Możliwości jest tu kilka: elektorat nie uważa PO dotychczasowego systemu za praworządny, może uważa PiS za równie praworządny, uważa sprawę za marginalną albo wątpliwą. Podobnie Rzepliński mógł być uważany za zawisłego. W takiej sytuacji jeśli chce się uzyskać oddźwięk społeczny to trzeba się wysilić i udowodnić społeczeństwu swą niezawisłość. A tu nic.
Podobnie z demonstracjami: liczna demonstracja sprawia wrażenie, że demonstrujący są przedstawicielami ogółu. Jeśli demonstracja jest jednak nieliczna jest odmiennie: wtedy ogół jest przeciw a za jest tylko garstka uczestników. W każdym razie nie udało się szybko obalić Kaczora i jakimś horyzontem działań stał się koniec kadencji Rzeplińskiego jako prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Nie udało się, w międzyczasie załamały się próby urządzania kongresów na których poszczególne branże wymawiałyby posłuszeństwo reżimowi. I społeczeństwo przestawało kumać o co im chodzi i traktować te wierzgi poważnie. Potem był jeszcze groteskowy ciamajdan z okupacją sejmu. Potem się zaczynała kończyć kadencja i nie było mowy o jej przerwaniu. A te wszystkie wyskoki odkładały się i w końcu się skończyło jak skończyło.
A różne afery? Zawsze było tam jakieś ale. Weźmy "Srebrną". Coś się tam działo ale jak się ma ona do obrazu Kaczora-dyktatora. Co z niego za dyktator jak se nie może zbudować wieżowca i jakieś przepychanki tam są? I tak ze wszystkim. I w końcu doprowadzili do klasyfikacji punktowej: ludzie patrzą na lipne afery wyssane i porównują z w miarę sensownymi. I wychodzi, że jest jedna na dziesięć. I PiS wygrywa na punkty.
Każda akcja opozycji była skopana i można to pokazać na dowolnym przykładzie. Strajk nauczycieli z kwiczeniem i krowami jest tu znakomity. A weźmy pińcset plus: tzw transformacja ustrojowa już 25 lat trwa i co? Po tylu latach światłego rozwoju pod kierownictwem Unii Europejskiej, Balcerowicza i Sorosa nie ma paru groszy na 500+??? To co to był za rozwój? Niemców stać na takie szastanie kasą? Ano stać bo to z naszej kasy wypłacają. I tak krytykując pińćsetplusa obalili swój dogmat o rozwoju dynamicznym za ich czasów. Co za porażka.
Na zdjęciu: Kot Kaczora odpierający demonstrację KOD:
II
PiS został pokarany za swe wyskoki. Utrata większości w senacie to kara Boża za cyrki z legislacją, przepychanie ustaw w 3 dni, po nocy. Sporo mają tu za uszami i elektorat myślący propaństwowo jest zdegustowany. Przynajmniej pozory trzeba zachować. A teraz każda ustawa będzie 30 dni leżeć w senacie i dobrze jej to zrobi. Po co nam nowe ustawy? Wystarczą te co już są. Rozumiem po 1989 roku trzeba było przyjmować dużo nowych ustaw bo się ustrój zmieniał. Ale teraz? Nie można od razu super ustaw przyjąć tak żeby nie nowelizować co chwilę? Dwa mamy TVP, która nie zachowuje pozorów a spora część elektoratu chciała by tych pozorów zachowania jednak, żeby wyglądało to jakoś. Trzy - różne tam wyskoki. Nie będę już na nich głosował, teraz był ostatni raz. Chyba że się zreformują i do Korwina się przyłączą.
Ale Konfederacja też myśli kategoriami michnikowszczyzny: politykę rozumieją jako stwierdzanie, co jest słuszne i powtarzanie tego głośno. Pisałem o tym już:
https://www.salon24.pl/u/smocze-opary/988913,jestescie-wrzeszczacymi-staruszkami
Opozycja też tak funkcjonuje bo to są michnikoidy. I PiS. Także znikąd ratunku. Przypominam: polityka to jest odpowiedź na 2 pytania: co mi możesz zrobić i co mi możesz zdać. A ci myślą, że chodzi o bycie miłym. Jak my będziemy mili to i tamci będą mili i wycofają 447. Co PiS odwinął przy okazji ustawy o IPN?
III
Teraz PiS zdobył większość w sejmie bez żadnego fuksa. Wszyscy weszli, procenty nie poszły się czochrać. Dwa miliony głosów więcej. Zyskał teraz potwierdzenie demokratyczne swych poczynań, m. i. dzięki mnie. Akceptację społeczną pokazał. I teraz opozycja powinna się w końcu zastanowić, dlaczego? Czy ludzie nie wierzą w tą konstytucję, czy wcześniej nikt nie pokazał narodowi jak jest ważna, czy lekceważy przyrodzone prawo do koryta? Czemu wyniesienie Frasyniuka nie poraża? Jak to wyniesienie wygląda w świetle rozrób we Francji? Itp itd. Nie no - dalej będą urągać społeczeństwu. A skoro mamy do czynienia z motłochem podatnym na populizm to po co ta demokracja? Skoro ludzie są moralnymi analfabetami to jednak dyktatura będzie odpowiednia? Niech będzie już dyktatura Kaczora?
PS: Szukam w Googlach foty plakatu Małgorzaty Wassermann i nie ma. Co za porażka. Duży plakat, taki na bilbord. A czemu na nią zagłosowałem? Po pierwsze primo nie jest w PiS a po drugie żeby jednak więcej głosów miała niż ów Kowal z Koalicji Obywatelskiej czyli z Platformy Obywatelskiej. No i zdeklasowała go. Ale to ostatni raz był. Rozpoczynam cykl rozliczeń działalności PiS i będzie o motoraku w Bieszczadach na starcie. No i o Konfederacji będzie specjalny wpis. Korwin-Mikke powinien zostać marszałkiem-seniorem i to by było symboliczne uznanie dla jego działalności.
Kilka zdań wyjaśnienia:
1. Mam chwilowo dość kłapania bredni o niewyszkolonej załodze.
2. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Sasinie.
3. Mam chwilowo dość kłapania bredni o Kaczafim wysyłającym brata.
Kwestie te są omówione po wielokroć i obecnie wypisywanie pierdół na te tematy szczególnie przez trolle w stylu Chirla, etc etc musi być traktowane jako wrzutki. Będę kasował bez ostrzeżenia.
4. Zabanowanych odbanuję jak mi przyjdzie ochota.
5. Maskirowce mówimy nie ale nie banujemy, przynajmniej na razie. Szczególnie nie banujemy Piko bo z A-Temem kto wie?
Jak jakiś troll chce dyskutować na w/w tematy to niech zrobi wpis u siebie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka